Aniu, 'Billet doux' podbija moje serce za każdym razem, gdy ją widzę
Moje księżniczki trzymają się całkiem dziarsko, mimo pogody

Nawet 'Persiana' zdecydowała, że może jednak nie będzie chorować, zrzuciła kilka listków i zaczęła wypuszczać nowe przyrosty.
' Abraham Darby', któremu pogoda wyraźnie nie pomaga w kwitnieniu

"Ghislaine de Feligonde'- byłaby znacznie bardziej okazała, gdybym się w porę zorientowała, że podkładka wybiła
Jedna z trzech 'Louise Odier', jedyna kupowana świadomie, bo reszta to pomyłki
'Gloria Dei', jak zwykle fotogeniczna

Otrząsnęła się z szoku wywołanego majowymi przymrozkami i ruszyła do ataku
'Charles Austin', moja najstarsza angielka, co widać i czuć
i niemal nie do odróżnienia na zdjęciach od poprzedniej - 'Leander'. W realu jest dużo prościej- kwiaty 'Leandra' są prawie o połowę mniejsze, mają za to idealny, okrągły kształt
I na koniec róża, na której temat jęczałam w zeszłym roku, że plastikowa i w ramach zemsty zachorowała na plamistość, co ponoć niemożliwe

Więc tym razem, z czystego wyrachowania, powstrzymam się od uwag na temat jej syntetycznej urody
'Leonardo da Vinci'
