Witaj Grażynko. Ja znowu przy śniadaniu szybciutko odpowiem Ani i gnam do pracy

Wrzosom scinam cały kwiatostan tak, że po postrzyrzynach zostaje taki malutki krzaczek. Robiłam to w tym roku pierwszy raz i aż się sama przestraszyłam jak zobaczyłam co po nich zostało. Co tydzień im sie przygladałam i drżałam, że jednak coś źle zrobiłam, bo one przez jakis czas stał w miejscu, ale jak wkońcu ruszyły to teraz wyglądaja tak jak na zdjeciach

Sąsiedzi nie przycinają wrzosów i twierdzą, że im się "wyradzają" są brzydkie, rzadkie gałazki i mało kwiatów.
Mam zmartwienie

3 krzaki chyba mi zgniły - Pęcherznica Diabolo, ostatnio kupiona krzewuszka i duza tawuła. Czy można jeszcze odratować zgniłe korzonki

Idę je reanimować - wymyśliłam że je wykopie, obejrze te korzenie, może przytne korzenie i krzaki i dam w jakieś spokojne miejsce - poszukam takiego. No to idę pa