Bo pani nie jest ogrodniczka, tylko FLORYSTKA. Wyspecjalizowana. A Ty pytasz o takie dziwne rzeczy...aledra7 pisze:Uważam że ludzie nie mający ani odpowiedniej wiedzy ani chęci do pracy z roślinami nie powinni przy nich pracować. Ostatnio miałam taki przykład, wchodzę do kwiaciarni, samo przez się to mówi że pani tam pracująca jest zorientowana w kwestii roślin, podłoży itp skoro to sprzedaje, więc pytam czy dostanę keramzyt, Pani wielkie oczy i "eee co? A co to jest" Właścicielka kwiaciarni. No a przecież o jakieś cuda nie pytałam

Eriopus, widocznie nie ta stapelia... Moja mamcia miala sporawa kolekcje kaktusow itp., jak zakwitla stapelia, to smrod padliny czuc bylo poza foliakiem. Jeden malusi kwiatuszek, a powietrze zepsute na pare metrow wokol.
