Moje czasoumilacze :)

[socurek]

Stała się dziś tragedia. Moje epipremnum właśnie zaczęło rosnąć a ja przed chwilą w katastroficznym wypadku złamałam mu czubek wzrostu. Od co najmniej roku czekam, aż to epipremnym weźmie się za siebie od poprzedniego złamania i co? I teraz, kiedy wreszcie doszło do siebie znowu je złamałam... Po prostu mam ochotę wyyyyyyyyyyyyyyyyyyćććććććććć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[Migotka]

socurkurozumiem co czujesz...ale takie wypadki się zdarzają...czasem z wielkiej miłości "można i kotka na śmierć zagłaskać"...epipremium znowu odbije....

PS - obejrzałam tylko jedną stronę, ale mi się już u Ciebie podoba, same ciekawostki, idę studiować resztę....

[elcia1974]

Karolinko strasznie mi przykro, że tak się stało Na szczęście epipremnum znowu odbije i będzie dalej rosło. Pewnie to jednak trochę potrwa. Dobrze Cię rozumiem, że jesteś zła na samą siebie. Ja ostatnio przypadkowo złamałam stożek wzrostu u jednego z filków i też później cały dzień miałam do ;:64 Nawet M zauważył, że coś się stało, bo chodziłam, jak struta.
Akurat ten filodendron strasznie mi się podoba, a wyjątkowo wolno rośnie.

[socurek]

Ja mam po prostu pecha do tego epi. Dostałam je od babci, babcia ma takie wielkie poprowadzone wokół takiej kokosowej podpory- marzę, że moje takie urośnie. Ale jak ma takie urosnąć, skoro ciągle je psuję
dzięki za pocieszenie, dziewczyny...

[x-F-7]

Kochana przestaw najwyżej jak możesz gdzieś to epi.wtedy miejmy nadzieję, że już odpocznie ono i dojdzie do siebie i zacznie pięknie rosnąć i głowa do góry. Ja dziś połamałam jedyną łodygę z maluteńkiego eszka marmurka, który stracił ostatnio wszystkie liście:(.

[socurek]

No właśnie tak myślę, że go powieszę tam, gdzie już go już ręka moja nie dosięgnie... a chciałam mu dobrze zrobić i go spsikać całego, to wyszło jak zwykle. Tak mi go żal
Jednoczę się z Tobą w bólu i trzymam kciuki za Twojego eszka i za jego nowe listki.

[eva-]

Wpadłam z rewizytą
Fajne masz roślinki, i bardzo oryginalne osłonki, ja też mam fiołki w kubeczkach i filiżankach
Bardzo podoba mi się różowe kalanche

[socurek]

Wpadłam z rewizytą
Fajne masz roślinki, i bardzo oryginalne osłonki, ja też mam fiołki w kubeczkach i filiżankach
Bardzo podoba mi się różowe kalanche

Bardzo dziękuję Osłonek mam niewiele, bo zawsze zamiast kupić osłonkę, to przywlekę storczyka albo coś
Kalanchoe... no cóż... należy do tych roślin... którym się nie udało...
Sukulenty mnie nie lubią po prostu- co poradzę

Zaczytuję się za to w lekturze n/t fiołków. Dziś zrobiłam turę po wszystkich moich fiołeczkach i podlałam nawozem do kwitnących w mniejszym stężeniu. A że przyszły paczuszki z nowymi sadzonkami przed pracą umieściłam jeszcze sadzoneczkę Blacky Bryant od Sary- Zeberki w kieliszku wypełnionym seramisem. Mam nadzieję, że przypadnie mu do gustu ten typ podłoża, choć ciągle biję się z myślami, czy go nie przesadzić... Może ktoś poradzi?
Natomiast zaraz wieczorem zasadzę fiołeczki, które przyszły od Gardenii, a gratisiki, za które baaardzo (nie)dziękuję, już w seramis zostały wetknięte.
I powiem wam, że po następnej wypłacie uderzam do Anjji jak w dym po więcej tego cuda. Mam wrażenie, że nawet wilczomlecz, któremu ostatnio podgnił system korzeniowy (od roku rósł tylko w samej wodzie... leniwa ja- nigdy nie znalazłam czasu na przesadzenie go- zresztą tak samo jak benjaminka, którego korzeń na metr był zawinięty w słoiku) w seramisie saczął się tak jakby "zabierać", a przecież rośnie w nim dokładnie od soboty...
Dla porównania jednak część zaszczepek epipremnum pictum zasadziłam kontrolnie w ziemi, a część w seramisie, i to w seramisie wygląda znacznie lepiej.
Jak już pisałam wcześniej testuję też na jednym ochotniku metodę na knota i też jak na razie jestem zadowolona on mam nadzieje także
Jak tylko znajdę chwilę czasu- wszystkim się pochwalę

[zeberka4]

Super,że doszedł list bo się martwiłam

[justus27]

Czeka Cię dużo pracy przy roślinkach. Ale już ładnie rosną i to cieszy.

[APe]

To czekamy na efekty Twojej pracy

[socurek]

Diffenbachia jest bardzo szczęśliwa odkąd zaczęłam zraszać benjaminki i ją przy okazji :

hoja carnosa, jedna z trzech, które mam (dopiero niedawno się ukorzeniły i jeszcze nie mają żadnych nowych przyrostów )

I grudniczki... bez ani jednego pączka...

Czyli absolutna stagnacja...

[socurek]

Myślałam, że monstera pozostaje obojętna na moje zabiegi ale chyba jednak pozytywnie odbiera zraszanie. A może to pałeczki nawozowe tak działają? W każdym razie coś sobie tam wypuszcza w licznej ilości:



A zygopetalum dołączyło so storczusiów na storczykowym parapacie:

Mam nadzieję, że kiedyś u mnie zakwitnie

[Migotka]

nareszcie zdjęcia - bardzo ładne roślinki, jak widać super odwdzięczają Ci się za troskę...Ślicznie storczyś Ci kwitnie, widzę też dendrobium, a zygopetalum też kiedyś sobie sprawię, niech Ci zdrowo rośnie i kwitnie...
Mój grudnik bez pączków wylądował na poddaszu, tam jest naprawdę chłodno, być może to za późno na chłodzenie grudnika, ale mam nadzieję, że jeszcze zakwitnie może nasze grudniki zakwitną jak nazwa wskazuje w grudniu?

[Ewelina B]

Storczys taki jak kupiłam teściowej :d, cudo. Dużo nowości pokazałaś.
A co masz za pałeczki z nawozem? Przyznaj się gdzie kupujesz.
Jak kiedyś miałam takie jakby korki z małych kuleczek, że niby raz na 9 miesięcy się to wkłada w ziemię... Ale to badziew chyba nic się nie rozpuściło po ponad 6 miesiącach.