Basiu mam nadzieję, że kwitnące iryski odnalazłaś po wyciecze ogrodowej i sfociłaś co nieco
Kasiu tylko dbaj o te maluszki co później będziesz mogła nam pokazać
Sylwio nic nie stoi na przeszkodzie abyś naprawiła te braki
Małgoś u mnie dzisiaj niby słoneczko ale jest tak wietrznie, że jeśli ktoś ma wrażliwe uszy czy zatoki najlepiej w berecie pracować. Obojętnie z antenką czy bez. Także i Ty musisz zakupić i posadzić m.in. na swoim ?wale? i będzie piknie
Aguś ojejku, jak u nas byliście pierwszy raz to aż szkoda gadać jak patrzę dzisiaj

Ale na ówczesny czas jakoś nam to pasowało do czasu jak trafiłam na FO ? i wtedy się zaczęło
Ewcia na jesień musimy nadrobić z tulipanami. Zapewne pojechałaś na działkę i znajdziesz pączusia na naszej piwonii, chociaż jednego tak jak ja
Ilonko niestety niektóre już przekwitają i nie mamy na to wpływu. Ale i tak się nieziemsko cieszę, że tak ładnie wyglądały w kępkach. Teraz, po kolei kwitną mi irysy które dostałam do foremki. Jeszcze kilka ich zostało. Niektóre żurawki w tym roku dzieliłam bo były strasznie rozrośnięte i zamiast jednego kwitnącego krzaczka będę miała w przyszłym roku 10 sztuk
Mam cichą nadzieję, że aż tak źle nie będzie bo szkoda by było tych wszystkich pączusiów
No to mieliśmy dzisiaj święto. W związku z tym ubrana w sweterek aczkolwiek bez berecika, bo tam byłam osłonięta, wyszłam wyrywać chwasty za tujami. A wszystko przez to zielsko i łąkę rosnącą u moich ?sąsiadów?

Zebrałam prawie pełne wiaderko.

Dla łatwego obliczenia ich wysokości to najpierw jest murek ponad 10 cm a te szersze deski mają niecałe 20 cm. Wierzcie mi to jakaś masakra. A jak wysieją mi się te przekwitające mlecze to lato spędzę na kolanach
Drugi mój problem to nie mogę sobie poradzić z moim nowym zakupem Coco. Zobaczcie co się z nią dzieje

tu niby ok., ale ?
Ale żeby nie było tak strasznie to i są pozytywy
