Dobrze jest przed posadzeniem wykopać duży, głęboki i szeroki dół. Na dno wrzucić wiaderko kompostu albo przerobionego obornika. Powojnika wsadzić 10 cm głębiej, niż rósł w doniczce. Ocieniać podstawę, np. podsadzić płytko korzeniącymi się bylinami albo ściółkować. Bardzo dobre rezultaty daje nawożenie nawozem w płynie ,,Magiczna siła do powojników" (nie wcześniej niż w drugim sezonie po posadzeniu), tylko bez przesady, nadmierne nawożenie wzmaga wrażliwość na choroby grzybowe.
Witaj Magdo,obeszłam Twój piękny ogród od końca do końca i jestem zachwycona.Piękne kwiaty,dorodne krzewy tylko pochwalić Twój zapał w pielęgnacji.Poza tym kopalnia wiedzy o tym jak postępować z roślinami.Widziałam na początku,że masz katalpę.Ja też mam na swojej działce ale niestety jeszcze nie kwitła,proszę napisz ile czasu czekałaś na kwiaty?Moja jest dużo mniejsza i była przesadzana dwa lata temu.
Dla tych którzy nie wiedzą jak wygląda kwiat katalpy lub surmii zamieszczam zdjęcie
Pozdrawiam z Dolnego Sląska,będę chętnie odwiedzała Twój ogród.
Catalpa ovata zakwitła u mnie w pierwszym albo drugim roku po posadzeniu, w każdym razie jakoś szybko. Wsadzona była jako około metrowe drzewko.
rośnie zdrowo, jak szalona. pielęgnację ograniczam do ściółkowania słomą z obornikiem (robię to późną jesienią albo na początku zimy).
Może w tym roku będę miała trochę swojego kompostu. Magiczną siłę muszę kupić. Nakarmię te zeszłosezonowe. Jeśli będzie jeszcze co. Większość tych gałązek górnych mi padła. Czy to tak na zimę ma być?
Jesteś pewna, że padły? One nie powinny wymarzać. Przyjrzyj się, czy w tych miejscach, gdzie w zeszłym roku były liście, są pączki. Jeżeli tak, pędy są żywe. A jeżeli nawet coś się z nimi stało, to powinny pojawić się nowe pędy, które wybiją z ziemi, od korzenia.
Pąków nie ma. Jestem pewna na 99 procent. Przysypałam je dość obficie korą więc nie wiem co się ostatecznie dzieje na dole. A nie rozgrzebywałam jeszcze. Mam nadzieję że odbiją. Ale uważasz że powinnam je przyciąć w razie czego na samym dole? Bo od góry to za bardzo nie ma nic.
Prześliczna. Dzięki Twojemu wątkowi moja listwa chciejstw się powiększa. Mam pytanko. Jakie wysokie kupujesz powojniki? Słyszałam że bardzo małych nie ma sensu.
Nie chodzi o wysokość, tylko o to, czy roślina jest dobrze ukorzeniona. To jest jeden z podstawowych warunków dalszej uprawy. Co prawda czasem zdarza mi się kupować rośliny mniejsze (tzn. w mniejszych pojemnikach, młodsze), ale o takie należy trochę bardziej zadbać, no i dłużej (o rok) czeka się na pełen efekt. Np. moja ,,Matka Urszula Ledóchowska" była kupiona jako taka mniejsza sadzonka. Jedno jest pewne. Może być młodsza (tańsza) lub starsza (droższa) roślina, ale ważne, aby zdrowa. Nie kupuj roślin z obeschniętymi liśćmi, zwiędłymi pędami lub takich, które mają widoczne ślady usuwania niektórych pędów. Sadząc powojnik należy pamiętać, aby umieścić go w dołku 10-15 cm. głębiej niż rósł w doniczce.
Dziękuję za wyczerpujące porady. Ja swoje kupuję przeważnie przez internet. W moim mieście problem z ich dostępnością. A jak już są to nieciekawie wyglądają.