Napady, napady, napady, ach, napady
Witam z ziemią za pazurkami...
Nie... na nic dziś nie napadłam

przecież róże w Lidlu mają być od poniedziałku, a do Auchana daleko...
Właśnie poprzesadzłam to i owo... ach, jak przyjemnie...
A wizja nadchodzącej wiosny napawa mnie optymizmem... nawet jeśli szławia jest w naszych warunkach jednoroczna
Za rok znów będę mogła siać
Dziś przyszła kolej na aksamitki: żółtą wąskolistną i białą pełną niską...
Śnieg... no jest

ale na przemian z deszczem czyli ciapa...
Szczelne buty to podstawa...
Jest tak:
Ale też tak:
Tunbergia na ten przykład...
I hosta...
I... inne
I kobea...
I znów hosta...
No i heliotrop...
Pierwszy kiełek begonii -
Dalu, udało się
A do poduchy można sobie poczytać
