
Ogródek Edyty
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Ogródek Edyty
Edyta, jakie plany na front? Zdradzisz coś ???


-
- 100p
- Posty: 154
- Od: 17 kwie 2008, o 21:49
- Lokalizacja: Nowa Iwiczna / k. Warszawy
Re: Ogródek Edyty
witaj AgaNet
Myślę o tym od jakiegoś już czasu... naprzeciwko powstała druga część osiedla - segmenty. Muszę posadzić coś, co pozwoli odgrodzić się troszkę od sąsiadów, jednocześnie nie zacieni za bardzo kuchni... Mam do zagospodarowania przede wszystkim kwadrat na którym z boku rosną już cisy zasłaniające śmietnik. Z boku mam szpaler z ostrokrzewów i 3 wierzby hakuro nishiki... Pod oknem kuchennym rośną 2 róże pnące, cyprysik groszkowy i 2 różaneczniki (zaznaczyłam 3 kółkami). To co jest pofalowane to trawa, X - kostka... Chciałabym uporządkować część pod oknem oraz ten fragment, na którym znajduje się śmietnik.
O czym myślę, to:
1. zmienić ułożenie kostki rozdzielającej te dwa prostokąty - zasadniczo nigdy nie chodzę tą linią prostą; idę zwykle od garażu po skosie, po trawniku pod oknem kuchennym. Dlatego marzy mi się wywalenie tej kostki i położenie po ukosie płyt kamiennych - taka ścieżka; szczyt marzeń to płyty granitowe;
2. posadzenie jakiegoś drzewa na fragmencie ze śmietnikiem. Estetyka podpowiada mi drzewo liściaste z bordowymi liśćmi; praktyczność zaś mówi o drzewie iglastym z niebieskimi igłami... - chodzi o kolor, bo ostrokrzewy, róże, różaneczniki są zielone, wierzb zasadniczo białe, cyprysik żółty... Oczywiście pod drzewem będą też jakieś rośliny:)
3. Myślę o sadzeniu roślin grupami, np. stworzeniu takiego paska z pięciorników (ale nie w linii prostej). Pociągnięcia ich niejako na fragmencie pod oknem kuchennym.
4. Po sąsiedzku jest wysoka brzoza, co też jakoś musi grać, z tym co będzie u mnie.
Problem w tym, że najpierw muszę wybrać element dominujący czyli drzewo, ale nie potrafię wybrać między sercem (drzewo liściaste to kolor, ruch liści na wietrze, przepuszczanie słońca, zmiana koloru na jesieni... lecz też.... jesienne sprzątanie i utylizacja oraz w ziemie same gałęzie), a tym co podpowiada mi praktyczność (drzewo iglaste to też kolor jeśli będzie srebrne, w sezonie zimowym wygląda podwójnie pięknie, 0 liści do grabienia). Myśląc o liściastym rozważam jakąś odmianę wiśni - zakwitnie + bordowy kolor liści. Myśląc o iglastym - może jodła?
Sprawa nr 1 - jak powiem mężowi, że ta kostka łącząca garaż i główną alejkę jest bez sensu i że chcę ją usunąć, dać ścieżkę po ukosie... to facet może dostać zawału. Jednym słowem musiałabym zebrać cichaczem kasę, męża wysiudać gdzieś na weekend i potajemnie wynająć ekipę do wykonania ścieżki i usunięcia kostki:) He-he-he
Sprawa nr 2 - Koszty - nie mogę wydać fortuny:)
Sprawa nr 3 - kompozycja musi grać kolorem, ale nie być miszmaszem... Powinna też współgrać z tym co już jest.
sprawa nr 4 - kompozycja musi mnie odgrodzić, ale nie chcę mieć poczucia muru i więzienia.

