Piękna pogoda dziś była, ostro zabraliśmy się za prace. Sporo wykonaliśmy, nie ma jak cztery ręce. Mąż kopał miejsca nie doorane, wyznaczył ścieżki, a ja porządkowałam skrzynki balkonowe, powycinałam suche liście piwonii. Udało mi się również część roślin posadzić, zmniejszyłam ilość doniczek. Czosnek przygotowałam do sadzenia.
Oby takie ładne słoneczne dni nam zagościły na dłużej.
Danusiu to dobrze, że Was nie zanudzam starymi zdjęciami, też mam nadzieję, że kolejny sezon będzie również łaskawy. Wczoraj padało, masz rację było już sucho więc deszcz był potrzebny.
Dzisiejszy dzień był miły, bo wiele prac pchniętych do przodu
Wando masz rację, żal bo dalej nie wiem co mam jaką odmianę, a przede wszystkim jaki kolor kwiatów. Część tych, które nie zakwitły były podpędzane, dostałam małe karpy i zanim wystartowały, zabrały się za wiązanie pąków mróz je załatwił. Trudno, nie zawsze tak jest jakbyśmy oczekiwały. Nie powinnam narzekać bo większość dalii pięknie obficie kwitła ciesząc moje oczy

Jestem ciekawa jakie karpy wykopię, mam nadzieję że przyrosły.
Dalie i ze mną zostaną, po kilku latach do nich wróciłam.
Lucynko tych letnich zdjęć mam jeszcze sporo, więc będę chyba pokazywała do zimy
Kolorki energetyczne jak najbardziej wskazane w taki jesienny czas.
Chyba na zimę będziemy musiały porządnie roślinki zabezpieczać, wczoraj mówili że tegoroczna zima ma być mroźna z niską temperaturą. Też z obsypywaniem róż czekam jeszcze za wcześnie, niektóre mają piękne zielone liście, okrywowe dalej kwitną.
Ogród przed domem to super sprawa można wyjść popracować kiedy tylko się chce.
W poniedziałek wykopałam kilka dalii jednorocznych, tzn takich sianych dwa lata temu. Karpy fajnie przyrosły więc dwa lata temu postanowiłam spróbować i przechować. Sadziłam je dwa sezony, ale w tym roku porosły bardzo wysokie, nawet nie chcę myśleć jakie wyrosłyby za rok. Zostawiłam w skrzynce koło kompostownika, mam nadzieję, że przemarzną. Mam kilka wysianych tej wiosny więc te karpy zostawię.
Pozdrawiam
Aniu dzisiaj warzywne pole zostało dopieszczone na max, teraz niech pole odpoczywa do wiosny. Moje rabatki są bardzo kolorowe, tak lubię, wiem że mam lekki bałagan kwiatowy i kolorystyczny, ale ja tak chcę
Alu na brak pracy nie narzekam, jeszcze sporo do ogarnięcia do zimy zdążę. Nie wycinam wszystkiego przed zimą, byliny zostawiam do wiosny, liści z rabatek nie wygrabiam, taka ściółka to ochrona dla roślin i wiele pożytecznych stworzeń ma schronienie ( jedynie ślimorów jak pomyślę, że się w te liście chowają to mnie trzepie

).
Czosnek dziś przygotowałam, posadzę go w przyszłym tygodniu. Pogoda dziś była fajna, mam nadzieję że popracowałaś na działce.
Życzę kolejnych fajnych dni.
Marto przekonujecie mnie swoimi wpisami, że mogę zaległości zdjęciowe wklejać. W imieniu kwiatów serdecznie dziękuję za pochwały

Wczoraj onętek wyrywałam, żal bo tak ładnie kwitł, a żadnych nasion nie zawiązał. Miałam go z nasion gratisowych, które siostrzenica przysłała mi z Irlandii. Wszystkie kosmosy wysiewałam wiosną celem eksperymentu do doniczek, ładnie kiełkowały, ale kwitnienie miały późne, a wydawało się, że wyprzedzę sianie gruntowe.
Liście z trawników grabię tego sezonu tak jak postanowiłam dwa razy w tygodniu, wkładam je do worków, od wiosny taką fajną ziemią przesypuję warstwy w kompoście.
Dziś było pięknie w przyszłym tygodniu ma być jeszcze ładniej
