Ogródkowy bloog cz.2

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Anna55
1000p
1000p
Posty: 1542
Od: 27 kwie 2012, o 00:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Ogródkowy bloog cz.2

Post »

Grażynko!

W tym przypadku nie chodzi o zabobon ale poszło o kupkę jaką znalazła moja sąsiadka z naprzeciwka w pomidorach. Napadła na mnie z krzykiem ,że to "moje" koty i zagroziła,że jak ja ich nie sprzątnę to ona je sprzątnie. Na drugi dzień zasznurowała furtkę sznurkami i przystąpiła do dzieła. Pobiegła na skargę do prezesa a ja zrobiłam jej wykład z zasad dobrego wychowania i zwracając uwagę ,że na takie tematy rozmawia się a nie wrzeszczy i jak myślała,że ja się wystraszę jej wrzasków to jest w błędzie.Koty były i będę a ja nadal będę je dokarmiać.Zaczęła się kocia wojna a najbardziej ucierpiał na tym mój kot, który nie je suchej karmy tak jak Kicia i jest bardziej podatny na zjedzenie kąska z "wkładką."
Dziwnym zbiegiem okoliczności wkrótce potem kot zaczął chorować. Wymiotował białą pianą, zaczęła się biegunka. Zwłoki jeża znalazłam pod altaną a dwa jeżyki, które przychodziły codziennie zniknęły.Kot chudł coraz bardziej ale jadł więc próbowałam go odrobaczyć. Po moim powrocie w sierpniu nie było już połowy kota. Wydęty brzuch i kości obciągnięte skórą i chroniczna biegunka. Weterynarz dał mi saszetki z probiotykiem, które podawałam przez tydzień ale nie pomogły. Przez ostatnie dni kot był coraz bardziej chory, osowiały ale jadł z apetytem. To mnie troszkę zmyliło dopóki nie zwróciłam uwagi na biegunkę.
W piątek przyjechałam z kontenerkiem i zabrałam go do weterynarza. To był już ostatni moment i żałuję ,że tak długo zwlekałam z tą wizytą u weterynarza. Temperatura ciała spadła do 36 stopni, powinno być 38 i wystąpiło zagrożenie hipotermią. Czyli spadek temperatury na zewnątrz, kot zasypia i już się nie budzi. Dostał kroplówkę i leki po czym przez noc wylały się się z niego wszystkie płyny. Po dwóch dniach udało się powstrzymać biegunkę.
Wyniki krwi wykazały uszkodzenie wątroby, w związku z czym nastąpiło uszkodzenie naczyń włosowatych dla tego kot jadł ale nie trawił. W lutym ważył 5,5 kg , teraz 2,8 kg. Ba rdzo prawdopodobne jest,że uszkodzenie wątroby wystąpiło na wskutek działania jakiejś toksyny. Do tego doszła kocia anemia, czyli szpik nie produkuje krwinek i stąd spadek temperatury ciała.
Dziś jest dobrze. Temperatura się podniosła a biegunka powoli ustępuje.
Co dalej? Nie wiem...
Kocisko zachowuje się tak jakby mieszkał u nas od dawna.

Obrazek

Obrazek


Elu!
Opis kociej choroby wyżej. Jestem dobrej myśli ale jak wspomniałam mam cholerne wyrzuty sumienia ,że nie zabrałam go wcześniej. Wiedziałam,że na leczenie będę musiał zabrać go domu a w domu dwie zwichrowane kotki z manierami a ja sama jedna o obróbki inwentarza. ( jeszcze 6 papug w dwóch klatkach) :D
Moja nie miał powtarzać kwitnienia tylko ta Twoja fioletowa wybrana na drugą stronę pergoli. Pamiętasz co wybrałaś? Mam gdzieś zapisane :D
Clematis jest u mnie od kwietnia i rośnie jak szalony. Dostałam go w prezencie ale kupiony był w e-clematis.pl. Moja przyjaciółka ma fioletowego i zarośniętą całą altankę (czego jej zazdrościła) ale znając moje upodobania kolorystyczne kupiła mi białego.

W kwietniu przyszedł taki
Obrazek

W lipcu już kwitł.

