Miiriam pisze:Najbardziej o dziwo ucierpiała moja... wątroba - tak ją zgniotłam przy tym schylaniu się, że dziś nie daje mi spokoju
Biedna wątroba ... pogłaszcz ją ode mnie
Miiriam pisze: rozważałam opcję ogrodzenia działki siatka o drobnych oczkach ... wgłąb ziemi ... ale zwyczajnie na razie mnie na to nie stać
Jedyna nadzieja w Dżeku i Nice ....
Taaaa... jak się szczelnie ogrodzisz , to już żadna nornica nie ucieknie Ci z Twojego terenu
A poważnie - myślę , że taka siatka , z pewnością nie tania , gdyby nawet nią ogrodzić całą działkę , też nie gwarantuje ,że jakiś intruz nie wlezie. One są zdolne , jak sama widzisz - u Ciebie nawet tresowane bestie " chodzą po schodach "
Ale jakbyś tak przestała karmić Dżeka i Nice - to może zaczęłyby ostro polować ?
Żartuję , ale wiedz, że bardzo mi żal strat , jakie ponosisz przez te uprzykrzone szkodniki, a choćbym chciała nie potrafię dać Ci mądrej rady

Wiem , jak to boli , gdy się napracujesz , posadzisz roślinki , często z trudem zdobyte , a potem ... tylko opłakać je można.
Dziś byłam u mojej sąsiadki pod laskiem - ona ma jeszcze nieogrodzony ogród i pokazywała mi poobgryzane przez sarny sosenki !!! Twierdzi, że gdy był mróz i śnieg widziała na własne oczy rankiem przez okno , że to były śliczne sarenki...teraz zamierza szybko ogrodzić ogród , zwłaszcza od strony lasu dać wyższy płot.