Bozuniu witaj, witaj Mistrzyni małej formy!

Miło Cię gościć na moim ogrodniczym poligonie. Zaglądaj kiedy tylko zechcesz.
Maju Biosept mam, kupiłam już kilka tyg. temu. Jak radzisz, kiedy zacząć pryskać i jak często, co tydzień? Czy poza tym nic więcej nie stosujesz? Ponieważ w ubiegłym roku rozszalała się u mnie plamistość, nakupiłam co się dało i pryskałam na zmianę Topsinem i jeszcze jakimiś dwoma środkami, których nazw nie pamiętam.
Gosiu w tym sęk, że zakres stężeń na ulotce był dość szeroki i dotyczył wszelkich form zielonych poza różami. Więc przyjęłam stężenie " na oko".
Jak już jesteśmy przy różach, to wczoraj odebrałam kolejne piękności od Ćwika: Novalis, Petticoat, Eifelzauber i Souvenir de Baden-Baden

! Moczą odnóża.
Wczoraj zrobiłam sobie wolne popołudnie i rozpoczęliśmy z M ogrodową rewolucję tzn. rekultywację terenu po orzechu (tam między innymi planuję sadzić moje zakupy, oczywiście po uprzednim wzbogaceniu ziemi

) i pod trawnik z prawdziwego zdarzenia. Ostatnio przekopywane było tam chyba jakieś 20 lat temu.
Muszę pochwalić mojego M! Człowiek, który na widok łopaty dostawał histerycznych spazmów, sam z własnej i nieprzymuszonej woli spędził całe popołudnie na kopaniu. A że należy do ludzi dokładnych (jak się już za coś zabierze - zrobi to tip-top. Tylko czasem bardzo długo to trwa

), to w miejscach, które on kopał, ziemia wygląda jak przesiana przez sito! Ani pół chwaścika. Perfekcjonista

. Zaoferował się nawet, że w czasie wolnym (a ma go zdecydowanie więcej niż ja), skopie cały przeznaczony do tego teren!