Ciekawe co wy na to?
Pozdrawiam,

Myślę o tym od jakiegoś już czasu... naprzeciwko powstała druga część osiedla - segmenty. Muszę posadzić coś, co pozwoli odgrodzić się troszkę od sąsiadów, jednocześnie nie zacieni za bardzo kuchni... Mam do zagospodarowania przede wszystkim kwadrat na którym z boku rosną już cisy zasłaniające śmietnik. Z boku mam szpaler z ostrokrzewów i 3 wierzby hakuro nishiki... Pod oknem kuchennym rośną 2 róże pnące, cyprysik groszkowy i 2 różaneczniki (zaznaczyłam 3 kółkami). To co jest pofalowane to trawa, X - kostka... Chciałabym uporządkować część pod oknem oraz ten fragment, na którym znajduje się śmietnik.
O czym myślę, to:
1. zmienić ułożenie kostki rozdzielającej te dwa prostokąty - zasadniczo nigdy nie chodzę tą linią prostą; idę zwykle od garażu po skosie, po trawniku pod oknem kuchennym. Dlatego marzy mi się wywalenie tej kostki i położenie po ukosie płyt kamiennych - taka ścieżka; szczyt marzeń to płyty granitowe;
2. posadzenie jakiegoś drzewa na fragmencie ze śmietnikiem. Estetyka podpowiada mi drzewo liściaste z bordowymi liśćmi; praktyczność zaś mówi o drzewie iglastym z niebieskimi igłami... - chodzi o kolor, bo ostrokrzewy, róże, różaneczniki są zielone, wierzb zasadniczo białe, cyprysik żółty... Oczywiście pod drzewem będą też jakieś rośliny:)
3. Myślę o sadzeniu roślin grupami, np. stworzeniu takiego paska z pięciorników (ale nie w linii prostej). Pociągnięcia ich niejako na fragmencie pod oknem kuchennym.
4. Po sąsiedzku jest wysoka brzoza, co też jakoś musi grać, z tym co będzie u mnie.
Problem w tym, że najpierw muszę wybrać element dominujący czyli drzewo, ale nie potrafię wybrać między sercem (drzewo liściaste to kolor, ruch liści na wietrze, przepuszczanie słońca, zmiana koloru na jesieni... lecz też.... jesienne sprzątanie i utylizacja oraz w ziemie same gałęzie), a tym co podpowiada mi praktyczność (drzewo iglaste to też kolor jeśli będzie srebrne, w sezonie zimowym wygląda podwójnie pięknie, 0 liści do grabienia). Myśląc o liściastym rozważam jakąś odmianę wiśni - zakwitnie + bordowy kolor liści. Myśląc o iglastym - może jodła?
Sprawa nr 1 - jak powiem mężowi, że ta kostka łącząca garaż i główną alejkę jest bez sensu i że chcę ją usunąć, dać ścieżkę po ukosie... to facet może dostać zawału. Jednym słowem musiałabym zebrać cichaczem kasę, męża wysiudać gdzieś na weekend i potajemnie wynająć ekipę do wykonania ścieżki i usunięcia kostki:) He-he-he
Sprawa nr 2 - Koszty - nie mogę wydać fortuny:)
Sprawa nr 3 - kompozycja musi grać kolorem, ale nie być miszmaszem... Powinna też współgrać z tym co już jest.
sprawa nr 4 - kompozycja musi mnie odgrodzić, ale nie chcę mieć poczucia muru i więzienia.

