Wegetarianka, ja to dobrze wiem

. Parapety wiosną to "towar" ogromnie cenny. Sama nie wiem, gdzie pomieszczę swoje dynie, a przecież to tylko na nasze potrzeby. Rok temu miałam połowę dyń w mieszkaniu siostry, dobrze, że mieszka piętro niżej i mogłam tam sama ciągle zaglądać. Ale w tym roku chcę posiać więcej Koralików, więcej kalarepy, selera naciowego, a gdzie kwiaty i inne rzeczy.... Chyba muszę pomyśleć o sztucznym oświetleniu. Przypomina mi się, jak chyba Gienia (nie pamiętam dokładni nicka) pisała, że jej siostra zajmuje parapety u sąsiada już od lutego, a potem w sezonie spłaca go pomidorami. Może też tak zrobię
Pelasia, ja mam złe doświadczenie z sianiem do gruntu. U mnie są wrony, dokładnie wybiorą z ziemi każde większe nasionko. Muszę więc wszystko przykrywać fizeliną. Jak kiedyś dosiewałam cukinię, dwa lata temu, akurat padały deszcze. Nasionka w ziemi zgniły. Nie sieję od razu do gruntu, bo zależy mi na tym, by na pewno mieć odmiany, które mam do posiania. Ale jak ktoś chce, to można, tylko warto zerknąć na długość okresu wegetacji dyni. Do 100 dni można siać w ziemi (Hokkaido), jak potrzebuje więcej czasu, a zwłaszcza gdy jest napisane, że potrzebuje 130-140 dni, to raczej trzeba robić rozsadę. Dawno temu, gdy posiałam Hokkaido od razu do ziemi, to musiałam jeszcze dwa razy dosiewać, bo nie wiedziałam wtedy o poczynaniach wron i sądziłam, że nasiona stare. Ostatnie sianie było na początku czerwca, a Hokkaido wspaniale mi jeszcze zaowocowało. Tak więc jak nie ma zupełnie miejsca na rozsadę, to można wybierać dynie z krótszym okresem wegetacji i siać nasiona do ziemi.
Agulka11, a co będziesz siała, jakie odmiany? Jak pisałam Pelasi, jak mają nie za długi okres wegetacji, to możesz do ziemi dać nasionka, warto tylko je przykryć. Przy małej ilości nasionek, cennych dla nas, warto jednak robić rozsadę.
Mam plastykowe, niewysokie skrzynki. W nich ustawiam kubeczki, gęsto, by się nie przewracały. Początkowo, jak nasionka są w ziemi, to stoją w ciemności, ważne, by miały ciepło. Do światła daję je dopiero, jak wykiełkują.