Leśne ranczo nad wodą I.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Tak, to prawda. Słabo kwitła bo późno ją wsadziłam. Długo u mnie stała i pies ogonem pąki jej regularnie strącał.
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu,
zauważyłam Twój nowy awatarek.
Na razie nic więcej nie napiszę, bo utknęłam w zdjęciach z pierwszej strony, więc wracam tam i do usłyszenia.

zauważyłam Twój nowy awatarek.

Na razie nic więcej nie napiszę, bo utknęłam w zdjęciach z pierwszej strony, więc wracam tam i do usłyszenia.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Daria
do usłyszenia. Fajnie, że wpadłaś.
Pochwalę Wam się dzisiaj czymś. Może powinnam napisać "przyznam się". Są tutaj osoby które znają mnie od początku mojego pobytu na forum. I na pewno wiedzą, że ja zawsze (albo prawie zawsze) kupuję rzeczy gdy mam już na nie miejscówkę. A w tym roku, weszłam sobie na kilka stron. Zrobiłam zamówienie i w ogóle nie zaplanowałam ani gdzie to posadzę, ani nie doczytałam czy zdrowe, ani jakie wymagania. NIC. Ot co, inteligentne zakupy. Po prostu coś mi mocno szeptało ZAMÓW...ZAMÓW... ZAMÓW. No i zamówiłam. Ale tak bez zastanowienia, konsultacji... Zupełnie bez przemyślenia. Obym nad tym swoim "mądrym" czynem nie płakała.
Ja nie wiem, czy wypada po tylu latach zwalać winę na forum? Czy czas spojrzeć sobie prosto w oczy i wreszcie przyznać się że ewidentnie coś jest ze mną nie tak?

Pochwalę Wam się dzisiaj czymś. Może powinnam napisać "przyznam się". Są tutaj osoby które znają mnie od początku mojego pobytu na forum. I na pewno wiedzą, że ja zawsze (albo prawie zawsze) kupuję rzeczy gdy mam już na nie miejscówkę. A w tym roku, weszłam sobie na kilka stron. Zrobiłam zamówienie i w ogóle nie zaplanowałam ani gdzie to posadzę, ani nie doczytałam czy zdrowe, ani jakie wymagania. NIC. Ot co, inteligentne zakupy. Po prostu coś mi mocno szeptało ZAMÓW...ZAMÓW... ZAMÓW. No i zamówiłam. Ale tak bez zastanowienia, konsultacji... Zupełnie bez przemyślenia. Obym nad tym swoim "mądrym" czynem nie płakała.
Ja nie wiem, czy wypada po tylu latach zwalać winę na forum? Czy czas spojrzeć sobie prosto w oczy i wreszcie przyznać się że ewidentnie coś jest ze mną nie tak?

- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11750
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu widzę,że nocami zamówienia składasz
Idziesz na całego ,ciekawa jestem co kliknęłaś:)
Róże, a może azalie nowe? Ja dopiero w koszyku mam,a na lilie czekam aż otworzą podwoje.

Idziesz na całego ,ciekawa jestem co kliknęłaś:)
Róże, a może azalie nowe? Ja dopiero w koszyku mam,a na lilie czekam aż otworzą podwoje.
- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu raczej z Tobą wszystko w pożądku. Chyba wszystkie jeśli chodzi o ogród to działamy w końcu impulsywnie.
A nawet jak coś jest nie halo, to się nie martw. Zobacz ile nas jest na forum i wszystkie szalone. Więc ewidentnie TAK MA BYĆ.
Ja na przykład późną jesienią w ten sposób zamawiałam drzewa, które teraz okopcowane czekają na wiosnę.

A nawet jak coś jest nie halo, to się nie martw. Zobacz ile nas jest na forum i wszystkie szalone. Więc ewidentnie TAK MA BYĆ.

Ja na przykład późną jesienią w ten sposób zamawiałam drzewa, które teraz okopcowane czekają na wiosnę.

