Marysiu, ja już nie wiem ale liczę na to, że trafi nam się jakiś ekspert w dziedzinie Marcinków i Michałków.
Witaj
Wandeczko 
Widziałam Twoje zakupy, oglądałam z każdej strony i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to Twoje zakupy śniły mi się ostatnio
Poważnie mówię. Czy to już jest
ta choroba?
Marzenko, to mnie spuszczaj z oczu

Z resztą sama wiesz, że i dla mnie i dla Ciebie to kroooplaa w morzu potrzeb.
