Roślinki Nolinki

[izabela skula]

dla takich fiołków warto miec fioła

[heliofitka]

Napisałaś w moim wątku, że fiołki, więc postanowiłam to sprawdzić.
Faktycznie nieźle Cię wzięło, ale ja Cię doskonale rozumiem, jako współuzależniona
W ogóle masz mnóstwo ciekawych roślin, a z tego co przeczytałam to jest szansa, że rośnie Ci pomocnik
Chyba nie muszę pisać, że pudełkowiec mnie rozbroił
Sama mam kotkę, która uwielbia wszelkie zakątki (z torebką mojej przyjaciółki włącznie ).
Mam tylko jedno niedyskretne pytanie, czy twoje imię jest tajemnicą

[Nolinka]

Iwonko nie jest Mam na imię Hanna, ale jakoś za nim nie przepadam Odnośnie kiciusia, to żebym wstawiała zdjęcie z każdym jego numerem, to zrobiłby sie wątek koci , mam też czarną kocicę, która jest nieuchwytna, bo ciągle chadza na łowy.Z polowania potrafi przynieść żywą mysz i zostawić na środku pokoju, a ty sobie rób co chcesz, ona swoje zrobiła
Przejrzałam twoje zamknięte wątki i po prostu opadła mi szczęka, gdzie ty mieścisz te wszystkie cuda , tylu roślin to w sklepie ogrodniczym nie ma. Jestem pełna podziwu

[kubasia]

ale ślicznościowe fiołki z polowania przywiozłaś

[mniodkowa]

akcja "fiołki" zakończona sukcesem
ale, że M Ci w tym towarzyszył mój kiedyś też ze mną wchodził na działy z kwiatkami... teraz już tylko w Kauflandzie o nie zahacza bo stoją tak centralnie na wejściu, że nie da się ominąć

[Nolinka]

Wiesz, my mamy taki układ, ja mu nie wtrącam się jak kupuje wiertarki, wkrętarki, pilarki itp., a on nie wtrąca się jak chcę kupić jakiś kwiatek Po prostu kompromis

Dziś wreszcie rozkwitł oleander

[tesia39]

Wcale się nie dziwię że dla takich fiołków gnałaś do sklepu warto było

[mniodkowa]

o kochana, mój jak zechciał kupić wiertła za prawie tysiaka to ja się wtrącić już musiałam a tak to też on na dział budowlany a ja ogrodowy i potem przy kasie pokazujemy sobie swoje fanty

[Nolinka]

No, tysiąc zł. za wiertła, to rzeczywiście dużo - ile by można za to zieloności kupić

[mniodkowa]

taaaa wiertła na wieczność i czego to tam w nich nie ma warunek był jeden - że nigdy więcej nie usłyszę, że mógłby coś zrobić ale nie, bo nie ma czym i teraz choćby nożem miał to zrobione musi być kilka stówek kosztowały ale od tamtej pory na kwiatki wydaję ile sama uznam za stosowne i mój problem gdzie upchnę bo moja "zielona" choroba postępowała już w zastraszającym tempie i miałam "limit" 2 roślin miesięcznie nie wspomnę, że ani razu się nie zastosowałam... no, do 2 tygodniowo to taaak ... udawało się

[sylvi]

A ja przestałam kupować w sklepach i nie było gadania gdzie ja to postawię , jednak M. zorientował się, że coś często listonosz przynosi mi jakieś pudełka teraz to chyba pogadam z sąsiadką, żeby na jej adres przychodziły paczki z FO właśnie przed chwilą dostałam paczuszkę

A oleander - cudo

[kubasia]

Każdy z życia coś musi mieć Oni wiertła, pilarki i inne My zieloniaski Ja na swojego M nie narzekam czasem sam do domu coś przytarga. Jak kiedyś jukę do domu sprowadził, to musieliśmy się z nią wyprowadzić , bo w mieszkaniu się nie mieściła

[oksi]

Sylwia to wcale nie taki zły pomysł

[baiana]

Hej Nolinko
Jak to się stało, że mnie tu jeszcze nie bylo? Masz piękne kwiaty, no a kot - pudełkowiec jest fantastyczny Będę zaglądać jeśli pozwolisz

[Nolinka]

Witaj baiano w moich skromnych progach i zaglądaj kiedy chcesz

Sylwio tylko jak mąż zobaczy, że ty za często do sąsiadów chodzisz, to co on może sobie pomyśleć...

Kasiu ja na swego też nie narzekam, - często pomaga mi wybrać, w której doniczce rośnie ładniejsza roślinka, a gdy sama się hamuję,bo roślinka jest za droga, to jeszcze namawia , żebym sobie kupiła.

Taki grad padał u nas dziś wieczorem