Karolu ! Święta racja z tymi wilkami!
Mam u siebie 3 drzewa owocowe i wszystkie z wilkami!
Niestety tak się sytuacja pogmatwała,że nie zostały jeszcze przycięte,ale zapewniam Cię ,że będą.Jest to zajęcie dla mojego M i muszę spokojnie czekać na jego gotowośc.
Powiem Ci ,że raczej musze chować narzędzia tnące przed moim M bo wszystko mam regularnie i mocno cięte,nawet jak sie nie zgadzam to jest to podczas mojej nieobecności i tak przycięte.Pecherznica "Diabolo" tworzy u mnie piękny akcent kolorystyczny ze złotą tawułą japońską"Goldflame" w parze.Jak pieknie kwitnie ,jak śliczne ma nasienniki - to pewnie wiesz,a ja muszę walczyć z nożycami,sekatorem i moim M ,by pozwolił temu żywopłowi rosnąć samopoas...
Lub nadawanie dziwacznych kształtów moim żywotnikom!!!!

Problem,który pewnie doprowadzi nas do rozwodu

Ależ cóż...pozostaje mi pogodzić sie ze stanem faktycznym.
Ponieważ nie nastawiam się na wielkie zbiory z 60 letnich drzew,nie będę prowadzić tych wilkow w żadną stronę.
Mam nadzieje,że niebawem znikną z moich drzew,a w styczniu/lutym będzie przycięty po raz kolejny parasol z orzecha włoskiego.
