Aniu, hosty podzielę. Ty kupiłaś celowo dwukolorową a moja się taka zrobiła w trzecim roku. Ciekawa jestem czy jak oddzielę to już będzie po problemie czy co jakiś czas będzie wracała do podstawy z jakiej ją stworzono? Wcześniej też miałam Fire and Ice i nigdy nic takiego się nie zdarzało.
Aniu, orliki zjedzone, historia. Nic nie znajdę na liściach bo liści nie ma

Cieszę się że twoje orliki odrosły. Jest więc nadzieja
U mnie bruzdownicy nie było bo pędy pocięłam po kawałku i zdrowe. To coś innego było. Zastanawiam się czy nie mszyce. One też mogły doprowadzić do obumarcia pąka. I do tego ta zwójka czy jak to tam się nazywa. Pierwszy raz byłam zmuszona robić oprysk na mszyce, taka była ich masa. Zwykle wystarczyło ręczne mordowanie i spłukiwanie wodą.
Aniu, wzięłabyś do ręki takiego węża, wierz mi, na żywo wygląda jeszcze przyjaźniej.
A czosnek to Krzysiek, czyli czosnek św. Krzysztofa. Zaczyna kwitnąć. Niestety ocalał tylko jeden, bo zachciało mi się je wykopać na jesieni, żeby sprawdzić czy się cebule podzieliły. Otóż nie, cebule się nie podzieliły a czosnek nie lubi przesadzania i kaszana....
Dziękuję za komplementy
Dorotko, orliki muszą być smaczne - może trzeba spróbować na sałatkę - skoro zniknęły w jedną noc. Nie wiem co je zjadło i pewnie w tym sezonie się już nie dowiem. Chyba że zdążą odrosnąć.
Gosiaczku, trawnik po reanimacji, ale dobrze wygląda tylko na zdjęciu. Ma sporo nierówno rosnącej trawy, sporo placków. Będę jeszcze musiała dosiewać. Ale dobrze że jest, bo już się bałam że będę rezygnować na rzecz mchu
U mnie wokół ogniska też pustynia. M ma brzydki zwyczaj rozgarniać szeroko, żeby się lepiej wypaliło

Tak więc nie ma faceta idealnego
Nie narzekaj, masz przynajmniej żywopłot pocięty, a mój czeka na zmiłowanie
Cześć Lesiu, dzięki za życzenia dla syna. W poniedziałek prześwietlenie i decyzja czy dalej gips czy operacja
Bardzo dziękuję za laurkę jaką wypisałaś

Sama też już zaczynam widzieć efekty i kiedyś muszę zrobić takie przed i po bo czasami sama nie wierzę że to się udaje
A swoje zdanie podtrzymuję, tak, chciałabym mieć ukończony ogród

Jestem zmęczona kopaniem piachu. Niestety plan pięcioletni nie ma pozycji
koniec nowych założeń
OOOO, to ty pisałaś o tych odbijających powojnikach po kilku sezonach. Właśnie nie pamiętałam u kogo taki cud się zdarzył. Fajna taka niespodzianka
Wszystkie wskazówki jakie wypisałaś odnośnie uprawy powojników, są przestrzegane, włącznie z podlewaniem nadmanganianem

a mimo to notuję porażki. Ja jeszcze dodam że u mnie najlepiej czują się Atragene.
Z Viticella mam Polish Spirit, ale ramblery go totalnie zjadły

poza tym kwitnie w stronę sąsiada....
Trzymam kciuki za twoje budleje

Do trzech razy sztuka
Edyta, dzięki za opinię. Też obstawiałam to licho, czyli tą zwójkę. No i podejrzewam inną prozaiczną rzecz czyli mszyce. Bo pędy są całe i zdrowe na całej długości, żadnych tuneli czy dziurek.
Wąż nie jest różowy ale pomarańczowy, bladziutki bo to albinos. I wierz mi że niezwykle aksamitny. Wyciszam się jak po mnie chodzi, szczególnie jak oplata się wokół szyi lub daje nura pod pachę. Tak najbardziej lubi...
Aneczko dzięki
Czyli łubin tak lubi się tułać po działce? Wysiałam trochę i muszę posadzić na rabatę. Teraz się boję że się nie przyjmie jak taki delikatny.
Robactwa z orlików ci nie wysyłam. Chyba na razie gdzieś poszło, nic więcej w pobliżu nie jest nadżarte. Może orliki jeszcze odrosną. Będę mocno pilnować młodych listków. Muszę dopaść drani, którzy są w stanie zrobić takie spustoszenie.

Silerwolke

i zapowiedź kolejnych

Azalia mme Jolie

kwiat Omoshiro urósł jak nigdy dotąd. Jest jeden ale jaki wielki

ulubione igiełki Iseli

naparstnice niedługo ruszą

róże też w blokach startowych

Jarzmianki Claret zakwitły, jednak niektóre maja zjedzone korzenie. Z żalem podejrzewam opuchlaki