Ciekawe co wy na to?
Pozdrawiam,
edyta_irka
Ogród Edyty
Ogród Edyty
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: Ogródek Edyty
Piękny oczar. Kiedyś myślałam, że jak żółte i kwitnie wiosną, to forsycja. Gdyby nie forum, do końca życia tkwiłabym w niewiedzy.
Wielkie masz plany. Zrywanie bruku graniczy z rewolucją.
A gdyby tylko dodatkowo zrobić ścieżkę z granitu po trawie na skos, tam gdzie idziesz na skróty? kamienie oddalone od siebie na odległość kroku, obrośnięte trawą?
Wielkie masz plany. Zrywanie bruku graniczy z rewolucją.
A gdyby tylko dodatkowo zrobić ścieżkę z granitu po trawie na skos, tam gdzie idziesz na skróty? kamienie oddalone od siebie na odległość kroku, obrośnięte trawą?
-
- 100p
- Posty: 154
- Od: 17 kwie 2008, o 21:49
- Lokalizacja: Nowa Iwiczna / k. Warszawy
Re: Ogródek Edyty
Witaj Megi,
Na szczęście to tylko fragment kostki, a nie bruk:) Jednak - nawet jeśli sama miałabym to robić, to nie chodzi o wysiłek itp. Może głupio zabrzmi, ale najbardziej obawiam się reakcji mojej drugiej połówki:)
Ze względu na koszty i pracę oraz dbając o swój portfel oraz zdrowie psychiczne męża, prace zapewne podzielę na etapy...
Ile zrobię w tym roku, uzależnię oczywiście od funduszy, jakimi będę dysponować...
Może jednak wpadnę na jakiś inny pomysł lub z braku czasu i środków owa kostka zostanie tam, gdzie jest...
Jeśli chodzi o ogródek, to jestem uzależniona i szalona... Przesadzałam sama krzaczory pod nieobecność męża i wykotłowałam kawał trawnika (tak skrzętnie pielęgnowany przez mojego samca naczelnego), aby mi nie plumkał... może więc odważę się na operację "kostka":) Tylko coś czuję, że jak ją ruszę , to w domu może wybuchnąć III Światowa:) He-he-he...
Grunt to dobrze rozegrać partię i najlepiej, aby to samiec zaproponował usunięcie tej kostki.... Trzeba pomyśleć i popracować nad sprawą... Już raz tak zrobiłam, że to ON zaproponował zakupienie właśnie TEGO żyrandola do salonu... He-he-he...
Pozdrawiam,
Na szczęście to tylko fragment kostki, a nie bruk:) Jednak - nawet jeśli sama miałabym to robić, to nie chodzi o wysiłek itp. Może głupio zabrzmi, ale najbardziej obawiam się reakcji mojej drugiej połówki:)
Ze względu na koszty i pracę oraz dbając o swój portfel oraz zdrowie psychiczne męża, prace zapewne podzielę na etapy...
Ile zrobię w tym roku, uzależnię oczywiście od funduszy, jakimi będę dysponować...
Może jednak wpadnę na jakiś inny pomysł lub z braku czasu i środków owa kostka zostanie tam, gdzie jest...
Jeśli chodzi o ogródek, to jestem uzależniona i szalona... Przesadzałam sama krzaczory pod nieobecność męża i wykotłowałam kawał trawnika (tak skrzętnie pielęgnowany przez mojego samca naczelnego), aby mi nie plumkał... może więc odważę się na operację "kostka":) Tylko coś czuję, że jak ją ruszę , to w domu może wybuchnąć III Światowa:) He-he-he...

Grunt to dobrze rozegrać partię i najlepiej, aby to samiec zaproponował usunięcie tej kostki.... Trzeba pomyśleć i popracować nad sprawą... Już raz tak zrobiłam, że to ON zaproponował zakupienie właśnie TEGO żyrandola do salonu... He-he-he...
Pozdrawiam,
edyta_irka
Ogród Edyty
Ogród Edyty
- agatka123
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4159
- Od: 23 sty 2011, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogródek Edyty
Edytka bardzo podoba mi się Twoje podejście , ja też tak kręcę , żeby mój M myślał, że to jego pomysł
Ale plany już są teraz tylko , lub aż realizacja. Życzę konsekwencji w dążeniu do wytyczonych celów.



- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25221
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Edyty
Ja wszelkie prace ogrodowe wykonuję jak m. wyjeżdża. całe szczęście robi to często
Jak przyjeżdża to już jest zrobione. Więc nie ma co gadac nad rozlanym mlekiem.
I tak za każdym razem. Trawnik powoli znika

Jak przyjeżdża to już jest zrobione. Więc nie ma co gadac nad rozlanym mlekiem.
I tak za każdym razem. Trawnik powoli znika

