Tamaryszku

Czy widzisz, jaki entuzjazm na FO wywołał Twój powrót? Moja radość też jest wielka.
Dowiedziałam się, że zamiast u nas pisać, chcesz założyć blog. Jakoś nie mogę się z taką decyzją pogodzić

Jesteś bardzo rzetelnym i uważnym czytelnikiem wątków, swój też prowadziłaś rewelacyjnie. Pokochaliśmy Ciebie i Twój ogród, i, rozumiejąc brak czasu, pogodzimy się z Twoim niezbyt częstym bywaniem, ale bądź na FO, prowadź wątek (nawet wolno płynący) i prezentuj swoje pomysły, które dla wielu z nas są wzorem do naśladowania. To taka moja gorąca prośba

Moje ogrodowe meble pochodzą z odzysku i są faktycznie niezniszczalne. Wymagają tylko malowania co dwa lata.
Azalie u mnie rosną w półcieniu, pod jabłoniami. I to jest chyba dla nich dobre stanowisko przy piaszczystej, przepuszczalnej glebie.
Dziękuję Ci bardzo za wizytę w zielonych pokojach


Megi

Miałaś pecha z deszczowym latem, wtedy nic nie pomaga, a róże chorują. Moje zaczęły chorować dopiero w październiku, ale lato było nadzwyczajne

Rozumiem, że miejsca masz malutko, bo przecież muszą się zmieścić warzywka

Wiesz, że niektórzy specjalnie hodują mech, albo przywożą go z lasu? Nie bój się, on roślin nie dusi.
Lubisz czerwone róże, ja w zasadzie takich nie mam, ale Ascot można za czerwoną uznać.

Aprilku, prawda, że Baronesse warto mieć? Pancerna, świetna róża.
Znalazłaś Zefirinkę, jasne, że jednej nie warto zamawiać

Może i ty się podczep, albo zamów więcej..., bo Twój las je chętnie przygarnie

Dla Ciebie kolczasta, jak diabli, ale nastrojowa i romantyczna Jasmina.

Elwi, no dobra, powiem. Nie kupiłabym róży Lipstick, bo nie cierpię wszelkich szminek i bałabym się, że się upaprzę. Nie kupię także róży Lavaglut, mimo że wiem, co to znaczy, bo jednak glutów w ogrodzie nie chce mieć. Nie kupię też róż nazwanych imionami świętych, bo jak o nich mówić, kiedy obsiądą je robale, albo trafi czarna plamistość? Nie będzie także róży Bright as a Button, bo to w ogóle nazwa głupkowata. Tak, jak nie weszłabym do pubu "Pod Lwim Ogonem" (jak mogli Anglicy tak nazwać jadłodajnię


Nie wiem, czy robisz dobry interes zamieniając Paula na Sebastiana, ale o tym sama się przekonasz, co Ci będę gadać... Mnie Sebastian jeszcze nie zachwycił. Może faktycznie będziesz zmuszona przerzucić się na baby

Zefirinkę bierz, nie będzie Ci szarpać portek

A co powiesz na Jamesa Galway'a?

Dorotko, Zefirinka na nowym (lepszym) miejscu może Cię pozytywnie zaskoczyć.
To ciekawe, że akurat New Dawn była Twoją pierwszą. Ja bym jej nie kupiła.
Z Ty, mając obecną wiedzę, nabyłaś ją ponownie?
Faktycznie, na zimnym Mazowszu wiedza o zimowym zabezpieczaniu róż jest potrzebna. Moje nie wymarzły nawet w tę sławetną zimę mimo braku jakichkolwiek zabezpieczeń. Teraz robię tylko niewielkie kopczyki z kory.
Coś mi się widzi, że zamówiłaś Clair Marshall. Zobacz, jak kwitnie.

Margo, wiemy, wiemy, kto u Ciebie broni trawnika, jak niepodległości

A liczba 60 róż robi wrażenie.
Ciekawe, że mało u kogo dobrze się sprawuje Avalon. Mój się tak świetnie zaprezentował, że dokupiłam dwa następne.... Twojemu życzę jak najlepiej.
A w falbankach specjalizuje się Harkness. Nie dziwię się, że Marjorie Marshall wpadła Ci w oko.
Dla Ciebie Heidi Klum, malutka, zmieści się nawet na niewielkiej rabatce.

Lisico, ta wichura właśnie przyspawała mnie do zimnych kryminałów, żeby tylko się z domowych pieleszy nie ruszać

Tobie to tylko pogratulować. Nie tylko udanych prezentów, ale i ogrodniczego doradcy...

Każdy by tak chciał, no, może prawie każdy

A co Lola powie na takiego Falstaffa? Chce?

Ewo, brak doświadczenia w wyborze róż trapił chyba wszystkich. Wzorowanie się na obrazkach i opisach sprzedawców niejednego wpędziło w maliny. Dobrze jeszcze, jeśli ceny nie były wygórowane. Ciekawe, w jakim kierunku pójdą Twoje różane upodobania, jeśli idzie o barwy

Dla Ciebie Rosa gallica Versicolor, jedyna taka pasiasta, prezent od Krysi Ignis.
Lubisz takie, prawda?

Wszystkich owładniętych różanym amokiem serdecznie pozdrawiam. Mam nadzieję, że róże latoś dostarczą nam oszałamiających widoków, a trosk ani ani.
Dzięki za wizytę i dobrej nocki - Jagi