- Ela_2015
- 500p
- Posty: 543
- Od: 26 gru 2015, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Witam.Ija wpadłam obejrzeć Twoje ranczo-wspaniałe.Pospacerowałam aż mnie nogi bolą.Dużo pracy włożyliście a efekt sam za siebie mówi.Masz śliczne różyczki ,clemki,lilie,liliowce i całą resztę roślinek.Wspaniałe miejsce do wypoczynku.Jest czego pozazdrościć zwłaszcza tej rzeczki ech,chyba się w niej schładzasz w upalne dni.Wspaniałe miejsce.Jeśli pozwolisz będę cię częściej odwiedzała.Dla Twojego rańcza
Pozdrawiam.

Pozdrawiam.
Ela
- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2317
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu ja wszystkie zakupy tak robię
Ciągle obiecuje sobie zachować rozsądek ale wystarczy nowa oferta i plany diabli biorą
teraz jest najgorszy czas bo tęsknimy za wiosną i rączki swędzą żeby choć kliknąć jak porobić w ogrodzie się nie da 



Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Noooo.....normalna jesteś pod każdym forumowym względem.
Wszystkie tak mamy, najpierw plany a potem kupno oczami a nie rozsądkiem.
Tu nie da się inaczej, bo tyle pokus, że wszyscy się poddają, nawet kiedy miejsca już brakuje.
A co tam kliknęłaś Madziu ?

Wszystkie tak mamy, najpierw plany a potem kupno oczami a nie rozsądkiem.
Tu nie da się inaczej, bo tyle pokus, że wszyscy się poddają, nawet kiedy miejsca już brakuje.
A co tam kliknęłaś Madziu ?
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Witaj Madziu
bardzo się cieszę że się odezwałaś
Zakupy spontaniczne wcale nie są złe
trzeba tylko posegregować rośliny na odpowiednie stanowiska, powstaną nowe rabaty...słoneczne, cieniste. Jak coś nie pasuje, można posadzić gdzieś na uboczu...z czasem roślina na pewno znajdzie swoje miejsce. Taki wydzielony zakątek bardzo się przydaje na takie rośliny
cały sezon coś do niego trafia...więc się nie martw...takie zakupy to normalny stan







- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madzia, koniecznie pochwal się tu nam zakupami
poproszę o nazwy, ponapalam się troszkę
Ty to faktycznie wbrew dawnej Sobie robisz... hmmm... a może jednak w końcu zgodnie ze Sobą


Ty to faktycznie wbrew dawnej Sobie robisz... hmmm... a może jednak w końcu zgodnie ze Sobą

