
Wszystko o pomidorach cz. 20
Re: Wszystko o pomidorach cz. 20
Sadzonkowanie wierzchołków pomidorów jest też bardzo dobrym sposobem zwiększania plonu. Robię dużą ilość takich sadzonek co roku. Mam bardzo wczesną i plenną odmianę pomidora przerobowego samokończącego i uzyskuję dodatkowy plon niewielkim nakładem pracy. Zdjęcia i opis w wątku o pomidorach gruntowych 

-
- 200p
- Posty: 218
- Od: 30 gru 2024, o 15:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Galicja
Re: Wszystko o pomidorach cz. 20
Dokładnie tak. Robię też tak, awaryjnie, gdy coś mi pomidora podgryzie i albo jeszcze nie usechł wiechołek całkiem, albo mam drugi egzemplarz w innym miejscu. To dużo szybsze niż wysiewanie nasion w środku sezonu. W poprzednim sezonie, tylko dzięki takiej metodzie mogłam kilku odmian spróbować, bo nornica kilka pomidorów w tunelu mi podgryzła.
Z dzieciństwa pamiętam metodę robienia sadzonek z wilków z zakupionych rozsad.
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3162
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Wszystko o pomidorach cz. 20
Na forum dzielimy się przede wszystkim doświadczeniem w uprawie a roślinkami ,nasionami nie ma obowiązku.
Ja właśnie zamówiłam sobie paczuszkę w sklepie online i nie długo dotrze.
Trochę nasionek pomidorów i innych a przede wszystkim interesuje mnie taki proszek czy coś kolwiek pomoże na lepsze korzenienie się sadzonek. Jest na bazie kwasów humusowych. W zeszłym roku jak przesadzałam pomidorki to bardzo małe były korzonki w stosunku do całej rośliny.
https://i.postimg.cc/bNj3WHj2/Screensho ... 0b12-2.jpg
Zdjęcie nie jest Twoją własnością/K
Ja właśnie zamówiłam sobie paczuszkę w sklepie online i nie długo dotrze.
Trochę nasionek pomidorów i innych a przede wszystkim interesuje mnie taki proszek czy coś kolwiek pomoże na lepsze korzenienie się sadzonek. Jest na bazie kwasów humusowych. W zeszłym roku jak przesadzałam pomidorki to bardzo małe były korzonki w stosunku do całej rośliny.
https://i.postimg.cc/bNj3WHj2/Screensho ... 0b12-2.jpg
Zdjęcie nie jest Twoją własnością/K
-
- 200p
- Posty: 218
- Od: 30 gru 2024, o 15:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Galicja
Re: Wszystko o pomidorach cz. 20
Ukorzeniałam tak, i najwiekszym mankament było pierwsze grono w błocie. W następnych obrywałam najniższe, jeśli były zbyt nisko, albo wiązały owoce, a jeszcze korzeni nie było.
Które jeszcze odmiany można podobnie potraktować jak k/37? Z tego co czytam to te, które mają tendencję do zbyt bujnego wzrostu.
Red pear się do nich zalicza?
Czy koktajlowe typu Black cherry też można tak potraktować jak k37, a taki rachityczny Blush jak Megagrona siać jak najpóźniej?
Tak mocno rosły mi Amana orange albo Ponderosa golden (nie mam notatek pod ręką)- gigantyczne krzaki, a owoce późno i niewiele. Wiem, że to bywa cecha odmianowa u niektórych, ale chętnie bym im czyt. sobie pomogła odpowiednim potraktowaniem.
-
- 50p
- Posty: 84
- Od: 19 lis 2023, o 12:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Koszalina.
Re: Wszystko o pomidorach cz. 20
Witam. W ubieglym roku zauroczona owocowaniem Giulietty skubnełam w połowie lipca 2 kwitnące wilki. Na jednym był już zawiązany pomidorek i drugie kwitnące grono. Wstawiłam do wody. Bardzo szybko puściły korzenie. Powędrowały do ziemi. To zdięcie tego krzaczka zrobione 8 września. Co zauważyłam. Krzaki bardzo szybko rosły, międzywęźla miały krótsze, pomidory bardzo szybko narastały jak by czuły, że nadchodzą chłodny i kończy się wegetacja. Nie rzuciły kwiatów ani związanego pomidora. Te nawet nie zapalone, które zerwałam bardzo dobrze się przechowywały, wiadomo smakiem nie powalały ale do surówki mogły być. Mam jeszcze jednego deliwenta, który cały czas spędza w kuchni. Żałowałam, że nie ukorzeniłam wcześniej zerwanych wilków tylko je wyrzuciłam a do ukorzenienia poszły wilki zerwane za 3 owocujacym gronem.
Na zdieciu krzaczek z ukorzenionego kwitnące o wilka.