Obrazek

Musisz go mieć
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17303
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Ogródkowy bloog cz.2

Post »

Powojnik ładny ,nawet bardzo ;:108 ;:108
A jak jeże??Nie doczytałam ,że bez mamy :oops:
Nieufny kotek,,hmm,Grażynka ma rację, pewnie wiele złego w swoim życiu doświadczyła.Ale jak widać twoja troska i miłość do niego już go zmienia, i owocuje oddaniem i będzie bardzo wdzięczny zobaczysz :D
Awatar użytkownika
Anna55
1000p
1000p
Posty: 1542
Od: 27 kwie 2012, o 00:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Ogródkowy bloog cz.2

Post »

Aniu!
Jeżyki są pod opieką pani, która ma doświadczenie w opiece nad nimi. Mieszkają w mieszkaniu i nie pójdą spać na zimę więc na wiosnę będą z nich niezłe grubasy.
Ramenedes darzy mnie ogromnym zaufaniem. Dzielnie znosi wpychanie tabletek do gardła, czyszczenie uszu i inne zabiegi pielęgnacyjne. Natomiast moje kotki reagują na niego agresywnie. W trakcie bliskich spotkań dochodzi do awantur i kocich bójek.Nie wiem co będzie dalej. Obawiam się ,że po tak długim pobycie w cieplarnianych warunkach ciężko mu będzie przystosować się do życia na wolności.
Awatar użytkownika
ASK_anulla
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1701
Od: 25 cze 2013, o 13:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Roztocze Zachodnie

Re: Ogródkowy bloog cz.2

Post »

Aniu, z przyjemnością przeczytałam relację z kolejnej akcji ratunkowej dla jeżyków. Dobrze, że trafiły na Ciebie.
Bardzo mnie zasmuciły kłopoty Rademenesa. Pisałam kiedyś, że miałam podobnego kota o tym imieniu, więc mam do niego osobisty stosunek. Nie przejmuj się przyszłą aklimatyzacją na zewnątrz. Dopóki nie urodziłam córki, wszystkie koty mieszkały ze mną w domu, ale i tak wiele czasu, niekiedy całe dnie, spędzały na zewnątrz. Rademenes też poczuje zew natury. Trudno jest zrobić pokojowego pluszaka z kota, który posmakował wolności. Musi tylko nabrać ciałka, bo takie biedactwo w sekundę przemrozi do kości.

Zaskoczyły mnie bardzo widoki z angielskiego miasteczka :shock: . Szkoda, że londyńskie ogródki tak mocno odbiegają od tych ukwieconych rabat. Częściej przypominają zaśmiecone, opuszczone rupieciarnie, niż oazy zieleni. Rekompensują to piękne parki i publiczne ogrody, ale nie do końca. Macie szczęście, że w Waszej okolicy jest tak sielsko i barwnie.

Przesadzałam trzy liliowce z tych od Ciebie. Zaskoczyło mnie, jak wielkie bryły korzeniowe utworzyły przez rok. Obiecujące...

Ściskam serdecznie.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Awatar użytkownika
Anna55
1000p
1000p
Posty: 1542
Od: 27 kwie 2012, o 00:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Ogródkowy bloog cz.2

Post »

Aniu!
Na terenie naszych ogródków trwa akcja deratyzacji kotów. Już jest ich coraz mniej. Ktoś je systematycznie podtruwa. Dwie kotki, które przychodziły na jedzonko zniknęły. Mieszkały w altanie u jednego z działkowców 3 lata. Tydzień temu w niedzielę miałam przed ogródkiem wysypane wiadro trutki na szczury. Kotka, która została u mnie na działce jest mniej podatna na tego typu jedzonko bo ma cały czas dostęp do suchej karmy i nie jest tak wygłodzona więc tym samym ma w nosie podrzucane jedzonko. Ramenedes niestety nie je suchego i prędzej złakomi się na jakieś podrzucone jedzonko. Na razie dochodzi do siebie ale biegunka wróciła pomimo specjalistycznej karmy.

Liliowce mają dobre warunki u Ciebie dlatego odwdzięczają się takim przyrostem. Ani się obejrzysz jak utworzą dorodne kępki.
Awatar użytkownika
adamiec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2813
Od: 4 mar 2010, o 19:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ruda Śl.