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Aniu-Annes77 róże, oczywiście że róże. Azaliowej listy jeszcze nie mam. Muszę się liczyć z finansami i zaczynam, od tego co najważniejsze. Pamiętam swoje początki na forum. Kiedy to nie chciałam róż, a potem miałam jedną i kolejne. W wątku Ewy- rozalki , siedziałam jak zaczarowana. Miałam swoje porażki różane i już prawie się do nich zniechęciłam. Ewcia też mówiła mi żebym nie brała róż Austinek itp. bo sobie z nimi nie poradzę. A tu się tak rozkręciłam, że już nie patrzę czy sobie poradzę czy nie. Wiesz, że u mnie ograniczeniem mocnym jest odległość. Róże nie mogą być często podlewane. Ale jakoś sobie radzą i mam nadzieję, że będzie tak dalej. A u Ciebie co w koszyku siedzi? Na lilie też czekam... czuję się jakbym na grochu siedziała przez to czekanie. Katalogu mi chyba nie wysłali.
Dorotko ale gdzie resztki mojego zdrowego rozsądku? Wiem, że zostało ich nie wiele... no ale przecież ja mam działkę tyle km od domu. Moje rośliny powinny być starannie przemyślane. A tu wczoraj coś mi się stało. Siedziałam w różnych wątkach i bach, tu spodobała mi się ta róża, tam inna. Bo oczywiście o róże chodzi
. Cieszę się, że jesienią nie jestem aż tak aktywna działkowo i chociaż wtedy odpuszczam. Mogę swobodnie organizować sobie rzeczy w mieszkaniu albo wycieczki.
Elu zapraszam Cię, do "przelecenia" zdjęć w moim pierwszym forumowym wątku. Znajdziesz go w spisie treści w moim podpisie. Jestem z nas bardzo dumna, że udało nam się to pole wiśni a wcześniej ziemniaków ogarnąć i stworzyć taki mój mały raj. Dalej będzie się zmieniał ale to już nie będzie takie zauważalne. Cieszę się, że Ci się u mnie podoba. Rzekę mam kawałeczek za ogrodzeniem. A na zdjęciach to nasz staw. Nie kąpiemy się w nim. W upały schładzamy się w basenie. Staw służy za spa mojego psa
.
Beatka masz rację, teraz jest najgorszy czas. Największe szaleństwo roślinne ogarnia mnie właśnie od stycznia do kwietnia. Potem się opanuję i już nie zważam na to co piszemy w wątkach o zakupach. Wtedy skupiam się na sadzeniu tego co sama kupiłam oraz na ewentualnych sprawach działkowych które wymagają sporej dawki uwagi. Najgorzej zawsze przetrwać początek roku. Wszystko by się chciało mieć. A kiedy już się wydaje, że jest lepiej wchodzę w jakiś wątek i wariactwo wraca. Najlepszym lekarstwem są oczywiście zakupy. Ale ja w tym roku obiecałam małżowi że kupię maxymalnie 5 róż. Bo przecież są inne, poważniejsze wydatki działkowe. No i wyszło jak zwykle. Obiecywałam jeszcze w poniedziałek a wczoraj zamówiłam róże. Lista pod postem.
Grażynko nie ukrywam, że przyczyniłaś się do moich zakupów. A dokładniej Twój księciunio.... . Miałam tej róży nie kupować. Ale oglądałam archiwalne wpisy. No i weszłam sobie do Ciebie. Niestety przepadłam na dobre. Zawsze, ale to zawsze poświęcałam jakąś chwilę na to żeby zaplanować gdzie co posadzę. Zdarzało się też, że najpierw sprawdzałam w jakim stanowisku dana roślina lubi rosnąć. A teraz popłynęłam totalnie. Zupełna nieodpowiedzialność mnie dopadła.
Aniu-Anna11 jaka to ulga że mam w Was takie wsparcie. Zawsze tutaj zrozumienie dla odchyłów zakupowych znajdę
. Nawarzyłam róż... to teraz będę musiała je sobie posadzić
.
Zuziu to absolutnie nie jest zgodne ze mną. Czasami wydaje mi się że mam dwa zwierciadła swojej duszy. Jak to w królewnie śnieżce było o piękności tak ja pytam, zwierciadełko powiedź przecie... co ładnego kupić w (chciałoby się napisać w lecie) zimie? I jedno mówi nic nie kupuj! Przecież musisz zrobić to i to.. a drugie (dużo sympatyczniejsze, milsze) śpiewa kup, kuuuup... wszystko co chcesz a nawet to na co Cię nie stać... w końcu płatki róż też są jadalne
. A co kupiłam? A no róże....
A Shropshire Lad (Ausled)
Jubilee Celebration
Sir John Betjeman (Ausvivid)
Notre Dame du Rosaire (MASnoda)
Avalon (Hardeluxe)
Alchymist
Eden Rose - jedną już mam ale tak ją uwielbiam że zdecydowanie mi jej mało.
Barkarole (Tanelorak)
Black Baccara (Meidebenne)
Moonstone (WEKcryland)
Old Port (Mackati)
Chopin róże pienna - no tak, kolejna pienna do próby. Dwie już zmarnowały mi się. Ale liczę, że Chopin będzie odporniejszy. No i pójdzie do ziemi. Taki mały eksperyment.
Chandos Beauty (Harmisty)
Mary Ann
Gloria Dei
Palaris Royal
Leda
Lavender Ice
Jubile du Prince de Monaco
Przyjedzie też Ombree Parfaite, bo zamiast niej wyrosła Celsiana oraz Black Magic bo kupiłam ją w zeszłym roku ale chyba przyjechała słaba i musiała się wzmocnić czy jakoś tak
.
Edit: Posiadaczki danej odmiany proszę o komentarz . Może łatwiej dobiorę im wtedy miejscówkę. Na razie w ogóle nie mam pomysłu co i z czym. W zeszłym roku zamówiłam tą Black Magic. Posadze ją razem z Barkarole i Black Baccara. Celsianę przesadzę i posadzę tam Lavender Ice.
Dorotko ale gdzie resztki mojego zdrowego rozsądku? Wiem, że zostało ich nie wiele... no ale przecież ja mam działkę tyle km od domu. Moje rośliny powinny być starannie przemyślane. A tu wczoraj coś mi się stało. Siedziałam w różnych wątkach i bach, tu spodobała mi się ta róża, tam inna. Bo oczywiście o róże chodzi

