Madziu! Jak sobie pomyślę o Puszku to mi się zbiera na śmiechy. U nas w lokalnej telewizji w głównych wiadomościach pokazywali kota, a miał właśnie na imię Puszek, który bez powodu ( w to mi akurat ciężko uwierzyć), dotkliwie podrapał i pogryzł swoją panią, do której przyjechała straż pożarna i pogotowie
http://ww6.tvp.pl/2926,20090624915546.strona
Kotu raczej nie jest do śmiechu, nawet jeśli nie ma wścieklizny trafił na dożywocie za kratki do schroniska, bo jego pani na pewno go już nie zechce.
Od razu ten incydent skojarzył mi się z pumą, gdyż padły podejrzenia, że puma może być zwykłym aczkolwiek wyrośniętym nieco kotem. Swojego kota dla żartów też nazywam teraz Puszek. Swoją drogą mam nadzieję, że cała sprawa nie skończy się jakąś nagonką na koty.
Dobra, a teraz o zakątku. Mi też on się podoba, ale nie wiem jeszcze jak go do końca urządzić. Co raz coś przesadzam. Na razie chwasty i bałagan. I zdjęcia bałaganu z wczoraj.
Kratka, na kratce na razie groszek wieloletni pośrodku nasturcja, zza kratki firletka wygląda. murek trochę omszały - taki tajemniczy.
Teraz zakątek z drugiej strony. za murkiem skalniaczek na małej skarpie, na razie nie jest kontynuowany ze względu na prace przy altanie. Być może przy altanie powstanie murek oporowy. Chcę obsadzić czymś ten murek przy kranie. Tymczasowo rośnie tam sobie bergenia. może jakieś sugestie ??? Za murkiem ciągnie się pas poziomek 8 metrów do alejki.
I widok od werandy, zza kratki z groszkiem i paprociami. Chciałabym jakoś ukryć korytko z wodą. Posadziłam tam hosty, teraz czekam kiedy się rozrosną. Nie jestem pewna czy poziomki pozostaną na swojej dotychczasowej lokalizacji, chociaż nieźle się namęczyłam, żeby je tam wysadzić tej wiosny. Chyba nieźle im się podoba na tym słonecznym stoku, bo ładnie rosną, chwast zresztą też.