Powolna metamorfoza - 2008 cz.1

[hanka55]

Ja, w przeciwieństwie do Hanki jestem skowronek, nie sowa
Obiecałem, wszystkim co prawda to wisi, ale słowo się rzekło.

Czas przygotowanie: 1,5 h
Trudność: banalne
ilość porcji: 1-2
Cena: 40,- PLN
Wartość: bezcenne
Smakowitość: 10/10
Kaloryczność 1*10EXP15
Dietetyczność: -500



Gotowych skwarków nie zdążyłem sfotografować, bo poszedłem na ogródek. A jak wróciłem, to już było za późno. Na jutro czeka druga porcja, która dziś nie zmieściła się na patelnię, może zdążę uwiecznić

A na ogródku, pięknie zapowiadający się dzień przerodził się w pochmurną zimnicę. Zdążyłem skosić trawniki, kompostownik osiągnął maximum wydajności. A to dopiero początek jesieni :



Posadziłem też drugi wiciokrzew, dzięki czemu pergola osiągnęla prawie "estetykę idiotów"



I zrobiłem wrzoścowisko:

Mów co chcesz,a le przed śniadaniem, takie widoki Krzysiu,
są na wagę złota ( albo ssania, jak wolisz)

Jeśli będziesz dokupywał wrzosy, to zobacz jakie świetne opisy odmian,
opracował P.Wolski - http://www.wolski.com.pl/wolski_katalog.pdf

[bishop]

Haniu, od oglądania katalogu Pana Wolskiego zaczynałem, bo to jest na szczycie tego, czym google odpowiada na "wrzosy". Piękne opisy odmian mam też w xiążce "Wrzosy i wrzośce". Co z tego, nie potrafię ciągle jeszcze pogodzić tych nazw, które czytam z tymi, które są dostępne w zbyt rzadko odwiedzanych sklepach. Jedyny taki przypadek zgodności miałem przy "Black Knight" i "Percy Wiseman", i było to dla mnie dużym szokiem. Tak od niechcenia spytałem o te odmiany, a sprzedawczyni na giełdzie mówi, że właśnie je ma.

No i jeszcze przymierzam się do reklamowanych przez Ciebie "New Dawn", "Abraham Darby" i "Graham Thomas" - tu po cichu się łudzę, że w sklepach przynajmniej będą słyszeli o nich, bo dość popularne są.

Póki co to w realu kupuję to, co ładne, a w sieci wg odmian. Znaczy się kupowałem, bo od soboty nic jeszcze nie zamówiłem

Zanim poznam odmiany, zanim wymyślę dla nich miejsce i utrwalę je sobie w głowie, a potem zanim kupię (to trwa najdłużej) to okazuje się, że właśnie minęła pora sadzenia czy siania. I kolejny rok w plecy Za dużo już tych lat zmarnowałem, więc teraz muszę szybko zmienić krajobraz ogródka (nawet mimo takiej pogody jak obecnie), a później może będę bardziej kolekcjonował. Zazdroszczę wielu Autorytetom tego forum (bez nazwisk, proszę, bez nazwisk) ich okazów, ale usprawiedliwiam się tym, że ja dopiero zaczynam

A brugmansja strasznie posmutniała, mogę Ci ew. przysłać fotki na PW. Czy to normalne, czy coś robię źle? Ma wilgotno, ma ciepło (pokojowo) i światła tyle, ile przenika przez stratusy. Jak ją pocieszyć?

[hanka55]

Kawały jej opowiadaj, Krzysiu.
np.

"Zięć po wizycie teściowej u lekarza pyta:
- Panie doktorze czy jest jakaś nadzieja?
- Niestety, to tylko zapalenie ucha środkowego."

lub
"Teściowa przyjeżdża w odwiedziny do zięcia i córki. Drzwi otwiera zięć:
- O, mamusia! A mamusia na długo?
- Na tak długo synku, aż wam się znudzę.
- To mamusia nawet nie wejdzie?

*******

"Mistrz w pchnięciu kulą do trenera:
- Dziś muszę pokazać klasę... na trybunie siedzi moja teściowa.
- E! nie dorzucisz..."
http://www.hotbulldog.pl/

A tak serio, może sobie polegiwać w cieple, byle miała mokre nogi.
Tak jak teściowa, dostanie wtedy korzonków!

[bishop]

Łazi za mną od wczoraj:

Trzymałem na "Piosenkę dobrą na wszystko", ale nie dotrzymałem
Wystarczy kliknąć na słuchawki, a potem start

[agape]

Dzień dobry! Ale tu widzę, że u Kolegi to nie tylko praca wre ale i na kuchni!
O kurcze, wygląda wspaniale! (i ogródek i patelnia).

[bishop]

Dzień Dobry!

I jeszcze jedna rzecz, która mnie właśnie rozbawiła. I znów nieogródkowa:

Pewna młoda kobieta spotyka w barze fantastycznego faceta. Zaczepia go, rozmawiają cały wieczór, na koniec opuszczają razem bar. Wieczorny spacer kończy się pod drzwiami mieszkania faceta. Facet zaprasza kobietę do środka... W mieszkaniu znajduje się mnóstwo pluszowych misiów, cale półki, posegregowane według wielkości. Małe na najniższych półkach, średnie na środkowych półkach i te duże, na samej górze... Kobieta jest zdziwiona, że trafiła na zbieracza pluszowych misiów, ale nic nie mówi, jest zaskoczona, ale z drugiej strony cieszy się, że trafiła na takiego uczuciowego i wrażliwego faceta. Odwraca się do niego... całuje go... zdejmuje suknię... Stało się to, o czym cały wieczór marzyła... Po fantastycznej nocy pełnej namiętności, leży obok swojego wyśnionego faceta i pyta:
- I jak było?
- Możesz sobie wybrać nagrodę z najniższej półki...

