Tunel jaki kupić
Re: tunel
Na moim tunelu dodatkowo zabezpieczyłam folię na zewnątrz sznurkiem i śledzie tak jak do namiotu.
Re: tunel
3 lata temu kupiłem tunel L... o wymiarach 3x6x1,8 m i sprawuje się całkiem nieźle. Jednak trzeba się do niego przyzwyczaić i nauczyć go używać
Nie jest tak, że postawi się go raz i przez następne kilka lat ma się spokój. Podstawowe zasady, które sobie wypracowałem żeby dobrze funkcjonował:
- składam na zimę - raz, że boję się kradzieży a kosztował sporo a poza tym folia po 3 latach jest prawie jak nowa i wytrzyma dłużej,
- porządnie naciągam i wkopuję folię (ta folia, którą przysyła L... jest z dużym marginesem na wkopanie i na prawdę można porządnie wkopać i nie ma szans by folia się poluzowała w trakcie użytkowania)
- dla jeszcze większego naciągnięcia i stablizacji namiotu stosuje 2 podpory najwyższego punktu tunelu (tam gdzie jest najwyżej) - dzięki temu folia jest naciągnięta jak struna a konstrukcja opiera się bocznym wiatrom a poza tym pomidory prowadzone przy sznurkach nie ściągają konstrukcji w dół pod swoim ciężarem.
- drzwi nie używam - wczesną wiosną (gdy stawiam namiot) otwór tylny zaklejam kawałkiem folii na drzwi i zakopuje u dołu, przedni otwór zasłaniam folią na noc a na dzień odsłaniam, późną wiosną i latem mam obydwa otwory odsłonięte 24h i mam przewiew przez cały tunel - dzięki temu mam spokój z chorobami grzybowymi i minimalizuję używanie chemii (w zależności od sezonu oczywiście),
Podstawowe błędy to zostawianie na zimę, złe wkopanie i złe naciągnięcie folii. Pozostaje jeszcze przyzwyczaić się do elastyczności tworzywa z jakiego jest zbudowany i wyglądu prowizorycznego ale wychodzę z założenia, że to nie mieszkanie - mają tam urosnąć warzywa i tyle.
pozdrawiam:)

- składam na zimę - raz, że boję się kradzieży a kosztował sporo a poza tym folia po 3 latach jest prawie jak nowa i wytrzyma dłużej,
- porządnie naciągam i wkopuję folię (ta folia, którą przysyła L... jest z dużym marginesem na wkopanie i na prawdę można porządnie wkopać i nie ma szans by folia się poluzowała w trakcie użytkowania)
- dla jeszcze większego naciągnięcia i stablizacji namiotu stosuje 2 podpory najwyższego punktu tunelu (tam gdzie jest najwyżej) - dzięki temu folia jest naciągnięta jak struna a konstrukcja opiera się bocznym wiatrom a poza tym pomidory prowadzone przy sznurkach nie ściągają konstrukcji w dół pod swoim ciężarem.
- drzwi nie używam - wczesną wiosną (gdy stawiam namiot) otwór tylny zaklejam kawałkiem folii na drzwi i zakopuje u dołu, przedni otwór zasłaniam folią na noc a na dzień odsłaniam, późną wiosną i latem mam obydwa otwory odsłonięte 24h i mam przewiew przez cały tunel - dzięki temu mam spokój z chorobami grzybowymi i minimalizuję używanie chemii (w zależności od sezonu oczywiście),
Podstawowe błędy to zostawianie na zimę, złe wkopanie i złe naciągnięcie folii. Pozostaje jeszcze przyzwyczaić się do elastyczności tworzywa z jakiego jest zbudowany i wyglądu prowizorycznego ale wychodzę z założenia, że to nie mieszkanie - mają tam urosnąć warzywa i tyle.
pozdrawiam:)
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2909
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: tunel