-
- 100p
- Posty: 154
- Od: 17 kwie 2008, o 21:49
- Lokalizacja: Nowa Iwiczna / k. Warszawy
Re: Ogródek Edyty
Hej,
W tym roku też "wykotłuję" trochę trawy. Mam niecny plan porobić porządek w jednym kącie, więc wskazane jest przesadzenie roślin.
Sezon się zaczyna:) Wreszcie odżyje moja dusza:)
Pozdrawiam.
W tym roku też "wykotłuję" trochę trawy. Mam niecny plan porobić porządek w jednym kącie, więc wskazane jest przesadzenie roślin.
Sezon się zaczyna:) Wreszcie odżyje moja dusza:)
Pozdrawiam.
edyta_irka
Ogród Edyty
Ogród Edyty
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25221
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Edyty
No, ale gdzie zdjęcia z tego rozpoczęcia. W sumie to już sezon w pełni, a tu cisza
-
- 100p
- Posty: 154
- Od: 17 kwie 2008, o 21:49
- Lokalizacja: Nowa Iwiczna / k. Warszawy
Re: Ogródek Edyty
Hej wszystkim
Cisza, cisza... bo od jakiegoś miesiąca robię za kreta
i nie miałam czasu wstawić nowinek... Powstaje rabata frontowa... Zastosowałam stary chwyt. Nie mogłam się zebrać do usunięcia trawy, bo to koszmarna robota... i wobec tego pojechałam do sklepu, zakupiłam roślinki, i od razu nabrałam wigoru, bo nie mogłam się doczekać, kiedy je posadzę. Miałam też do przesadzenia parę innych w to miejsce... Prace nabrały odpowiedniego tępa. W tak zwanym "międzyczasie" szaleję na starych rabatach, szykując moje dzieciaczki do rozkwitu... W najbliższą sobotę - pod pretekstem prezentu dla teścia - pojadę znowu do szkółki i może będę już "maluchy", których nie kupiłam za pierwszym razem:)... hmmm?
Mąż okazał się w miarę spokojny.. choć jak powiedziałam, ile ma dostarczyć mi kory, to się troszkę zdziwił i padło znaczące... ILE? A ja - tak Skarbie, właśnie tyle... (a w domyśle - spoko, spoko, to tylko 1/3 moich korowych potrzeb... zrobisz jeszcze 2 podobne kursy, o czym jeszcze biedaku nie wiesz
... ale w odpowiednim czasie nie zapomnę cię poinformować... hehehe...)
Spoglądam też na rabatę przy drzwiach - w tamtym roku były tu 2 kule z pęcherznic Luteus... Każda z nich składała się z 4 krzaków... Zbyt mi dokuczały i je wyprosiłam, ale mnie korci, aby jednak znowu je posadzić, jednak tym razem dać jakąś iglakową kulę na górę (troszkę da im cienia i zapełni wyższe piętro), a na dół po jednym Luteusie... Może będzie łatwiejszy do opanowania, bo nie będzie miał partnerek do baletów... Ciekawe tylko, co powie mój Rafał, jak zobaczy, że kupuję coś, co wywaliłam jesienią... Pewnie popuka się w głowę... Niestety, aby usunąć tamte, musiałam je bardzo zdewastować i...
Tylko - kurcze blaszka - gdzie przesadzić berberysy (które chwilowo tu zamieszkały, aby nie było dziury)... Najpierw muszę rozwiązać ten problem, aby Rafał zbytnio nie ględził mi za uszami i mieć czyste sumienie...
Na bieżąco dokumentuję to, co interesującego dzieje się u mnie:)
Obiecuję, że jakieś zdjęcia pojawią się dzisiaj...
Pozdrowienia dla wszystkich o zielonych sercach...

Cisza, cisza... bo od jakiegoś miesiąca robię za kreta

Mąż okazał się w miarę spokojny.. choć jak powiedziałam, ile ma dostarczyć mi kory, to się troszkę zdziwił i padło znaczące... ILE? A ja - tak Skarbie, właśnie tyle... (a w domyśle - spoko, spoko, to tylko 1/3 moich korowych potrzeb... zrobisz jeszcze 2 podobne kursy, o czym jeszcze biedaku nie wiesz

