Jestem Moi Drodzy
Wczoraj późno wróciliśmy od teściów, więc nie miałam już mocy, żeby zajrzeć na forum.
Jeszcze Oskarek dał mi popalić i nie spał prawie do północy
Dzisiaj też nabroił, już czasem nie mam sił na niego, ale co zrobić, kocham mojego synusia mocno ale pewna dyscyplina musi być w domu, bo inaczej dzieci weszłyby nam na głowę ;)
Edytko, bardzo się cieszę, że podoba się Tobie mój przystojniak i mieszkanko, ja uwielbiam mieszkać wśród tych kwiatów, jest przytulnie, zielono i kolorowo, wiosna przez cały rok, szczególnie gdy kwitną jeszcze storczyki i fiołki ;)
Witaj
Basiu w moim nowym wątku
Przepisy dam na końcu postu pod wstawionymi fotkami
Witaj
evluk, miło, że znowu zajrzałaś

Dżungla to jeszcze nie jest, poczekajmy aż wszystko się jeszcze ładniej rozrośnie
Elu, cieszę się, że Ci się u mnie podoba

Ja jestem na ogół mięsożerna, ale ryby też uwielbiam, no i przede wszystkim mam dostęp do świeżo złowionych, więc samo zdrowie
Wioletko, moje okno w kuchni jest faktycznie długie ale oryginalny parapet był strasznie wąski, na szczęście wpadłam na pomysł, żeby go poszerzyć i mam zamocowane... panele podłogowe, troszkę przerobione, więc nie wyglądają tak źle
Dziękuję za pochwałę dla drzwi balkonowych, czego się nie robi, żeby mieć miejsce dla kolejnych doniczkowców
Anetko, fajnie, że uważasz, że nie widać tego przeładowania w roślinkach, bo mój M. już dawno je widzi, ale skoro on tez kupuje mi kwiaty, to chyba aż tak bardzo mu to nie przeszkadza ;)
Aniu(Andziax), cieszę się, że podoba Ci się moje skromne mieszkanko, dzięuję za pochwały odnośnie Oskarka.
Na dole podam przepis na rybki ;)
Karinko, cieszę sie, że podoba Ci się mój pomysł z drzwiami, jakoś trzeba sobie radzić, a co do kącika Kubusia Puchatka, to już taki został, mimo iż synek ma już swój pokoik.
Myślę, że Kubuś zniknie w przyszłym roku, podczas malowania ścian ;)
Pati, cieszę się, że wszystko Ci się u mnie podoba, przepis na dorsza na dole ;)
Alinko, witaj
U mnie teraz jest z kolei mniejsze zagęszczenie, bo niektóre roślinki są w chłodnym pokoju na zimę, więc w przyszłym roku będę musiała jeszcze inaczej kombinować .
Ja już się nie przejmuję spojrzeniami rodziny.
Jeśli maja jakieś ale, to zawsze powtarzam, że mam prawo mieć swoje hobby, pasję, każdy przeważnie jakąś ma, a ten kto nie ma w życiu żadnych zainteresowań, ma puste życie...
Jak tylko zrobię fotkę to wstawię jeszcze jedną moją miłość, z którą jestem związana od dziecka, była jako pierwsza i gdy już pooglądam wszystkie swoje roślinki, przebywam z M. i synkiem, dla relaksu i odreagowania po całym minionym dniu z niej korzystam...
Ale potrzymam w niepewności co to jest, a niech Was ciekawość zżera ;)
Moniś, ciesz swoje oczęta ile chcesz, zapraszam kiedy tylko chcesz
Szkoda, ze Twoja córcia jest starsza, to w przyszłości przyjechałabym do Ciebie z tym przystojniakiem i może zakręciłby się koło niej ;)
Mirku, miło mi, że do mnie zajrzałeś, świetny nowy avatarek ;)
Aguś, fajnie, że widoki Ci się podobają.
A synuś to może nie gwiazda filmowa, ale dla mnie jest jednym z dwóch najprzystojniejszych facetów na świecie(oczywiście piszę też o M ;) )
Dobra, koniec zanudzania, nowa porcja... nowości
Żółte Kalanchoe dostałam dzisiaj od synka na przeprosiny za złe zachowanie, pojechali z M. i ponoć sam wybierał kolorek a takiego jeszcze nie mam więc tym bardziej się cieszę:
Fiołek chimerka, zawsze mi się marzył, niestety nie miałam okazji na niego trafić,
Dzisiaj był w kwiaciarni, kosztował 12zł, ale musiałam go mieć...
Masdevallia,kolejne spełnione chciejstwo, dzisiaj do mnie przyszła, ma kwitnąć na pomarańczowo:
Dendrobium wyżebrałam wczoraj od teściowej, dała mi prawie połowę swojego, pięknie kwitnie na pomarańczowo:
A tu mój biały Grudnik prawie w pełnym rozkwicie:
Różowy lada moment tez rozkwitnie:
I na koniec moje obecne rozkwity fiołkowe, został jeszcze jeden albo dwa z pączkami, reszta odpoczywa...
No więc zgodnie z obietnicą podaję przepisy na rybki
Dorsz w occie
- pół szklanki octu
- 3 szklanki wody
- niecałe 2 łyżki cukru(ja zawsze smakuję zalewę, więc wg. gustu) > zalewa
- liść laurowy
- ziele angielskie
- 1 cebula
- trochę soli
Tak sporządzoną zalewę zagotowuję do momentu wrzenia i zalewam nią rybę.
Średnio wychodzi taka porcja zalewy na pół kilo ryby, więc można sobie na większą ilość ryby zwięszyć też proporcje zalewy
Ryba po grecku:
- dorsz, mintaj (jeśli ktoś chce taniej, a mintaj jest też bardzo smaczny )
- marchew
- seler
- pietruszka
- sól
- pieprz
- troszkę vegety lub warzywka do smaku
- trochę natki pietruszki
- koncentrat pomidorowy
Warzywka trzemy na tarce o grubych oczkach, zalewamy wodą ale nie za dużo i dusimy troszkę pod przykryciem.
Następnie dodajemy przyprawy, natkę, koncentrat, ew. doprawiamy jeszcze do smaku.
Tak przygotowane warzywka przekładamy na zmianę z rybą, przy czym na samym dnie dajemy warzywka i na wierzchu.
Najlepiej smakuje na drugi dzień po wyjęciu z lodówki, gdy już ryba i warzywa przejdą się nawzajem...
Warzywka oczywiście dajemy proporcjonalnie do ilości ryby, więc nie podawałam tutaj konkretnych ilości...
Życzę smacznego i dobranoc Wszystkim