Dzięki za wpisy
annaoj pisze:Słyszysz to moje zgrzytanie zębami - z zazdrości oczywista!
Taaaaaa.... wszystko wykupił

, a ja się dziwiłam, że na całej giełdzie tylko jeden "pectinatus".
W Dvur Kralove było ich dużo, jak postanowiłam nadrobić swoją głupotę w Chrudimiu, to okazało się, że nic z tego.
Pięknie to wygląda, perełka oczywiście też!

Na giełdzie faktycznie pectinatus'ów było jak na lekarstwo. Jeśli dobrze pamietam to tylko Tomas Duben oferował E. pectinatus Salinas i E. rigidissimus ssp. rubispinus, których sporo było jeszcze pod stołem gdy kupowałem. Ponadto jeszcze jeden Czech miał stoisko z samymi echinocereusami i oferował kilka siewek rigidissimus ssp. rubuspinus. Także to były 2 źródła w których sie zaopatrywałem. Resztę rubinowych znalazłem w Dubenowych foliakach. Inne znalazłem przypadkowo, przeglądając skrupulatnie kolejne stoiska. W taki sposób natknałem sie na sporego E. roetteri w grupie na pierwszy rzut oka, bezpłciowych cierniaków.
Ogólnie kiepsko było z echinocereusami na giełdzie. Może o 7 rano był większy wybór. Niemniej trafiłem na E. lindsayi ale szczepione (nie wiem po grzyba), E. chloranthus i inne popularne gatunki. U tego Czecha był jako taki wybór ale nie powalał na kolana. Kupiłem u niego tylko jednego echinocereusa.
W związku z tym połasiłem sie na jedną lobwikę - głównie przykuły moją uwagę jej centralne ciernie

Najprawdopodobniej kupiłem ją od tego samego sprzedawcy co Joanna bo chyba tylko on miał je w ofercie.
Lobivia pampana
