Ja chwilo mieszkam do stycznia u babci więc w moim pokoju u rodziców w mieszkaniu jest kaloryfer zakręcony, okno rozszczelnione. Jak nigdy moje rośliny mają zimowe warunki, chyba aż za bardzo.
Trochę się boję jak to będzie gdy na resztę zimy wrócę do domu. Choć mój pokój jest bardzo zimny z natury to jednak gdy wrócę temperatura wzrośnie.
W sumie po co się martwię? Już rok temu to przerabiałam i jakoś dało radę. Chyba po prostu z roku na rok coraz bardziej się z nimi cackam
U mnie już od 2 tygodni jedna z Ovat jest bardzo pomarszczona na listkach ale wciąż nie spadają więc nie chwytam za wodę.
Hobbit już raz był lekko podlany ale chyba niepotrzebnie. Poczekam teraz by oprócz pomarszczenia zaczął gubić listki.
Dobrze robię tak je męcząc aż do opadu liści?