Na zdieciu krzaczek z ukorzenionego kwitnące o wilka.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1310
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Wszystko o pomidorach cz. 20
Sadzonkami pędowymi można też podratować wybiegniętą, rachityczną rozsadę.
Pozdrawiam. Sławka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7504
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Wszystko o pomidorach cz. 20
Zawsze jak wyrywam wilki z rosnących pomidorów korci mnie , żeby trochę ukorzenić.
Zniechęca mnie brak miejsca, ale w sumie zawsze kilka by się dało gdzie „upchnąć”
Spróbuję w tym roku, jak nie zapomnę
Bo wiecie, im dalej tym pamięć krótsza
Zniechęca mnie brak miejsca, ale w sumie zawsze kilka by się dało gdzie „upchnąć”
Spróbuję w tym roku, jak nie zapomnę

Bo wiecie, im dalej tym pamięć krótsza

- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3162
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Wszystko o pomidorach cz. 20
U mnie często wyrasta wilk tuż przy ziemi i jak wyrwę to ma już korzonki.
Takiego to mi szkoda wyrzucić i wsadzam do donicy albo gdzieś upycham ale słabo owocuje.
Ma gorsze warunki bytowe niż te planowane. Ja raczej zrezygnuję z sadzenia wilków.
Takiego to mi szkoda wyrzucić i wsadzam do donicy albo gdzieś upycham ale słabo owocuje.
Ma gorsze warunki bytowe niż te planowane. Ja raczej zrezygnuję z sadzenia wilków.
-
- 200p
- Posty: 348
- Od: 25 mar 2013, o 14:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Wszystko o pomidorach cz. 20
Ja wilki wykorzystuję tylko awaryjnie jak coś pójdzie nie tak. Plusem jest że w krótkim czasie mamy dużą sadzonkę. Rozsady zawsze i tak rozdaje po rodzinie i znajomych bo wiadomo trzeba zrobić tyle żeby nie zabrakło i połowa albo lepiej zostaje, a wyrzucić szkoda.
Re: Wszystko o pomidorach cz. 20
W ubiegłym sezonie większość pomidorów miałem z wilków. Wysadzone pod koniec kwietnia do gruntu sadzonki cierpiały od suszy i upałów (było około 30 dni powyżej 30st, a przy bezchmurnym niebie moc promieniowania słonecznego wynosiła do 1000 watów na metr kwadratowy).
Wilki bez zawiązanych owoców, ale niektóre z kwiatami. Stały po 5 sztuk na zacienionym ganku w litrowych słoikach z deszczówką. Wysadzone po 1-2 tygodniach jeszcze w czerwcu szybko wystartowały i owocowały od połowy lipca do września. Przy okazji niechcący uzyskałem trzy mieszańce.
W tym sezonie posadzę w kwietniu mniejszą ilość sadzonek i tylko w miejscach trochę zacienionych. Większość plonu będzie z wilków.
Pobawię się też w krzyżowanie kwitnących wilków, tym razem dobierając pary do osobnych słoików. Ubiegłoroczne doświadczenia wykazały w tym względzie duży potencjał Black Prince, gdyż dwa na trzy mieszańce miały czarne owoce przy zachowaniu kształtów owoców i liści Jutrosza i NN Żółtej Śliwki (prawdopodobnie większego klona Yellow Pearshaped).
Wilki bez zawiązanych owoców, ale niektóre z kwiatami. Stały po 5 sztuk na zacienionym ganku w litrowych słoikach z deszczówką. Wysadzone po 1-2 tygodniach jeszcze w czerwcu szybko wystartowały i owocowały od połowy lipca do września. Przy okazji niechcący uzyskałem trzy mieszańce.
W tym sezonie posadzę w kwietniu mniejszą ilość sadzonek i tylko w miejscach trochę zacienionych. Większość plonu będzie z wilków.
Pobawię się też w krzyżowanie kwitnących wilków, tym razem dobierając pary do osobnych słoików. Ubiegłoroczne doświadczenia wykazały w tym względzie duży potencjał Black Prince, gdyż dwa na trzy mieszańce miały czarne owoce przy zachowaniu kształtów owoców i liści Jutrosza i NN Żółtej Śliwki (prawdopodobnie większego klona Yellow Pearshaped).
- krabik
- 500p
- Posty: 621
- Od: 28 gru 2021, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj. podlaskie
Re: Wszystko o pomidorach cz. 20
Wroniarz - piszesz bardzo interesujące informacje! Wygląda, że w takich warunkach łatwiej dochodzi do samoistnych krzyżówek 

