Moje Crassule Ovata mają ponad 12 lat, nawet nie wiem czy nie 15? Nie rosną już na wysokość, tylko wypuszczają mnóstwo drobnych bocznych pędów i tak sobie trwają. Muszę je w tym roku przesadzić, bo już prawie ziemię zjadły.

Jeszcze do niedawna to każdej zimy więdły im pędy i marszczyły się liście z powodu ogrzewania, teraz mam przerobione ogrzewanie i kwiaty na oknach już tak nie cierpią, ale nie sądzę że urosną większe. Może po przesadzeniu dostaną większe listki?
Tutaj obie suszą się po prysznicu.
Na tym etapie wzrostu młode pędy są tak wiotkie, że same odpadają. Na wiosnę trzeba poobrywać trochę końce i roślina nawet wtedy wydobrzeje. Teraz pod koniec zimy to najgorszy okres dla tej rośliny.
Pooglądałam w necie zdjęcia takich drzewek i zdecydowałam, że ją przytnę: od dołu odsłonię pień i przerzedzę i skrócę gałązki, przesadzę do większej donicy. Zobaczymy jak się będzie prezentowała po tych zabiegach upiększających?