Elu zapraszam Cię, do "przelecenia" zdjęć w moim pierwszym forumowym wątku. Znajdziesz go w spisie treści w moim podpisie. Jestem z nas bardzo dumna, że udało nam się to pole wiśni a wcześniej ziemniaków ogarnąć i stworzyć taki mój mały raj. Dalej będzie się zmieniał ale to już nie będzie takie zauważalne. Cieszę się, że Ci się u mnie podoba. Rzekę mam kawałeczek za ogrodzeniem. A na zdjęciach to nasz staw. Nie kąpiemy się w nim. W upały schładzamy się w basenie. Staw służy za spa mojego psa

Beatka masz rację, teraz jest najgorszy czas. Największe szaleństwo roślinne ogarnia mnie właśnie od stycznia do kwietnia. Potem się opanuję i już nie zważam na to co piszemy w wątkach o zakupach. Wtedy skupiam się na sadzeniu tego co sama kupiłam oraz na ewentualnych sprawach działkowych które wymagają sporej dawki uwagi. Najgorzej zawsze przetrwać początek roku. Wszystko by się chciało mieć. A kiedy już się wydaje, że jest lepiej wchodzę w jakiś wątek i wariactwo wraca. Najlepszym lekarstwem są oczywiście zakupy. Ale ja w tym roku obiecałam małżowi że kupię maxymalnie 5 róż. Bo przecież są inne, poważniejsze wydatki działkowe. No i wyszło jak zwykle. Obiecywałam jeszcze w poniedziałek a wczoraj zamówiłam róże. Lista pod postem.
Grażynko nie ukrywam, że przyczyniłaś się do moich zakupów. A dokładniej Twój księciunio.... . Miałam tej róży nie kupować. Ale oglądałam archiwalne wpisy. No i weszłam sobie do Ciebie. Niestety przepadłam na dobre. Zawsze, ale to zawsze poświęcałam jakąś chwilę na to żeby zaplanować gdzie co posadzę. Zdarzało się też, że najpierw sprawdzałam w jakim stanowisku dana roślina lubi rosnąć. A teraz popłynęłam totalnie. Zupełna nieodpowiedzialność mnie dopadła.
Aniu-Anna11 jaka to ulga że mam w Was takie wsparcie. Zawsze tutaj zrozumienie dla odchyłów zakupowych znajdę


Zuziu to absolutnie nie jest zgodne ze mną. Czasami wydaje mi się że mam dwa zwierciadła swojej duszy. Jak to w królewnie śnieżce było o piękności tak ja pytam, zwierciadełko powiedź przecie... co ładnego kupić w (chciałoby się napisać w lecie) zimie? I jedno mówi nic nie kupuj! Przecież musisz zrobić to i to.. a drugie (dużo sympatyczniejsze, milsze) śpiewa kup, kuuuup... wszystko co chcesz a nawet to na co Cię nie stać... w końcu płatki róż też są jadalne

