Szkodnik gorszy niż wełnowce i przędziorki razem wzięte... 
Aeonium "before and after": 
- przędziorki "przerabiam" w tym sezonie na moich Adenium, coś potwornego do wytępienia najgorzej, że nie wiem skąd się pojawiłyPrzyłapana na gorącym uczynku...
. A sierściuszek uroczy, do niego chociaż można się przytulić i wybaczyć szkody, grudniczek odrośnie - odnowi się, czego nie można powiedzieć o wełnowcach i przędziorkach - jak się pojawią to tragedia - trzeba wypowiedzieć im "globalną wojnę".
Bardzo lubię te wielkie pączuchy. Moje oko nacieszone 
Co się stało 
Widzę, że trafiła Ci się łakoma bestyjka 
Mowy nie ma! Aeonium szkoda, ale kicię masz rewelacyjną. Świetne zdjęcie! Swoją drogą - je też bym robiła fotkę, zamiast ratować roślinkę 
Tak jak kiedyś świerszcz zabłądził do nas do domu - też od razu wszystko było odłożone, a lataliśmy z aparatem by go obfocić. - w początkowym stadium rozwoju lub "przybycia" tych "gadów" jest to bardzo trudne. Są to małe pajęczaki żerujące na spodniej części liści. Tak jak ich polska nazwa wskazuje - przędziorki - przędą bardzo delikatny oprzęd miedzy listkami. Ja właśnie zignorowałem ten oprzęd, zwalałem winę na kurz, osadzający się miedzy liśćmi i zbyt późno podjąłem oprysk chemią. Zignorowałem dlatego, ponieważ nigdy nie miałem do czynienia z tym bardzo uciążliwym intruzem. Pajęczaki są koloru czerwonego lub jak u mnie czarnego - jeszcze nie wiem od czego zależy ich kolor. W moim przypadku najprawdopodobniej, sok z Adenium tak ich wybarwiał. Dostrzec je można pod szkłem powiększającym, jak maszerują po spodniej stronie liści, są dość ruchliwe. Liście na których żerują przędziorki stają się "anemiczne", tak jakby "podziurkowane" - z powygryzanymi od spodu śladami. Z czasem liście żółkną i opadają. Pod światło na liściach widać liczne jaśniejsze miejsca - przebarwienia. Larwy są w kolorze białym, jajeczka nie wiem, bo nawet pod szkłem powiększającym nie mogłem ich dostrzec, a na 100% wiem że były. To są moje spostrzeżenia w temacie przędziorków, które zaatakowały moje Adenium, mimo że sok roślin należy do trujących, na te pajęczaki ta trucizna nie działa/ ... / jak rozpoznajecie przędziorki?
. Skalpel, którego używam do obcinania - przycinania gałązek, liści, robi się ciemny od soku, a tego "pioruństwa" nie rusza, wysysają z apetytem sok z liści i mnożą się na potęgę.- zgadzam się w 100 procentach!Akwelan_2009 pisze:(...) czego nie można powiedzieć o wełnowcach i przędziorkach - jak się pojawią to tragedia - trzeba wypowiedzieć im "globalną wojnę".
Wygląda jak potwór, jednak kwitnie 2-3 razy w roku. Zmumifikowane Aeonium znalazłem w koszyku kota. Nie było żadnych szans no odratowanie, a szkoda, bo zapowiadało się 5-6 odrostów A jeśli chodzi o samego pożeracza, to długo by pisać... Ta bestia załatwiła już tyle roślin, że ręce normalnie opadają. Mam nadzieję, że z wiekiem jej przejdzie... 
piasek pustyni pisze:Ale pytanie z innej beczki: jak rozpoznajecie przędziorki?
Faktem jest, że sporo robi zamieszania, jednak wolę ją niż robactwo - lepsza roślina podgryziona niż obleziona. Dobrze, że Akwelan_2009 opisał na co zwrócić uwagę przy przędziorkach. Przydatne informacje. Dzięki Mieczysławie 
i powodzenia w zwalczaniu. 
- czyli tzw. 100% "pewniak" - i niech tak zostanie, bo ładne produkuje kwiatyEpiphyllum hybr. - roślina, która nigdy nie zawodz
.
. Najbardziej podobają mi się te ratowane 
no i stapelia - moja nie zakwitła , a teraz marnieje .