Re: Ogródkowy bloog cz.2

Post »

Witaj Aniu w NOWYM ROKU ,może uda nam się spotkać w tym sezonie . Często wspominam nasze spotkanie i tyle niedokończone tematy o zwierzętach .i roślinach. ;:196 ;:167
Mój ogródek moja miłość.
Zapraszam Irena
Ogródek pełen marzeń cz.1, cz.2, cz.3
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Ogródkowy bloog cz.2

Post »

Aniu, witaj w Nowym Roku. Czytam straszne rzeczy o kotach... co one komu przeszkadzają to ja nie wiem :(. Ja bym nie pogardziła jakby jakiś się na mojej działce zadomowił. Fokser kotów nie lubi, ale krzywdy im nie robi. Tylko je gania.
Spieszę do Ciebie po poradę. Czy Ty okrywasz swoje lilie i liliowce? W tym roku nie okryte mam liliowce i lilie. Zastanawiam się czy coś przetrwa zimę... ;:174
Awatar użytkownika
Anna55
1000p
1000p
Posty: 1542
Od: 27 kwie 2012, o 00:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Ogródkowy bloog cz.2

Post »

Witaj Irenko!

Miło mi,ze zajrzałaś do mnie. Mam nadzieję,ze w tym sezonie nasze spotkanie dojdzie do skutku.
Życzę Wam dużo zdrowia w Nowym Roku!

Madziu!

Nie martw się o roślinki. Mrozy nie były aż takie straszne. Azjatki i orientpety dobrze znoszą minusowe temperatury.
Nic nie okryłam tej zimy ponieważ temperatury były na plusie a zima zaskoczyła mnie tak samo jak naszych drogowców.
Nawet liliowcowe maluchy zostały bez kołderek. Teraz to już chyba za późno.

Co do kotów to chyba najbardziej przeszkadzają dwóm sąsiadom i niebawem wszystko się wyjaśni. Ramenedes bardzo na tym ucierpiał. Jest na rzazie w dobrych rękach u moich przyjaciół i leczenie cały czas trwa. Musi dostawać specjalistyczną karmę i leki co drugi dzień więc nie mowy,żeby wrócił na ogródek. Kicia została sama więc obowiązek dokarmiania pozostał.Teraz zimą jest cisza i spokój, ale wiosną problem powróci gdyż truciciel nie odpuści a skończy się rozejm kociej wojny.
Mam nadzieję,że ją wygram!
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Ogródkowy bloog cz.2

Post »

Obyś ją wygrała :(. A jak zachowują się pozostali działkowicze? Nie mają zdania czy raczej się coś odzywają? Biedny Ramenedes :(.
Mam nadzieję że liliowce przeżyją. Martwię się o te bardziej skłonne do podmarzania liliowce np. Open My Eyes... No ale będzie co ma być. Dostałaś już katalog Lilyp? Wszyscy dostali tylko nie ja :evil: . Taka jestem ciekawa co tam w nim jest.
Awatar użytkownika
Anna55
1000p
1000p
Posty: 1542
Od: 27 kwie 2012, o 00:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Ogródkowy bloog cz.2

Post »

Madziu!
Na terenie naszych ogródków jest kilka działkowców , którzy systematycznie dokarmiają koty i nikt nie ma żadnych problemów z tego powodu. Większość działkowców jest przekonana,że to sprawka mojej sąsiadki. Moja sąsiadka ma ogródek naprzeciw mojego i jest osobą powszechnie znaną ogródkową awanturnicą. Nikt do tej pory chyba nie odważył się powiedzieć jej prosto w oczy co o niej myśli a ja to zrobiłam i mam za swoje.Baba siedzi całymi dniami jak nie w oknie (naprzeciw głównej bramy) to na ogrodzie i należy do tego typu ludzi co muszą wiedzieć wszystko o wszystkich. Do tego dochodzi zawiść i nienawiść do świata, ludzi zwierząt. Sama mi powiedziała,że nienawidzi kotów i sprzątnie je jak ja ich nie sprzątnę. Przeszła do czynów... Mój sąsiad też wymyśla różne sposoby na pozbycie się kotów a wystarczyło by założyć nową wyższą siatkę i po problemie. Takie sąsiedztwo troszkę mąci mi tę radość posiadania ogródka ale postanowiłam się nie przejmować i robić swoje. Rozumiem,że gdyby pałętało się stado składające się z kilku lub kilkunastu kotów to może to być uciążliwe ale tu chodzi o dwa koty! Brak słów...

