Asiu - ja często widywałam szczepioną na kiju różę Excelsa.
Pergola w tym roku po dość intensywnej wichurze usiłowała przewrócić się na trawnik (U nas wiatr wieje od strony jeziora w stronę lasu który wyłania się zza dachu sąsiada) Mój L wyprostował konstrukcję, nogi wzmocnił reszkami starej huśtawki i zastosował odciąć widoczny na zdjęciu. W tej postaci pergola ( rocznik 2009, nabytek z marketu) stoi wraz z różą. Wiosną musimy ją wymienić, żeby nie straszyła.
Lucynko - nie pachnie niestety

ale i tak ją lubię. Czasem nazywam ją Landrynką - tak słodko wyglądają jej malutkie, różowe kwiatuszki.
====================================
Wczoraj byliśmy na działce w celach raczej spożywczych niż ogrodniczych. Mianowicie przerobiliśmy białą kiełbaskę
na wędzoną kiełbaskę.
To znaczy mój L przerobił. Ja w tym czasie...
- obleciałam całą działkę z aparatem
- spakowałam pozostawione kasze, mąki, makarony, przyprawy i tym podobne spożywcze artykuły coby nie zostawiać myszkom stołówki na zimowe miesiące
- spuściliśmy wodę z instalacji i z bojlera potem wyłączyliśmy pompę na zimę
- wygrabiłam liście z działki i z drogi, zapakowałam do worków foliowych, wrzuciłam do kompostownika i teraz mam nadzieję na ziemię liściową wiosną
- zrobiłam obiad...i trzeba było wracać do domu. Dzień był mglisty i szybko zaczęło się robić ciemno...
Coś tam jeszcze kwitnie...

chyrzantemka za 1 zł

zimowit

białe marcinki

ostatni pączek róży Alabaster