Tak dziewczyny, macie szczęście ! A my cieszymy się razem z Wami Halinko niech Twoja Vanda dłuuuuuuugo kwitnie...
Masz teraz naprawdę piękną, zadbaną i super kolorową kolekcję storczyków.
Oglądałam te wcześniejsze zdjęcia, ale nie zawsze jestem w stanie coś napisać
Joanno to faktycznie fart, ale częściej w temacie storczykowym mam pecha ale nieważne. Pokażę aktualne stadium moich "hurtownianych" falków
Może jeszcze parapet w kuchni Tylko cztery szt. jeszcze kwitną na kuchenym parapecie: dwie miniaturki phalenopsis i dwa dendrobia phal.
O tym storczykowym "pechu" to mi kiedyś opowiesz osobiście
A póki co, niech oczy cieszą te piękności ze zdjęć - wyglądają na okazy zdrowia (tfu, tfu !)
Kiedyś myślałam, że to trochę zafałszowany kolor (środeczki), ale dziś widzę, że jest taki naprawdę Super
Aniu, Reniu, niestety moje odbicie w oknie. Ja sama je fotografuję, aczkolwiek nie zawsze mi to wychodzi jakbym chciała M ój małżonek tylko wnuka fotografuje i działeczkę
Halinko bardzo mi miło ,chociaż namiastkę Ciebie mogłam zobaczyć ,ale myślę że niedługo się spotkamy. :P Jeśli chodzi o robienie zdięć mi też nie wychodzi najlepiej ,mąż zawsze robi wyraźniejsze
Pozdrawiam
Jagódko miło, że wpadłaś w odwiedzinki Aktualnie kwitnie jeszcze tylko 8 szt. Dwa okazy akurat skończyły kwitnienie w ub. tygodniu, ale 4 szt. szykują się do kwitnienia, co jest już moją zasługą hi hi Ale to troszkę potrwa zanim ujrzę kwiaty, szczególnie tego pierwszego ulubionego, od którego zaczęła się moja przygoda storczykowa
Halinko, kolekcję masz niesamowitą.....28 sztuk A ja mając tylko 12 narzekam na brak czasu....chyba muszę się wstydzić. Vanda cudna, na razie brakuje mi odwagi i powstrzymuję się od zakupu, ale kto wie.............. Pewnie niedługo poproszę Cię o cenne wskazówki co do jej uprawy Trzymam kciuki za Twoje Cudo.
dziewczyny,a ja mam ponad 30 i zachodu z nimi żadnego właśnie większość kwitnie i wypuszcza nowe pędy, a dziś przytargałam od chrzestnej 3 kolejne - tesco po 5 zł
Szkoda, że nie mogę wrzucić fotki, awaria sprzętu! Moje keiki na razie chyba "stoi w miejscu" ponieważ nie zauważyłam przyrostu, ale nowy pęd kwiatowy od dołu ładnie rośnie.
Mam do zakomunikowania coś ciekawego (ufff ten sprzet, nie mogę wrzucić fotki). Ciekawa jestem co to, ale na mój laicki umysł, to wygląda mi tak, że chyba na moim phalenopsisie miniaturce, który stoi w kuchni został zapylony kwiat i będzie nasionko. Jakoś inaczej tego sobie nie tłumaczę. Przy kolejnym podlewaniu zauważyłam przekwitnięty kwiatuszek i chciałam go skubnąć. O dziwo nie mogłam, płatki się jeszcze mocno trzymały pomimo całkowitej suchości. Zwykle ogonki kwiatowe są takie delikatne i koloru kwiatka, a ten ogonek jakiś taki grubawy i ciemny jak pęd kwiatowy. Na końcu gdzie była warżka taki nabrzmiały. Tak swoimi słowami to opisałam, fachowo nie potrafię. Co bardziej wtajemniczeni na to powiedzą, może jestem w błędzie? Co to może być? Jakiś wybryk natury? Postaram się w miarę możliwości wrzucić fotkę.