Witam miłych gości
Przepraszam wszystkich za zwłokę, ale jakoś ostatnio jestem w świątecznym niedoczasie. Roboty huk, a ja ciągle "w lesie".
Eluniu podgoniłaś troszkę prace działkowe. No i dobrze! Szkoda, że w tym czasie ochłodziło się. Ale nic to, idzie ciepełko. I tego się trzymajmy

.
Brak chwastów u mnie to iluzja. Rosną na potęgę i trudno nad nimi zapanować. Niestety żywotność cebul kwiatowych z marketu w kropeczki jest jedno-sezonowa. Większość moich narcyzów i tulipanów w tym roku "strajkuje". Wypuściły liście, ale kwiatów brak.
Izuniu tą sasaneczkę mam dzięki Tobie

Jestem nią zachwycona. Pierwiosnki to moje ulubione kwiatuszki. Uzbierałam ich już troszkę. Na obecną chwilę swój festiwal rozpoczynają omszone.
Targi o szumnej nazwie ?Pamiętajmy o ogrodach? nie odbyły się. Zostały przełożone na 11 maja. Może i dobrze. Tylko szkoda, że dowiedziałam się o zmianie terminu dopiero po powrocie spod Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Podobnie zaskoczonych jak ja było wielu.
Romciu to bardzo miłe, co piszesz o moich kwiatkach

. Nie masz głodka? Może da się z mojego coś uszczknąć. Przymrozki były i w moich okolicach, ale na szczęście u siebie, nie zaobserwowałam szkód.
Aguś dziękuję za tak cieplutkie słowa

. To u Ciebie zaraziłam się "wirusem sasankowym". Kilka tych kwiatuszków (w tym ta różowa) jest kupionych. Ale większość pochodzi z moich siewek, również papageno.
Krysieńko witaj

. Cieszę się, iż mimo nawału świątecznych obowiązków zajrzałaś do mnie. Wiosenne kwiaty mają swoje pięć minut. Kwitną na wyścigi i radują nasze oczy.
Tojeść 'Aleksander' o tej porze wygląda cudnie. Niestety zaczyna się "rozpychać". Będę musiała ją poskromić. Zaczynam się martwić o tojeść orszelinową. Czy ona tak długo wychodzi z ziemi?
Twoją ofertę odnośnie pierwiosnka Siebolda przyjmuję z wdzięcznością. Zresztą wszystkie prymulki witam z szeroko otwartymi ramionami

.
Na suszę już nie narzekam. I u mnie podlało solidnie

.