Re: Tunel
miałem na działce okorowane żerdzie drewniane 2-metrowe. Dolny koniec lekko wkopałem żeby był stabilny jednocześnie wrzucając na dno dołka kawałek betonu żeby się nie zagłębiał) a górny koniec naciąłem na krzyż od góry żeby lepiej trzymał krzyżujące się górne części namiotu i żeby nie zeskoczył dziurawiąc folię. Dla pewności jeszcze to górne mocowanie zabezpieczyłem sznurkiem bo szkoda folii żeby się przedziurawiła jakby konstrukcja zeskoczyła z tego kołka:)
Re: Tunel
No i mleko się wylało.Tunel został dziś do mnie przywieziony .Mam nadzieję że się nie rozczaruję.
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2909
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Tunel
Dzięki Przemek za odpowiedź, więc i ja wzmocnię w ten sposób konstrukcję tunelu, nie jest tak źle z tym tunelem, wydaje się dość solidny ale jak się tu naczytałam to miałam obawy...
Pozdrawiam wszystkich forumków
Pozdrawiam wszystkich forumków

Re: Tunel
niedawno przedstawiałem zdjęcia tunelu jaki był w planach. Teraz udało się to zrealizować i wyszło wydaje mi się nieźle,
całośc ma 6x3m i w szczycie jakieś 2,60... Troche mogłem lepiej folie naciągnąc, ale jak samemu się robi to niestety ciężko... Zobaczymy jak się bedzie spisywac...
całośc ma 6x3m i w szczycie jakieś 2,60... Troche mogłem lepiej folie naciągnąc, ale jak samemu się robi to niestety ciężko... Zobaczymy jak się bedzie spisywac...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2988
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Tunel
Jak na pomidory to mogą być za małe okna - u nas zdejmuje sie całkiem boki po 20 maja.
Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."

"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
Re: Tunel
Wracam po sezonie.Otoz moj tunel firmy L....sprawdzil sie bardzo.Nie porwaly go żadne wichury ,a pomidorow nie nadazalismy zjadac.Polecam.
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Re: Tunel
magda1975 - Madziu masz rację ,ja też mam tunel L..... i jestem b.zadowolona , nawet nasze kaszubskie wichury mu nie podołały - stoi i nadal pomidorki produkuje ... 

Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 17 sie 2011, o 22:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tarnów-Wierzchosławice
Re: Tunel
Właśnie ten tunel kupiłem z firmy L.... z Rzeszowa, to jest 3x6x1.9 i po rozłożeniu na początku marca zaczą w Małopolsce wiać silny wiatr, tunelu nie porwało, ale cała boczna sciana zaczeła załamywać się do srodka, w ostatnim momęcie klinowałem kołkami do ziemi.
Po ustaniu wiatrów, rozebrałem cały namiot do zera, kupiłem cztery pręty żebrówe 14@ i wsunołem w plastikowe pałąki w środku i wygiołem wraz z rurką plastikową, na srodku namiot podparłem trzema kołkami wkopanymi do ziemi.
Teraz jest ok. ale bez tych zabiegów to straszna lipa. Mieszkam w dość rzadkiej zabudowie, może to było przyczyną.
Nie żałuje zakupu chodz troche do niego dołożyłem, za to bardzo fajnie wygląda na działce za domem, bo inaczej to żona by mnie POgoniła
Po ustaniu wiatrów, rozebrałem cały namiot do zera, kupiłem cztery pręty żebrówe 14@ i wsunołem w plastikowe pałąki w środku i wygiołem wraz z rurką plastikową, na srodku namiot podparłem trzema kołkami wkopanymi do ziemi.
Teraz jest ok. ale bez tych zabiegów to straszna lipa. Mieszkam w dość rzadkiej zabudowie, może to było przyczyną.
Nie żałuje zakupu chodz troche do niego dołożyłem, za to bardzo fajnie wygląda na działce za domem, bo inaczej to żona by mnie POgoniła
