Witam.
Proszę powiedzcie mi, co się dzieje z moimi pomidorami.
Dwa tygodnie temu,po pojawieniu się komunikatu o zarazie zaaplikowałem mildex.
22 czerwca związku z aktywnym komunikatem, opryskałem signum.
Dzisiaj zauważyłem zmiany na liściach.
Od tygodnia górna część krzaka ma popodwijane liście.
Czy to może być szara pleśń? Objawy występują w środkowej części krzaka.
Atomowa, to stare niedobory albo nadmiary. Zarazy nie było jak robiłaś zdjęcia. Finestramonika, opryskałaś za dużym stężeniem i przypaliłaś. Pomidory są nażarte, daj im na razie spokój. Rakastan, za dużo azotu w ziemi (przypalenia i bąbelki na lisciach). Przesadź szybko do innej. Mszyce lubią przeazotowane rośliny. Halinka1833, to efekt pobrania dużej ilości składników mineralnych z ziemi. Odmiany różnią się potrzebami, dlatego jedne się skręcają inne nie. To nie choroba, można tylko czekać aż im przejdzie. Agam, Brandywine może nie lubieć zasolenia. Może masz jakieś ,,niepijące okienko w ziemi''. Akurat mam takie miejsca w tunelu, że za czorta nie przyjmą wody. Muszę tam podlewać często, bo właśnie tak przypala. Tak czy siak, lej więcej wody. Te zmiany nie zaszły w jednym dniu, pokrzywówka je tylko powiększyła. A tak w ogóle, to twoje pomidory potrzebowały teraz azotu? Krystyna551, pomidory pobrały za dużo potasu i chyba wapnia, a przy takiej okazji nie pobierają fosforu.Amma już napisała czym opryskać. Aska, dłuższy czas tylko woda i pilnuj aby ziemia nie przesychała zbytnio. To ogólne przeżarcie, widocznie ma małe potrzeby. Kanzaki, zostaw 3 liście pod gronem, pozostałe usuń. Pomidory mają za dużą zieloną masę jak na tę fazę, oprócz tego nic im nie dolega. Fioletowienie wierzchołka to intensywny wzrost. Pawel1000, dostały za dużą jednorazową dawkę azotu (stąd przypalenia) i przede wszystkim zbyt późno. Azot jest potrzebny młodej rozsadzie, aby szybko zbudowała zieloną masę. Starsze pomidory potrzebują nawożenia wieloskładnikowego.
Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam i nie pogubiłam się w plamach i innych takich... Pozdrawiam, kozula
Według zaleceń Ani Kozuli, moje pomidory muszą być podlane siarczanem potasu. Ten granulowany nawóz zmieliłam, bo słabo rozpuszcza się w wodzie. Czy tak będzie dobrze?
Forumowicze podpowiedźcie proszę mam pytanie odnośnie moich pomidorków są to albo bawole serca albo malinowe dokładnie nie pamiętam ,problem w tym że maja jakąś dziwną budowę tan cienkie długie pędy ,delikatne rozkrzewione liście, słabo kwitną .Czy brak im jakichś składników pokarmowych.Sadzone były na końskim oborniku podlewane pokrzywówką i wczoraj zastosowałam Magiczną siłę.Prowadzone na 3 pędy aby było więcej owoców.Gdzie popełniam błąd?
[quote="kozula"] Pawel1000, dostały za dużą jednorazową dawkę azotu (stąd przypalenia) i przede wszystkim zbyt późno. Azot jest potrzebny młodej rozsadzie, aby szybko zbudowała zieloną masę. Starsze pomidory potrzebują nawożenia wieloskładnikowego.
Przesadziłem z magiczną siłą
Co mnie podkusiło że by nawozić jednocześnie, doglebowo i dolistnie
I kolejny dodatek nawozu do oprysku fungicydem
Jeszcze będzie kiedyś ze mnie rolnik
Śledząc ten wątek, coraz częściej odnoszę wrażenie że większość problemów z pomidorami wynika z nadopiekuńczości i przekombinowania niż wywoływanych jest przez szkodniki i choroby
Wiem, że są miliony postów na temat ochrony przed zarazą ziemniaczaną ale głównie o pomidorach gruntowych.
Niech ktoś mądry się wypowie jak to jest z ochroną pod osłonami - kiedy, jak i czym pryskać? Zakładam, że przychodzi później, pryska się mniej i jest trochę łatwiej niż w gruncie.
Chciałbym uzyskać dane w pigułce bez zbytniego polemizowania i udawadniania wyższości Wielkanocy nad Bożym Narodzeniem.
I jeszcze jedno konkretne pytanie - kiedy dać sobie na spokój z Betoksonem? Zakładam, że przy słonecznej pogodzie gdy jest pełno owadów a na dodatek wiaterek tańczy w tunelu to zapylanie jest niepotrzebne. A co wtedy gdy na przykład jest chłodno i deszczowo i owady nie latają? Pyłek dalej hula sobie w tunelu i nie trzeba zapylać?