Hej.
Haniu piękne, bardzo wyraźne , mocne i wymowne zestawienie. White Dawn bardzo eteryczna jest, zastanawiałam sie kiedyś nad New Dawn, ale ostatecznie poszłam w kolor różowy. To połączenie jest cudowne.
Już mi się już w głowie miesza, rozum dawno mnie opuścił, jak znajdę chwilę to siedzę i się gapię

. Wymyśliłam właśnie, że śmietnik trzeba koniecznie i pilnie osłonić, zrobić pergolę i sadzić powojniki, natychmiast

. Zachwycił mnie Dr Ruppel w zestawieniu z Nelly Moser, to jak dzień i noc. Poszdzę je oddzielnie, tylko ze sobą. Nie wiem tylko co ile powinno się je sadzić, aby miały dobre warunki rozwoju. To już postanowione.
Kolejny sprawa to róże przed domem Super Dorothy i Lovely Fairy, przy SD chciałbym dodać clematisa, tu cały czas myślę. To północna strona, a róże są prawie identycznie różowe, chciałbym to rozjaśnić i nawiązać do powojników z kratki bo to jedna strona domu, nawet myślałam aby dosadzić też Nelly Moser, ale to już może być kicha, bo mogę przesadzić. Dalej kwestia tych róż co u Ciebie pisałam Tuscany i Rose Mundi, chciałbym je wmontować z przodu domu, bo tylko tam mam miejsce, oczywiście po zdarciu trawy, ale o tym to już nawet nie wspominam. Wycięłabym trochę i posadziłabym 2xRM i do nich T. Kwitną raz , czyli mogę sobie pozwolić na czasową wariację, potem wygasają i dalej jest tak jak było. To tylko moje wariackie myśli, jeszcze się zastanawiam cały czas

. Dalej tył działki, odpuszczam clematisa przy pierwszym nasadzeniu tam gdzie jest Parade i spółka i dosadzam lilie, kupiłam ze 40 sztuk i oczywiście nie mam na nie miejsca. Drugie nasadzenie, czyli LO, Reine des Violetes i RdR, już wiem, że jest lekko ekstremalne chciałbym ugasić powojnikiem, i znowu mi wypada na Nelly Moser, bo jasna bo ma róż i może jakoś się wpasuje. No i jest do kupienia w dobrej cenie. Przy drewutni okazuje się , że oczywiście pergola jest na gwałt konieczna, bo musi zasłonić drewno. Daje mi to miejsce na Edenkę i kolejnego clematisa, bardzo subtelnego i spokojnego.
Czyli już wariactwo sięga zenitu, ale jeszcze do upchnięcia jest Cardinal , no i jak tak dobrze pocudować, to wyprowadzam liliowca, który i tak jest do przeprowadzki i sadzę kardynała obok warwicków , 2 sztuki i mam już skarpę za skalniaczkiem ohydnym zaludnioną jak w Tokio

.
Nie wiem co to rozsądek, wiem co to logika, nie wiem co to myślenie. Oglądam te róże i clematisy i już jestem w innym wymiarze, musze je mieć . Moje róże mam nadzieję, że sobie poradzą, margiel jest niżej od nas , jakieś 3-4 metry, w obszarach z rożami. Przód domu to całkiem jest doskonały jak na nasze warunki, magiel jeszcze niżej. Mam tylko jedną żyłę bardzo płytko, ale mam tam ciemierniki, serby i jałowce Blue Arrow, dają sobie całkiem dobrze radę. To tyle z moich wariactw, idę spać, to może przez noc zmądrzeję

.
Pieknie prowadze ten wątek, albo cisza, albo znowu pomysły z kosmosu i wielkie dylamaty

.