Witam wszystkich bardzo serdecznie. Nie nadążam z odwiedzinami, gdyż spaceruję po innych działkach i syn się już ze mnie śmieje, że ja tylko przy kompie. Od dwóch dni oglądam storczyki, bo też kilka mam i zaniedbałam działki. Giguś. Dwa lata temu kupiłam w Obi choinkę w donicy, około 0,5 m wysokości, bo tylko taką byłam w stanie donieść do domu. Liczyłam, że po świętach będzie jej koniec. Ale po nowym roku wyniosłam na taras, włożyłam do trochę większej donicy do której dosypałam ziemi, doniczkę owinęłam folią bąbelkową i stwierdziłam niech się dzieje co chce. Pięknie rosła przez całe lato, miała spore przyrosty. W ubiegłym roku również zaliczyła święta w domu, a póżniej znów na zimowisko na tarasie. Już nie rosła tak mocno ale dalej żyje. Właśnie się zastanawiam czy kupić nową czy ta choinka będzie taką wędrowniczką i trzecie święta zaliczy w domu. Trochę mi jej żal. Ale może i ten rok przetrzyma. W jakie koszyczki sadziłaś tulipany? Może za małe i dlatego za płytko. Parę lat temu kupiłam koszyczki do tulipanów malutkie, bo takie mi sprzedali, gdyż rok wcześniej nornica mi zjadła wszystkie cebulki posadzone do ziemi /około 30 szt/. Później nie mogłam wyjąć z nich cebul, gdyż narosły nowe przybyszowe. Rok temu kupiłam większe jak do lilii. Sadziłam po kilka cebul do takiego koszyka, od razu miałam pewne skupiska w tym samym kolorze. Ponieważ były większe koszyczki nie musiałam wykopywać. Dopiero w tym roku to zrobię po przekwitnięciu.
