Dzień dobry
Nie pojawiałam się niestety, bo jakiś wirus mnie dopadł i przez parę dni trup dosłownie

Akurat nie ma dzieci i tyle planów mogłam zrealizować , a tu d..a po prostu! Jeszcze mam ból gardła i słaba jak anemik jakiś
Postaram się odpowiedzieć po kolei wszystkim miłym gościom
Marzenko bardzo dziękuję

cieszy mnie, że doceniasz moje wysiłki. Do doskonałości jednak daleko. Przed tobą dużo radości z tworzenia tak dużego siedliska

Trzymam kciuki.
Magda Variegata to prawda

Ciągle obiecuję sobie, że to już koniec

i znów coś mi wpada do głowy. Na ten rok dwa zakątki były w planie ciurkający i cienisty. Ciurkający już jest, a cienisty powstanie na przełomie września i października. Dziękuję
Mariolko masz rację, ja mam w tym roku jakiś długotrwały kryzys...

Do tego brak deszczu i robale dają czadu. Dopiero wczoraj, po prawie miesiącu nie padania była burza i trochę nawodniła wszystko od góry, ale czy to wystarczy....
Ręce mi opadywują
Aniu witaj, Perukowiec jest ze mną od 6 lat i w sumie bardzo powoli rośnie, ale kwitł od samego początku. Teraz dopiero wydłużają mu się gałązki. Ciurkadełka miło się słucha, ale bajzel na rabacie ciągle jest
Iwonko z hortensjami to jest tak, że podobno trzeba je zasypać na zimę liśćmi, żeby powstały kopce. Okrywanie niewiele daje...W tym roku spróbuję z tymi co nie kwitną.
Madzia wróciłaś?

Ogrodnik był, wszystko omówione czekam na projekt, wie o co mi biega

Część irg błyszczących wyleci i w ogóle myślę, czy ich się nie pozbyć, bo są jedzone przez ślimaki, opuchlaki i inne dziadostwo i pożytku z nich nie ma. Ale żywopłot musi być! Myślę, o cisach
Majeczko dziękuję, w mojej duszy raz gra szybko raz wolno

Sama nie nadążam za zmianą rytmu

Zanim coś posadzę muszę pomyśleć
Wczoraj robione po kryjomu

)