[hanka55]

To coś na niepogodę, proszę :

Anna Jantar - Cygańska jesień
http://www.youtube.com/watch?v=YyxWJpNI-K8

A jak tam maluchy?
Postawiły ogonki w wilgotnym ciepełku?

[bishop]

Jak tylko wrócę do domu i włączę kompa, to przerzucę sobie tą jesień do ulubionego zestawu

A maluszki constans, na razie stąpają po cienkiej, "czerwonej linii". Najbardziej zdecydowany na stronę "życia" jest ten najmniejszy

[hanka55]

Krzysiu, mam nadzieję, że nie będziesz musiał im śpiewać:
http://www.youtube.com/watch?v=PwxRvmhzulA

Bo one są potwornie żywotne i z kawalątka nawet,
puszczają się łobuzersko i chętnie, gdy mają ciepełko

Życzę więc Wam, takiego, ogrodowego zakończenia :

http://www.youtube.com/watch?v=JYD4tTfXb-Q

lub współcześniejszego aranżu, w tej tonacji:
http://www.youtube.com/watch?v=hhN0ojwQGaU

[bishop]

Nadzieja zasiana przez słońce rozwiała się podczas powrotu z pracy. Na dworze najwyraźniej pachniało zimą. Znacie ten zapach, kiedy za chwilę ma spaść pierwszy śnieg? Śnieg nie spadł, ale nie da się ukryć, że zima nadciąga.
Choć teoretycznie jeszcze wiąż przez parę dni mamy lato...

Żeby całkiem nie zgnuśnieć, wybrałem się ostatniej niedzieli z synem na rowery. Z aparatem. Zbytnio nie było czemu pstrykać, ale kilka fotek jednak zrobiłem. I zamiast szukać po necie spytam wprost: co to za roślina? Rośnie u nas na ugorach, ale też w wielu ogródkach:


A tu dostawa nowego budulca do wykończenia rabaty:


Po wykończeniu wsadziłem wczoraj hiacynty. Z mieszanymi uczuciami, bo przed ich wzejściem rabata jest jak pole minowe, a po ich wzejściu i tak nie mam pomysłu:


A to wczorajsze zdjęcia ogródkowych twardzieli:

Bardziej lubię te skromniejsze, ale mam tak samo przy tulipanach, rożach, frezjach, narcyzach itp. Za dużo płatków najwyraźniej mi nie leży

I na koniec Haniu smutne brugmansje. Sprawiają wrażenie, jakby usychały:

[hanka55]

ad1. Nawłoć.
ad2. Gratuluję kamieniołomu .
ad3. Może zadarniające ? Dąbrówki tricolor ( są conajmniej 2 odmiany kolorystyczne), tojeście płożące zielone i złote), Barwinki w odmianach
ad4. Super wyglądają. Mają wypełnione tkanki.
Mała pewnie ma już wąsy, a duże tracą liście, ale niedługo nabrzmieją im pąki,
druga już chyba pączkuje.
Stare liście usuń, możesz dać butelkę, jeśli chcesz i dopchnąc łodyge do końca doniczki!
Butle- niekoniecznie, bo woda z dołu daje im mikroklimat.

Mam do wydania 2 żeńskie maluchy sumaka octowca, ca 30-40cm.

[tu.ja]

Krzysiu muszę przyznać,że mieszkasz w ładnej i ciekawej okolicy. Tego kamieniołomu to cichutko Ci zazdroszczę. Ja już chyba wyzbierałam wszystkie "bezdomne" kamienie w swojej okolicy. A jeszcze trochę ( no może ciut więcej niż trochę) potrzebuję. Kaczmarskiego lubię słuchać wieczorem przy kompie...
Co do roślin to też wychodzę z założenia ,że najpierw trzeba "zapełnić" ogród a potem można dopiero kolekcjonować i wymieniać( na ładniejsze, szlachetniejsze, rzadsze itp. co kto woli...).
A gdzie planujesz te pustynniki posadzić?

[bishop]

Haniu, dopchnięte na maxa Mogę najwyżej głębsze doniczki im zafundować.
Sumaka na razie nie planuję, choć jest ładny - jak się zdecyduję, to chodząc do pracy mam po drodze kilka z mnóstwem odrostów korzeniowych. Tylko musiałbym poczytać o tej dwupienności, bo nie wiedziałem, że one tak osobno

Izo, jeśli lubisz Kaczmarskiego, to polecam genialny cover, który dziś od samiutkiego rana za mną chodzi:


A pustynnika planuję na mojej "pustyni" - w okolicy wrzosów, tych wystrzyżonych tuji, oliwnika, łubinu. I jeszcze paru kolorowych jednorocznych w przyszłości, oraz ścieżki poprzerastanej macierzanką lub tymiankiem lub jeszcze czymś innym Na razie jestem na etapie wymyślania nawierzchni, obawiam się, że z powodu kosztów skończy się na żwirowej A pachnąco-płożące będą musiały robić inwazję z boków

[tu.ja]

Dzięki za muzyczkę.Cover genialny,ale szczerze mówiąc wolę oryginał. Obejrzałam sobie dokładnie jeszcze raz to Twoje planowane miejsce pod pustynniki. To może się udać! Choć posadzenie ich tam wcale nie będzie łatwe - widziałeś jak wyglądają bulwy...

[bishop]

Dzięki za wizytę. Bezdomnych kamieni u nas nie brakuje, gdybym tylko miał jakiś odpowiedni sprzęt, chociażby wózek widłowy i samochód...
To nam się wczoraj udało załadować ze szwagrem ręcznie do busika:


A te większe, ładniejsze ciągle bezdomne