Czas kończyć historię mojego ogrodu i wrócić do teraźniejszości
Na zakończenie 2011 roku parę obrazków z mojego warzywnika.
Sukcesem tego nazwać na pewno nie można
Pietruszka nie wzeszła

Pomidory (ekologiczne) zeżarła zaraza ziemniaczana (albo coś podobnego)#, o kapustce czy kalafiorach nie wspomnę ? gąsienniczki się pożywiły
Udała się natomiast papryka, która jest warzywem Nr 1 w moim domu (ponad 60 słoików na zimę)
A reszta?
Oto moja marchewka, założę się, że nikt takiej nie ma. Absolutny hit!
No i jeszcze pory i selery
Na koniec coś dla Gosi ? 25 krzaków borówki amerykańskiej, wedle życzenia odmiany owocujące w różnych terminach. Zapraszam Gosiu.
I już ani słowa o tym co było, a wyłącznie o tym co jest i co będzie
