Obrzeża ogrodowe - formy rollborderów,opisy wykonania

[Jacek-J129]

Właśnie z tą konsystencją zaprawy różnie słyszałem. Jedni mówią że ma być jak zupa, drudzy że ma być gęsta. Wczoraj zaryzykowałem tworząc mieszankę (pół worka cementu, 5 sip piachu) zrobiłem z tego zupę i pozalewałem formy, uprzednio odpowiednio je smarując olejem.

Dziś wyciągnąłem i wyglądają bardzo przyzwoicie, nie są kruche więc może na jakiś deptak się nadadzą. Dodam później fotki

[mlodzieniec]

Na mniej uczęszczane szlaki pewnie tak ale na większy ruch to lepiej kupić gotową, ale w markecie trzeba uważać bo tania jest czasem krucha i odpryskuje. Dobra kostka po przecięciu powinna wyglądać jak lastriko, jak nie ma w środku kruszywa to jest bubel. Samodzielnie zrobiona nie będzie miała tej wytrzymałości, bo w firmie kostki sa wibroprasowane.

[Jacek-J129]

Dokładnie.

Owszem nie robię żadnego podjazdu, najazdu. Robię tylko chodniczek do mojego ogrodu, oraz mały wjazd do garażu.

Nie będzie po tym jeżdżone, nie będzie tam żadnych dużych obciążeń, dlatego pytam jakby tu zrobić coś co jest cholernie drogie.

Akurat stołu wibracyjnego nie posiadam.

Dziś wyciągnąłem z foremek kolejne sztuki, przyznam że nie ma pogody na schnięcie, trochę niektóre kanty wyglądają nieciekawie, cóż zobaczymy co dalej.

[PiotrekP]

Nie będzie po tym jeżdżone, nie będzie tam żadnych dużych obciążeń, dlatego pytam jakby tu zrobić coś co jest cholernie drogie.

Nie lepiej kupić kostkę o grubości 4cm? jest praktycznie w cenie materiału

[Hosta]

Kup kostkę firmową. Własnoręcznie zrób najwyżej obrzeza, bo te drogo wychodzą. Szczególnie na 1mb chodniczka (który z założenia jest wąski). I połóż kostkę samodzielnie.
Kostkę szarą kupisz juz za 30zł/m2 .

[PiotrekP]

Ostatnio brałem Polbruk nostalit 4cm czerwona za 17,5zł. Obrzeży już się nie stosuje, nawet w podjazdach bo po co? niepotrzebne koszty

[Jacek-J129]

Byłem dziś pytać o cenę kostki. Ta 6 cm bo innej nie mieli kosztuje 30 zł za metr kwadratowy .

[mlodzieniec]

Tanie kostki nie nadają się do ubijania zagęszczarką, a jak już to małą i na gumowej stopie. A nie nadają się bo są słabe i pękają, mało kruszywa, dużo piachu. A obrzeża się stosuje, nie wyobrażam sobie swojego chodnika bez obrzeża, gdy kostka wystaje na 3 cm, przecież to wszystko się rozleci po 2 latach. właśnie obrzeże mocowane na chudy beton daje stabilność. Ale to wszystko zależy od miejsca, luźne ścieżki można zrobić bez ale u mnie musi być obrzeże. Swoją drogą sąsiad robił samodzielnie kostki i po ok. 20 latach wyglądają dobrze, nie wiem jak on to robił bo już nie żyje ale też w foremkach. Tylko źle zrobili podbudowę i się rozłazi wszystko ale kostka do chodzenia daje radę, przez wiele lat wyglądała nieźle.

[PiotrekP]

Co ma cena do jakości? wystarczy kupić zeszłoroczny sort jak komuś mało potrzeba, a wtedy cena jest niska. Trzeba wiedzieć gdzie szukać.

A obrzeża się stosuje, nie wyobrażam sobie swojego chodnika bez obrzeża, gdy kostka wystaje na 3 cm, przecież to wszystko się rozleci po 2 latach.