Nie dostałam katalogu ale zaglądam codziennie na ich stronę. Lada moment pojawi się wiosenna oferta. :D
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Ogródkowy bloog cz.2

Post »

Ja zaglądam nawet kilka razy dziennie. Normalnie nie mogę się już doczekać. Kupowałam lilie z różnych źródeł. Ale jednak oni to klasa sama w sobie. Masz już coś na swojej liście chciejstw?
Brak mi słów. Co to komu koty przeszkadzają...nie rozumiem. Nie pojmuję po prostu. Gdyby faktycznie była ich cała chmara. Ale przecież kilka kotków nie robi szkody. Wiesz, nie dość że jej powiedziałaś co myślisz to jeszcze masz takie ładne kwiaty na działce. No nic tylko jej szpile w bok wbiłaś. Trzymam kciuki żebyś wygrała tą walkę.
Awatar użytkownika
Anna55
1000p
1000p
Posty: 1542
Od: 27 kwie 2012, o 00:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Ogródkowy bloog cz.2

Post »

Chciejstwa to są zawsze ... Chciałabym zdobyć OT Musassi - ciemny róż wpadający we fiolet i białą Massari, którą widziałam na wystawie lilii. Na pewno dokupię coś w kolorze różu i białym. Marzą mi się też białe niziutkie azjatki doniczkowe. Musze koniecznie dokupić Big Brothera. Wielkość kwiatu robi wrażenie.
Awatar użytkownika
Monika-Sz
1000p
1000p
Posty: 1313
Od: 4 maja 2013, o 22:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wawa

Re: Ogródkowy bloog cz.2

Post »

Witam CIę Aniu serdecznie. Wpadłam w odwiedziny, bo zaniepokoił mnie Twój wpis sprzed jakiegoś czasu o Ramedesie, że jest u znajomej.. Sądziłam, że może niedomagasz..a tu się okazuje, że biedne kocisko cierpi za głupote ludzką.

Szok i niedowierzanie..jak można być tak do cna złym człowiekiem, żeby truć zwierzęta..co w sobie trzeba nosić?!? Rozumiem, że każdy się czasem unosi gniewem..pokłoci się nawet o coś z sąsiadem..ale żeby tak się mścić to tylko parszywiec może.

Aniu, mam ogromną nadzieję, że Ramenedes wróci do zdrowia! Może jest jakiś koci hepatil, żeby wspomóc regenerację wątroby..?

Ściskam serdecznie ;:167

p.s. polowanie w Lilypolu udane..?
Awatar użytkownika
Anna55
1000p
1000p
Posty: 1542
Od: 27 kwie 2012, o 00:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Ogródkowy bloog cz.2

Post »

Moniczko!
Ramonek wraca do zdrowia bardzo powoli. Przybrał od grudnia 70 dkg co oznacza,ze zaczęła się jakaś przemiana materii. Jest na specjalistycznej karmie i na sterydach i na ogródek już nie wróci.

Zakupy w Lilipolu na razie pozostały w sferze marzeń. Ważniejsza była wyprawka.
Awatar użytkownika
ASK_anulla
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1701
Od: 25 cze 2013, o 13:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Roztocze Zachodnie

Re: Ogródkowy bloog cz.2

Post »

Aniu, kiedy czytam o takich sąsiadach, to cieszę się, że mam jednego i to dobre 200 metrów dalej. Nie no, moi sąsiedzi są bardzo sympatyczni, sami dokarmiają bezpańskie koty (nie chcą się do tego przyznać, ale już je traktują, jak własne), a nawet psa, który się plącze po polach. Jednak wiem i widzę, że bywa różnie.
Moja osobista kotka Gender wyspecjalizowała się w łapaniu ptaków. Padam ze śmiechu, kiedy tata ogląda program przyrodniczy, a ona niemal skacze na telewizor. Ostatnio próbowała złowić ptaka z kalendarza ściennego. Trochę mi żal, kiedy widzę nowe pióra na podwórzu, ale takie prawa przyrody.
Ja też niczego nie okrywałam, bo było ciepło. Zemściło się to na moich różach, mają dużo czarnych pędów. Jeżeli przeżyją, to już będę szczęśliwa. Dosadziłam jesienią trochę liliowców i irysów z wymiany. Mam nadzieje, że pojawią się wiosną i spiszą się tak dobrze, jak te od Ciebie - wszystkie kwitły!
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”