Witamwszystkie zdolne i baaaaardzo cierpliwe Panie, których miłość do Fiołków połączyła na tym rofum

Mam na imię Karolina i zabawę z rozmnażaniem zaczęłam w sierpniu tego roku.
Przy pierwszych maluszkach poszłam na żywioł, przeleciałam się po pokojach w pracy i poobrywałam listki z różnych roślinek które mi sie spodobały..... po powrocie do domu mnie olśniło.... jak je teraz rozróżnić :P
No nic... powsadzałam do doniczuszek.... podlewałam co drugi - trzeci dzień.... po ledwie czterech :/ miesiącach doczekałam się....



Oto część moich maluszków

Rosną bardzo powoli, gdyż mam dość zimno w mieszkaniu - ok 17-18 stopni... więc to nie sprzyja szybkiemu wzrostowi
Moje pierwsze listki powsadzałam do ziemi.
Przeglądając internet w poszukiwaniu informacji - kiedy należy porozdzielać maluszki do osobnych doniczek - znalazłam fajne zdjęcia z listkami rozmnażanymi w wodzie - pływającymi na styropianie - i strasznie mi sie to spodobało, gdyż jako osobie BARDZO NIECIERPLIWEJ - umożliwi mi to obserwowanie tworzenia sie maleństw od podstaw

Więc moje najnowsze listeczki wsadziłam w podobny styropian i przeźroczysty pojemnik....

Chciałam zapytać co należy zrobić jak już się pojawią te maleństwa (jak na zdjęciu powyżej).... czy mają być pod wodą, aż będą gotowe do rozsadzenia (bo te na zdjęciu wydają się jeszcze duuuuużo za małe).... jak długo pod tą wodą mogą być?? Przecież listków nie powinno się moczyć.... i tu pojawił się problem....
Co o tym myślicie??