Iduniu współczuję Ci bardzo mnie jakoś udało się je opanować opryskami ale to jeszcze nie koniec walki, teraz pojawi się zwiot, podobnie działa tylko wędruje w górę pędu.
Pochwal się kiciuniem.
Jadę dzisiaj na działkę to zobaczę co tam w różanym świecie słychać.
Może któraś zakwitła?
Zastanawiam się czy by dzisiaj czymś nie prysnąć róż - tak na wszelki wypadek
Witaj Ido-na pocieszenie-bruzdownica zaatakowala wiele róż ale chyba najbardziej smakowała jej odradzająca się Giardina-wszystkie młode pąki zezarte-fuj jak one wstrętnie wyglądają.No i mszycę mam baaardzo dorodną.Oczywiście robię opryski ale za 2 dni znowu je widzę.Lilie zaś obgryzają te czerwone ,piękne robale.
Na pocieszenie zaczyn ają kwitnąć róże i klematisy a azalie przekwitają.Dzielnie trzymają się rhododendrony.
Lemka! Witaj w gronie kociozakręconych!
A ten jęzor, to chyba wystawił ciekawskim cioteczkom!
A ta bruzdownica atkuje tyko pąki? , bo ja jako świeża różomaniaczka nie mam zbyt dużo róż z pąkami. Za to mnóstwo mrówek pasących mszyce!