A Shropshire Lad (Ausled)
Jubilee Celebration
Sir John Betjeman (Ausvivid)
Notre Dame du Rosaire (MASnoda)
Avalon (Hardeluxe)
Alchymist
Eden Rose - jedną już mam ale tak ją uwielbiam że zdecydowanie mi jej mało.
Barkarole (Tanelorak)
Black Baccara (Meidebenne)
Moonstone (WEKcryland)
Old Port (Mackati)
Chopin róże pienna - no tak, kolejna pienna do próby. Dwie już zmarnowały mi się. Ale liczę, że Chopin będzie odporniejszy. No i pójdzie do ziemi. Taki mały eksperyment.
Chandos Beauty (Harmisty)
Mary Ann
Gloria Dei
Palaris Royal
Leda
Lavender Ice
Jubile du Prince de Monaco
Przyjedzie też Ombree Parfaite, bo zamiast niej wyrosła Celsiana oraz Black Magic bo kupiłam ją w zeszłym roku ale chyba przyjechała słaba i musiała się wzmocnić czy jakoś tak

Edit: Posiadaczki danej odmiany proszę o komentarz . Może łatwiej dobiorę im wtedy miejscówkę. Na razie w ogóle nie mam pomysłu co i z czym. W zeszłym roku zamówiłam tą Black Magic. Posadze ją razem z Barkarole i Black Baccara. Celsianę przesadzę i posadzę tam Lavender Ice.
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu, przeniosę nas tu aby nie zaśmiecać wątku Aneczki
Różyczki prześwietlę później bo teraz back to work
Ale żadnej nie posiadam... 
Co do zimowania takich cebul na dworze w donicach, to najlepiej pojedyncze doniczki z cebulkami zadołować w drugiej dużej tak, żeby od brzegu dużej miały min. 10 cm odstępu. Z wierzchu też możesz dać więcej ziemi, na wiosnę jak wykopiesz mniejsze doniczki to posadzisz do ogrodu płycej. Zewnętrzna donica oczywiście opatulona. I stać by musiały na styropianie, żeby była izolacja od spodu. No i balkon zaciszny kąt, bezwietrzny. Jak się trochę ociepli, to odkrywać je żeby się schłodziły i nie zaczęły zbyt wcześnie kiełkować, bo ziemia w ogrodzie pewnie dłużej się będzie nagrzewać.Pashmina2006 pisze:Madzia, możesz posadzić do doniczek i trzymać w mocno zimnym i ciemnym miejscu, a na wiosnę w tych donicach posadzić do gruntu, ewentualnie wysadzić z całą bryłą ziemi bez doniczki.sweetdaisy pisze:Pashmina2006 pisze:A gdzie ja teraz kupię cebulki? Rzuciły Wam się w oczy jeszcze? Nie wiem czy ryzykować. Na razie zapowiadają znowu mrozy. To i tak nic nie wysadzę.
Tak myślisz?? Czyżby była szansa że jeszcze będę miała tulipany?![]()
![]()
ojej..tylko gdzie ja im znajdę mocno zimne i ciemne miejsce... balkon? Pod przykryciem????? Nie zmarzną w donicach cebule?
Różyczki prześwietlę później bo teraz back to work


- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Madziu no to ja mam zgoła odmiennie: niby staram się zaplanować, co gdzie miałabym posadzić, no ale jak chciejstw jest więcej niż miejsca, to pierwszą naczelną myślą jest: " ano jakoś się upchnie, coś się wymyśli, potem jak przyjedzie paczka będę kombinować". No niestety wkurza mnie to ale cóż zrobić skoro już tak mam..?
Dobrze, że zakupy różane poczyniłaś. Prawda jak przyjemnie Ci ulżyło? Czyż nie?
Czy może jednak Ci ciążą?
Ja bardzo często obiecuję mojemu małżowi (w sprawach ogrodniczych) coś, czego i tak nie jestem w stanie wyegzekwować sama od siebie. I zawsze wtedy myślę sobie: niech się cieszy, że tylko taki mam nałóg!
A nie prochy, alkohol czy fajki! Prawda jaka jestem cudowna!?
Przecież w sumie to ja to dla niego robię... Siedzi sobie "łikendami", grilluje, piwo popija w jakże bajecznej scenerii... No żyć nie umierać!


