Witajcie kobietki.
Nie zasypało mnie, ale pluta była tak straszna, że trzeba było to błocko spychać na bok chodnika, żeby ludziska nóg nie połamali.
Trzeba też było strzepywać ten śnieg z tuji, bo bidule głowy skłoniły bardzo nisko, że groziło to złamaniem.
No i małe porządki w słonkogrodzie, trochę dekoracji i światełka oczywiście.
Alutko - nastrój już lepszy, bo i brudy na dworze przykryte śniegiem.
Ten śnieg był tak mokry, że nawet nie szło go oderwać od łopaty.
Ja teżkocham puszek, kiedy iskrzy w promieniach słonka przy niedużym mrozie.
Hanuś - dzięki Ci, że tak dzielnie sprawowałaś rządy gospodyni, kiedy mnie nie było.
Jedynie trochę mnie smuci, że ta prognoza nie chce się u mnie sprawdzić.
Teraz nie pada a temperatura stale w plusie.
I słoneczka niestety nie ma, co nie za dobrze wpływa na nastrój a jestem człowiekiem który kocha słońce.
Dziś ubrałam już choinkę - może ona poprawi nastrój.
Halinko - dzięki za wizytę.
Myślę, że Hania dobrze mnie reprezentowała.
Wisienko - śnieg topnieje, słonka brak.
Na razie nic nie pada - więc nie wiem czy w Święta będzie biało.
A u mnie szara codzienność.
Ale jest jeden mały plusik - przyszły zamówione nowe liliowce. ;:49
Cynamonku - też mam taką nadzieję.
Chociaż 10 cm śniegu by się przydało, żeby było nastrojowo i "czysto".
Śniegowa pierzynka przydałaby się też roślinkom.