
Dziś był niezły dzień, ciepły i słoneczny. Udało się skosić trawnik, na zmianę z M. opiekując się wnusią. Trochę poplewiłam, ale to kropla w morzu potrzeb



Na tym było stosunkowo mało, inne były prawie całe oblepione

Na kolorowych było czysto.
Aniu, moje rododendrony też nie są jakieś rewelacyjne. Najlepiej wyglądają te ostatnio kupione. Rasputin i Brigitte, te co dłużej są u mnie nie są idealne. Nova Zembla się ogołociła od dołu, w zeszłym roku miał chlorozę, poźniej mu wyrosły ładne ciemne liście, ale te jasne zostały, a część całkiem opadła. Mój najstarszy NN w tym roku ma bardzo mało pąków, nie wiem o co mu chodzi.
Irysa śliwkowego Bourgeois będę w tym roku przesadzać to możesz dostać sadzonkę

Dziękuję za dobre słowo Aniu, miłego weekendu

Lucynko, właśnie napisałam Ani, że moje rododendrony też pozostawiają sporo do życzenia. Trzeba dbać o pH podłoża, a ja nie bardzo mam wprawę, trochę działam na wyczucie.
Orlik odmianowy mam tylko jeden i w tym roku nie widzę zeby mial zamiar zakwitnąć, na razie ma same liście


Miłego weekendu Lucynko

Soniu, cieszę się bardzo że irysek dobrze się sprawuje

Ten lawendowy też już wymaga odmłodzenia, bo kępa rozrosła się mocno, a kwiatów coraz mniej.
Ja też przesadzam rośliny w różnych terminach, ale wydaje mi się, że irysy są pod tym względem dość kapryśne.
Dziękuję za życzenia, dla Ciebie również słońca i ciepełka na weekend

Krysiu, dziękuję Ci za tak hojne pochwały - na zdjęciach może to wygląda nieźle, ale rzeczywistość nie jest aż tak różowa



Miejmy nadzieję, że dobra pogoda się utrzyma trochę dłużej, bo wyjątkowo do tej pory była kapryśna.
Również Tobie milutkiego weekendu ze słonkiem

Parę dzisiejszych fotek (a właściwie to wczorajszych, bo już po północy



Jeszcze chwilka ...











Great Expectations wyjątkowo powoli u mnie rośnie