Dobrze, że zakupy różane poczyniłaś. Prawda jak przyjemnie Ci ulżyło? Czyż nie?
Czy może jednak Ci ciążą?
Ja bardzo często obiecuję mojemu małżowi (w sprawach ogrodniczych) coś, czego i tak nie jestem w stanie wyegzekwować sama od siebie. I zawsze wtedy myślę sobie: niech się cieszy, że tylko taki mam nałóg!





- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
O matulu!
aleś Ty tego nazamawiała.
Ja kocham róże ale one nie kochają mnie.
a raczej piaszczystej ziemi pod lasem. Trudno, coś za coś.
Popatrzę sobie jak będą pięknie rosły u Ciebie.
Ja siedzę na nasionach. Zależy mi na kolorowych kwiatach wśród moich iglaków. I oczywiście jest tego tyle że nie wiem co wybrać.

Ja kocham róże ale one nie kochają mnie.

Popatrzę sobie jak będą pięknie rosły u Ciebie.

Ja siedzę na nasionach. Zależy mi na kolorowych kwiatach wśród moich iglaków. I oczywiście jest tego tyle że nie wiem co wybrać.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Leśne ranczo nad wodą I.
Zuza przyszłam do domu, wylałam na siebie kubeł zimnej wody. I o dziwo, wydaje mi się że podjęłam słuszną decyzję- dam sobie spokój i nie będę kombinować. Już raz próbowałam z liliami i wszystko mi pomarzło. Będzie mi przykro wiosną, ale może magnolie mi wynagrodzą te straty. All to niepewne źródło. Przyjdzie mi co innego niż zamawiałam, potem jeszcze będę kombinowała z przechowaniem, sadzeniem itd. Ziemia może nie odmarznie. Trudno. Ale dzięki za dobre rady i chęci.
Aniu za nic mi nie ulżyło. No może trochę. No ale najchętniej to wykupiłabym prawie wszystko co w ofercie mają. Niedługo zacznę staw zasypywać żeby róże sadzić
. Tłumaczenie odnośnie nałogów masz bardzo dobre, sama z niego korzystam. Ale wiesz, w tym roku to inna sytuacja. Są rzeczy które powinniśmy zrobić koniecznie. Moje rośliny powinny zejść na dalszy plan. Przynajmniej nowe, nie kupione. No ale jak widać rozsądek to coś z czym ja się mijam ostatnio.
Dorotko u mnie też same piachy. Każdy mówił, że nic mi tam nie wyrośnie. A jednak rośnie. Różom wymieniam ziemię i jakoś dają radę. Wypadają mi tylko trawy. Ale sadzę większość w donicy a poza tym, te które otrzymuję ze sporą dawką korzeni się jednak utrzymują. Mam taką sytuację jak Ty, ziemia piaszczysta pod lasem. Z różami też się nie dogadywałam.
Aniu za nic mi nie ulżyło. No może trochę. No ale najchętniej to wykupiłabym prawie wszystko co w ofercie mają. Niedługo zacznę staw zasypywać żeby róże sadzić

Dorotko u mnie też same piachy. Każdy mówił, że nic mi tam nie wyrośnie. A jednak rośnie. Różom wymieniam ziemię i jakoś dają radę. Wypadają mi tylko trawy. Ale sadzę większość w donicy a poza tym, te które otrzymuję ze sporą dawką korzeni się jednak utrzymują. Mam taką sytuację jak Ty, ziemia piaszczysta pod lasem. Z różami też się nie dogadywałam.