Spoglądam też na rabatę przy drzwiach - w tamtym roku były tu 2 kule z pęcherznic Luteus... Każda z nich składała się z 4 krzaków... Zbyt mi dokuczały i je wyprosiłam, ale mnie korci, aby jednak znowu je posadzić, jednak tym razem dać jakąś iglakową kulę na górę (troszkę da im cienia i zapełni wyższe piętro), a na dół po jednym Luteusie... Może będzie łatwiejszy do opanowania, bo nie będzie miał partnerek do baletów... Ciekawe tylko, co powie mój Rafał, jak zobaczy, że kupuję coś, co wywaliłam jesienią... Pewnie popuka się w głowę... Niestety, aby usunąć tamte, musiałam je bardzo zdewastować i...
Tylko - kurcze blaszka - gdzie przesadzić berberysy (które chwilowo tu zamieszkały, aby nie było dziury)... Najpierw muszę rozwiązać ten problem, aby Rafał zbytnio nie ględził mi za uszami i mieć czyste sumienie...
Na bieżąco dokumentuję to, co interesującego dzieje się u mnie:)
Obiecuję, że jakieś zdjęcia pojawią się dzisiaj...
Pozdrowienia dla wszystkich o zielonych sercach...
edyta_irka
Ogród Edyty
Ogród Edyty
- agatka123
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4159
- Od: 23 sty 2011, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogródek Edyty
Edytko piszesz bardzo ciekawie . Teraz tylko fotki i wszystko będzie jasne .
-
- 100p
- Posty: 154
- Od: 17 kwie 2008, o 21:49
- Lokalizacja: Nowa Iwiczna / k. Warszawy
Re: Ogródek Edyty
Cześć,
Zgodnie z obietnicą zamieszczam pierwsze fotki...
1. Magnolia - teraz troszkę inaczej wygląda dolne piętro (pod magnolią), doszedł mały berberys i truskawki ozdobne; przesadziłam bliżej (przeszedł bardziej do przodu) jałowiec skalny Blue Arrow;
2. W tamtym roku poszerzałam rabatę z tujami, aby w tym roku dosadzić tam jakieś małe krzaczki czy byliny. Niedawno wkopałam obwódkę do trawników, wyrównałam grunt, pozbyłam się chwastów i wyczyściłam tuje (jakieś suche igiełki itp)... na koniec dałam korę i przesadziłam nowe sadzonki rudbekii (własnej hodowli)... dalej zobaczę, na ile pozwolą mi środki oraz czas:)
3. Skalniak wzdłuż domu został w tamtym roku poszerzony (wykotłowałam znowu troszkę trawy); odzyskane kamyczki z innych miejsc (zabawiałam się w Kopciuszka, oddzielając je od gliny, ale szkoda mi było wyrzucić taką ilość kamyczków) wykorzystałam znowu... W tym roku wypieliłam, to co pokonało agrowłókninę oraz kamyczki... przycięłam równo trawę po pierwszym koszeniu, dałam kwaśny nawóz...
To tyle, co dotyczy tych zdjęć:)
Prace dalej postępują - kończę frontową rabatę, robię porządek przy oczku, krzewuszkach i w innych miejscach.
Niebawem może skończę nową rabatę i wtedy się nią z wami podzielę.
Powiem tyle, że zamieszkały tam na razie: śliwa wiśniowa szczepiona na pniu, 3 modrzewie europejskie szczepione na pniu, 3 berberysy Red Pillar, 3 płożące iglaki, 4 tawuły żółtolistne, krzewuszka Alexandra... brakuje jeszcze parę roślinek do wykończenia kompozycji.
Przede mną jeszcze walka z trawnikiem i inne takie ciekawe zajęcia zapracowanej kobiety:)
Niestety wypadł mi jeden cyprys niebieski... Jednak od samego początku coś mu się niezbyt podobało u mnie... Trzeba będzie coś tam pomyśleć...
To tyle.. Pozdrawiam...

