
Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Fauna i flora...w rzeczy samej 

- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11751
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Ewunia ludzie to najgorsze ...
Jak można wyrzucać bezbronne psiaki,często przywiązane do swoich właścicieli...duszy chyba nie mają....zabawka dziecku się znudziła,więc dalej w auto i do lasu....masakra
Smutne to.....fajne te Twoje zwierzaczki...ale mają raj do biegania...Nawet mu się nie śniło,że będzie miał u Ciebie takie tereny do biegania:)
Rosa Centifolia Muscosa-bardzo ładna:),a Pink wygląda jak goździk pełny....cudo:)


Rosa Centifolia Muscosa-bardzo ładna:),a Pink wygląda jak goździk pełny....cudo:)
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Ewuś, co ja widzę, masz żywopłot różany?
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Aniu, na ludzi to czasem słów brak. Zauważyłam, że najczęściej wyrzucają bardzo młode i chore zwierzęta. Moja ulubienica "Myszka" była tak chora, że weterynarz sugerował uśpienie, aby nie zarazić pozostalych zwierząt. 2 miesiące na antybiotykach zrobiły swoje, ale jest malutka tzn. nie urosła i nie musiałam jej sterylizować
To moje najkochańsze maleństwo. Jest mądra i wierna jak pies, wszyscy mi jej zazdroszczą.

Moni, taki mam zamiar czyli chciałabym mieć żywopłot różany i posadzilam kilka w rządku, ale miejsce jest troche slabe, tzn mało wody i niezbyt to rośnie. Muszę poprzesadzać, bo mi szkoda np Pink Gr....., że go słabo widać, a bardzo lubię tą różę.
Na razie coś takiego;



Moni, taki mam zamiar czyli chciałabym mieć żywopłot różany i posadzilam kilka w rządku, ale miejsce jest troche slabe, tzn mało wody i niezbyt to rośnie. Muszę poprzesadzać, bo mi szkoda np Pink Gr....., że go słabo widać, a bardzo lubię tą różę.
Na razie coś takiego;

- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Ewuś, prześliczna jest Myszka. Ten krawacik...
A wiesz, że ja też mam w zamiarze żywopłot z róż?
Właśnie czekam na historyczne z Rosarium
.
Jak tylko ziemia rozmarznie to kopię dołki
.
Moim zdaniem nie ruszaj Pink G. Podobno rugosom i im podobnym trzeba dać 2-3 lata na dobre ukorzenienie się, a potem ruszają "z kopyta". Widziałaś u Oliwki wielką Pink G. właśnie? Kolos!!! A żeby nie miały za sucho, to dołóż im może gliny, torfu albo kulek żelowych (lub 3w1
). Ewentualnie spróbuj z mikoryzą.
Hejka
A wiesz, że ja też mam w zamiarze żywopłot z róż?


Jak tylko ziemia rozmarznie to kopię dołki

Moim zdaniem nie ruszaj Pink G. Podobno rugosom i im podobnym trzeba dać 2-3 lata na dobre ukorzenienie się, a potem ruszają "z kopyta". Widziałaś u Oliwki wielką Pink G. właśnie? Kolos!!! A żeby nie miały za sucho, to dołóż im może gliny, torfu albo kulek żelowych (lub 3w1

Hejka

- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Żeby zaraz szamana to nie, ale zgłaszam przylot żurawiPatrzę na to słońce za oknem i mnie skręca, że ciągle zimno. Niech ktoś przywoła wiosnę.
Mamy tu jakiegoś Szamana na forum?

Alberica ma Oliwka i mrozoodporność tej róży niestety się nie potwierdza

- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Dzięki Beatko za super informację o żurawiach. Jak mieszkałam w Wielkopolsce, to byłam na bierząco z przylotami, a teraz już nie.
No, idzie wiosna
Poczytałam o Albericu i już jej chyba nie chcę. Skuszę się na Alexandra z Kanady
Moni, lecę do Oliwki obejrzeć Pink G. Dzięki.
Trzymam kciuki za Twoje doły
No, idzie wiosna

Poczytałam o Albericu i już jej chyba nie chcę. Skuszę się na Alexandra z Kanady

Moni, lecę do Oliwki obejrzeć Pink G. Dzięki.
Trzymam kciuki za Twoje doły

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Dobrze się składa, że dopiero teraz zajrzałam do Ciebie. Cały dzień spędziłam nad ofertą wybierając róże. Pink Grootendorst znalazła się na szczycie listy z powodu mrozoodporności. Powiedz, jak u Ciebie się sprawuje?
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Witaj Ewo. Zaintrygował mnie tytuł twojego wątku, ponieważ sama mam dom i ogród na działce leśnej. Nieobce więc są mi problemy, z którymi ty się borykasz. U mnie piach, sucho, tony dębowych liści.
I nigdy nie sądziłam, że na takim kawałku mogą pięknie rosnąć i kwitnąć róże. Jedno i drugie mi się wykluczało. Mam kilka różyczek, rosną sobie niespecjalnie, chorują na wszelkie różane choroby. A ja tak bym chciała mieć ich więcej w swoim ogrodzie.
I widzę na twoim przykładzie, że jedank może mi się to udać. Muszę tylko dokładniej prześledzić twoje rady i zastosować się do nich. I mam nadzieję, że dzęki temu mój ogródek stanie się choć trochę różany.
I nigdy nie sądziłam, że na takim kawałku mogą pięknie rosnąć i kwitnąć róże. Jedno i drugie mi się wykluczało. Mam kilka różyczek, rosną sobie niespecjalnie, chorują na wszelkie różane choroby. A ja tak bym chciała mieć ich więcej w swoim ogrodzie.
I widzę na twoim przykładzie, że jedank może mi się to udać. Muszę tylko dokładniej prześledzić twoje rady i zastosować się do nich. I mam nadzieję, że dzęki temu mój ogródek stanie się choć trochę różany.

- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Ewo, bierz Pink Grootendorst w ciemno. Musi się troche zaaklimatyzować, u mnie dopiero drugi roczek ale już ubiegłym miała sporo kwiatów. Nie przemarzaewamaj66 pisze:Dobrze się składa, że dopiero teraz zajrzałam do Ciebie. Cały dzień spędziłam nad ofertą wybierając róże. Pink Grootendorst znalazła się na szczycie listy z powodu mrozoodporności. Powiedz, jak u Ciebie się sprawuje?


Zobaczymy co teraz pokarze. Pozdrowionka.