Anna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3853
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Wszystko o pomidorach cz. 20
Ewaca Kupiłem mikoryzę o której pisałaś, spore woreczki robią 75dkg.
Planuję też zmienić trochę sposób uprawy pomidorów, gdyż rzędy ograniczę sobie konstrukcją z desek co by woda mi nie spływała podczas podlewania w międzyrzędzia, rzędy wyłożę też słomą, aby nie wysychało tak szybko i ziemia się nie nagrzewała za bardzo, mam nadzieję, że to spowoduje, że nie zgniją mi korzenie jak w zeszłym roku, gdzie pomidory rosły w rzędach, wokół każdej łodygi miałem dołek w który wodę lałem, żeby woda się nie rozlewała, starałem się lać co drugi trzeci dziwń, skończyło się, że korzenie trafiło i pomidory zaczęły tracić liście, przez co plony były mizerne
Planuję też zmienić trochę sposób uprawy pomidorów, gdyż rzędy ograniczę sobie konstrukcją z desek co by woda mi nie spływała podczas podlewania w międzyrzędzia, rzędy wyłożę też słomą, aby nie wysychało tak szybko i ziemia się nie nagrzewała za bardzo, mam nadzieję, że to spowoduje, że nie zgniją mi korzenie jak w zeszłym roku, gdzie pomidory rosły w rzędach, wokół każdej łodygi miałem dołek w który wodę lałem, żeby woda się nie rozlewała, starałem się lać co drugi trzeci dziwń, skończyło się, że korzenie trafiło i pomidory zaczęły tracić liście, przez co plony były mizerne

-
- 1000p
- Posty: 1095
- Od: 12 lut 2023, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Rzeszowa
Re: Wszystko o pomidorach cz. 20
Ooo mam nadzieje,że pomoże w uprawie.
Za często podlewałeś, myślę że lepiej przesuszyć niż przelać. Nie raz ktoś z domowników zwracał mi uwagę, że ten pomidor ma za sucho, podlej go. I faktycznie jakby różnych ilości wody potrzebowały. Ale u mnie z podlewaniem ciężka sprawa. Gleba ciężka zbita, do tego lekki spadek terenu. Mam też co roku kolegę kreta, którego nie ruszam, bo gania za turkuciami i przepłasza nornice. Jednak jego korytarzami woda ucieka aż bulgoce. Obok tunelu mam pigwę, która korzysta z tego dobrodziejstwa i rodzi takie owoce że hej... W tym sezonie,jak się wyrobię, spróbuję zmontować podlewanie kropelkowe, zawsze to woda wchłania się powoli i nie będzie uciekać.

Za często podlewałeś, myślę że lepiej przesuszyć niż przelać. Nie raz ktoś z domowników zwracał mi uwagę, że ten pomidor ma za sucho, podlej go. I faktycznie jakby różnych ilości wody potrzebowały. Ale u mnie z podlewaniem ciężka sprawa. Gleba ciężka zbita, do tego lekki spadek terenu. Mam też co roku kolegę kreta, którego nie ruszam, bo gania za turkuciami i przepłasza nornice. Jednak jego korytarzami woda ucieka aż bulgoce. Obok tunelu mam pigwę, która korzysta z tego dobrodziejstwa i rodzi takie owoce że hej... W tym sezonie,jak się wyrobię, spróbuję zmontować podlewanie kropelkowe, zawsze to woda wchłania się powoli i nie będzie uciekać.
Nie ma to jak porozmawiać z kimś o pomidorach;) Pozdrawiam Ewa