Tak stosuje się, tylko ludzie pakują się w niepotrzebne koszta jak nie mają pojęcia jak to zabezpieczyć. Co za "fachowiec" układa kostkę 3cm nad gruntem? bądźmy poważni.

[mlodzieniec]

Owszem, można robic bez obrzeża ale trzeba i tak dać beton pod spód żeby kostki były związane. A kostka jest wyżej bo obok jest podjazd wysypany żwirem i to wyniesienie zapobiega przesypywaniu żwiru na kostkę.

[PiotrekP]

Widzisz, betonu już się nie daje pod kostkę, to stara technologia. Teraz dajesz wysiewkę która po kontakcie z wodą i po ubiciu robi się twardsza niż beton. Betonem zabezpieczasz tylko boki.

A kostka jest wyżej bo obok jest podjazd wysypany żwirem i to wyniesienie zapobiega przesypywaniu żwiru na kostkę.

Przy żwirze układa się inaczej kostkę, ale to zależy od inwestora. Przy normalnym położeniu kostki wystarczy dać żwir 0,5cm poniżej kostki i nic się nie przemieszcza, reszta to "niechlujstwo" właściciela

[mlodzieniec]

Pisząc o betonie miałem na myśli brzegowe kostki, inne wiem że podsypuje się wysiewką. A kostke mam tak wyniesioną, bo tak chciałem. Poza tym teren ma spadek w dół dość mocny a mimo to udało sie zrobić kostkę z prawie niezauważalnymi przełamaniami, idąc tego się nie zauważa nawet, dopiero patrząc z boku mozna zauważyć, także firma ma doświadczenie, od kilkunastu lat. Nie zatrudniam partaczy.

[m_trybulec]

Widziałem kiedyś w akcji coś w rodzaju wirówki (na betoniarce) ale do wykonywania pustaków.
Zrób mocną podbudowę. A co do obrzeży to możesz wykorzystać np. Eko bord.

[Jolek]

Mój teściu z jakieś 20 lat temu sam robił sobie kostkę koniczynkę. Nie znam proporcji jakie stosował na zaprawę. Natomiast wytrzęsarkę zrobił z 4 starych kół samochodowych zamontowanych do palety a na palecie stał jakiś spory silnik . Pamiętam ,że jak włączył to wszystkie formy nieźle drgały do momentu aż pojawiła się na powierzchni woda. U sąsiada który też sam robił kostkę silnik przykręcił do furmanki.Z biegiem czasu wiem ,że na cały plac coś z tych kostek wymieniał bo się rozsypały jednak było to w małej ilości w porównaniu z powierzchnią. Stwierdził tylko ,że to wina wody w zimie.

[Koleszko]

To teraz ja się wypowiem . Jako że mam smykałkę do wszystkiego to postanowiłem zrobić sobie kostki na obrzeża rabat .Tutaj wytrzymają długo bo nie będę po nich chodził itd .

Ten kto gada o stosunku 1:2 cementu do piasku to gada brednie dla mnie . Kupiłem najmocniejszy cement w sklepie budowlanym i co ? wyszły kostki piękne jak na samoróbki , jestem zadowolony z foremek ale minął już tydzień a kostki mogę kruszyć palcami .Wnioski ? za dużo cementu do piasku jest .Kostki są takie ciemne aż.Dodam że cement na pewno jest dobry bo tynkowałem nim budynki .Poza tym masa była gęsta jak śmietana więc nie ma mowy o jakiejś winie z mojej strony/produktu .

Jutro rozrabiam 1:2,5 i zobaczymy .Na niektórych stronach taki stosunek polecają .

Posiadam 11 foremek już , w week dorobię ich do ok. 40-stu .Kostek mi potrzeba pewnie ze czterocyfrową liczbę .Oczywiścię wstawię tu niebawem fotki i u siebie w temacie .Foremki robię samemu.Pozdrawiam .