Chyba niezbyt precyzyjnie określiłam to miejsce do zmian - tarasik ze stołem zostaje

, tylko to miejsce obok tarasika po prawej - tam mam trochę roślin, zaaranżowany kącik z "duperelkami" jak mówi
lulka (

). Na pewno coś nowego wymyślę. Z drugiej strony może to i dobrze, tam jest dość głęboki cień, słońce dopiero późnym popołudniem i zauważyłam, że rododendron trochę na tym cierpi.
Miłka - ja robię tragedię nawet jak lawendę lub rozchodnika mam przesadzić, a co dopiero drzewo, chyba bym się do niego przywiązała i krzyczała "po moim trupie"

Wiem co przeżywałaś....
Jolu - - przez kilka lat na zimę tylko podsypywałam kory wokół kępy, nie obcinam kłosów i liści - dopiero na wiosnę. Ale w tym roku moja rozplenica i tak wypadła

Nie wiem co to z tymi trawami po tej zimie, ale u wielu forumowiczów mnóstwo traw zmarniało.