Zgodnie z obietnicą zamieszczam pierwsze fotki...
1. Magnolia - teraz troszkę inaczej wygląda dolne piętro (pod magnolią), doszedł mały berberys i truskawki ozdobne; przesadziłam bliżej (przeszedł bardziej do przodu) jałowiec skalny Blue Arrow;
2. W tamtym roku poszerzałam rabatę z tujami, aby w tym roku dosadzić tam jakieś małe krzaczki czy byliny. Niedawno wkopałam obwódkę do trawników, wyrównałam grunt, pozbyłam się chwastów i wyczyściłam tuje (jakieś suche igiełki itp)... na koniec dałam korę i przesadziłam nowe sadzonki rudbekii (własnej hodowli)... dalej zobaczę, na ile pozwolą mi środki oraz czas:)
3. Skalniak wzdłuż domu został w tamtym roku poszerzony (wykotłowałam znowu troszkę trawy); odzyskane kamyczki z innych miejsc (zabawiałam się w Kopciuszka, oddzielając je od gliny, ale szkoda mi było wyrzucić taką ilość kamyczków) wykorzystałam znowu... W tym roku wypieliłam, to co pokonało agrowłókninę oraz kamyczki... przycięłam równo trawę po pierwszym koszeniu, dałam kwaśny nawóz...
To tyle, co dotyczy tych zdjęć:)
Prace dalej postępują - kończę frontową rabatę, robię porządek przy oczku, krzewuszkach i w innych miejscach.
Niebawem może skończę nową rabatę i wtedy się nią z wami podzielę.
Powiem tyle, że zamieszkały tam na razie: śliwa wiśniowa szczepiona na pniu, 3 modrzewie europejskie szczepione na pniu, 3 berberysy Red Pillar, 3 płożące iglaki, 4 tawuły żółtolistne, krzewuszka Alexandra... brakuje jeszcze parę roślinek do wykończenia kompozycji.
Przede mną jeszcze walka z trawnikiem i inne takie ciekawe zajęcia zapracowanej kobiety:)
Niestety wypadł mi jeden cyprys niebieski... Jednak od samego początku coś mu się niezbyt podobało u mnie... Trzeba będzie coś tam pomyśleć...
To tyle.. Pozdrawiam...




edyta_irka
Ogród Edyty
Ogród Edyty
-
- 100p
- Posty: 154
- Od: 17 kwie 2008, o 21:49
- Lokalizacja: Nowa Iwiczna / k. Warszawy
Re: Ogródek Edyty
Jeszcze jedno zdjęcia - dam je dla koloru, choć prace trwają:)
Dziś usunęłam zbędne ukorzenione pędy dereni, wygrabiłam stare liście i jakieś nieliczne chwasty... Jeszcze nie ma kory na dole, nic nie kwitnie, ale kolor już jakiś się pojawił... I jeszcze jedno... dokonałam odkrycia - mam własne orzechy laskowe, a myślałam, że ta leszczyna tylko da mi piękne liście:)
W tym kącie jest ekstra kryjówka dla dzieci... między leszczyną a dereniami:) ... i tajemnicze przejście do sąsiadów...
Bosko
Pozdrawiam,

Dziś usunęłam zbędne ukorzenione pędy dereni, wygrabiłam stare liście i jakieś nieliczne chwasty... Jeszcze nie ma kory na dole, nic nie kwitnie, ale kolor już jakiś się pojawił... I jeszcze jedno... dokonałam odkrycia - mam własne orzechy laskowe, a myślałam, że ta leszczyna tylko da mi piękne liście:)
W tym kącie jest ekstra kryjówka dla dzieci... między leszczyną a dereniami:) ... i tajemnicze przejście do sąsiadów...
Bosko

Pozdrawiam,

edyta_irka
Ogród Edyty
Ogród Edyty
- amatorka015
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1846
- Od: 12 kwie 2011, o 17:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zapolice (woj.zachodnio-pomorskie)
Re: Ogródek Edyty
witam ogród masz cudowny i te rosliny przepiekne
Zazdroszcze zazdroszcze zazdroszcze
pozdrawiam

Zazdroszcze zazdroszcze zazdroszcze


pozdrawiam
-
- 1000p
- Posty: 1012
- Od: 1 paź 2009, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek Edyty
Pięknie,zmiany zapowiadają sie ciekawie no i fajnie piszesz, bardzo chętnie czytam.
Powinnaś książki pisać
Magnolia śliczna, ale ja mam hopla na punkcie magnolii i wszystkie mi sie podobają
A możesz pokazać jak wygląda teraz skalniak?

Powinnaś książki pisać

Magnolia śliczna, ale ja mam hopla na punkcie magnolii i wszystkie mi sie podobają

A możesz pokazać jak wygląda teraz skalniak?

Anna
Mój ogród...
Mój ogród...