Aniu, i nawzajem

I jak wiesz, szczęścia, nie zdrowia
Miło mi,że spacer się podobał
Bea, ja bym taaaaaak chętnie kupił nowe oplątwy-jednak cerber matma czuwa
Rację masz, że nie wiadomo, czego się chce. A jak już się chce, to zazwyczaj następuje brak wiary i wtedy taka ,,szara rzeczywistość"
Spróbuję jakoś pogodzić
logiczne tjaaaaa argumenty i to, co kocham robić. Coś z tego wyjdzie. Tylko czemu wszystko idzie w artystykę
Wszystkiego co tylko potrzebujesz!
Madziu, welcome back
Dzięki za komplement
Trochę się tego Dotpaya obawiam, no ale raczej masz rację.
Ale niech się pofatygują i najpierw odpiszą
Japońskiego właśnie mam zamiar się nauczyć. Od roku chodzę za tymi znaczkami, wymową, kulturą. Chciałbym się go nauczyć dla samej nawet nauki.
Chociaż zawsze mnie denerwuje, kiedy coś jest napisane, a ja nawet nie wiem, jak to się czyta
Grażynko, chiński akurat różni się od japońskiego w wymowie, ale rozumiem sens. Jednak są takie dwa etapy- jak się człowiek osłucha i telepatycznie łapie kontekst i jak zaczyna w danym języku myśleć i rozróżniać dokładnie, co kto mówi.
Niemiecki dlatego już mi problemu nie sprawia, to jest materiał przyswojony do nauki.
Do wiosny to dotrwam w jednym postanowieniu-kupię kwiaty!!!
Agnieszko, zakręty też strasznie mi się podobają, jeszcze pod górkę i pod światło, w mgle, ze świetlikami, w poświacie sierpa księżycowego
***
Mróz, śnieg, zawieje, co się dzieje

Znika!!!
Po południu ziemię okryła biel, po zachodzie mąkę zmyła woda. Teraz pada i wieje. Ja chyba w tym roku nic nie okryję
Dobra, idę sobie pousuwać trochę kwiatków z list, bo potem się uduszą jeśli tyle kupię, i idę na polowanie do BR. A jutro na miasto, co prawda po ciuchy i to sam na sam z tatą

ale potem do ogrodnika. Nasionka, czekajcie!!