Polu, Halinko, dziękuję za odwiedziny
Dawno mnie tu nie było i długo szukałam swojego watku
Halinko, dziękuje za pomoc w rozpoznaniu róży. W tym roku ładnie i długo kwitnie, chociaż pogoda nie bardzo sprzyja różom. Kilka dni słońca a potem deszcz, deszcz, deszcz... i znów 2 dni słoneczne z przelotnym deszczykiem.
Róż mam już sporo, ale... ciągle mi mało

Niedawno mąż zrobił mi niespodziankę

Napisał do kilku pism ogrodniczych coś tam na temat katalogów i w jednym z nich wydrukowali fragment jego listu i jako zapłatę przysłali talon na 5 funtów do wydania w centrum ogrodniczym. Oczywiście zaraz pognałam do najbliższego

... i wróciłam z różą o nazwie Lucky, ponoć różą 2009 roku. Na razie ma 1 pączka.
Polu,
Budleja to chyba Black Knight, ma bardzo ciemne kwiatki. Ma ok. 2 m wysokości, no i prowadzę ją na drzewko, bo nie mam miejsca na krzew. Ostatnio z wszystkich krzaczków próbuję zrobic drzewka:)
Szklarnia i budynek gospodarczy za nią należą do moich sąsiadów. ostatnio pomalowali ten budynek na biało, zrobiło się jaśniej ale w pełnym słońcu strasznie razi w oczy.
Co do urazów z dzieciństwa to ja mam taki uraz do wszelkich stworzeń pełzających

Kiedyś tam kolega mojego młodszego brata rzucił we mnie dżdżownicą

A potem jeszcze były wakacje, gdzie było całe mnóstwo zielonych gąsienic bielinka, właziły nawet przez okna. Kiedy zaczęłam kopać w ogródku, sporo czasu trwało zanim przestałam uciekać na widok dżdżownic. Teraz przysypuję je ziemią i czekam aż sobie pójdą

A tych rameczek nauczyłam się tutaj na forum, Ania-Raczek napisała świetną instrukcję. Mówią, że na naukę nigdy nie jest za późno

Ty, Polu, jesteś znacznie młodsza ode mnie...
A wakacje? Właściwie to ja tu jestem jakby na takich dłuższych wakacjach. Nie pracuję, prowadzę życie emerytki

Zajmuję się domem, ogródkiem, mężem i 2 papużkami, no może nie zawsze w takiej kolejności
Kilka razy w roku jeżdżę do Krakowa, zawsze na Wszystkich Świętych i na Boże Narodzenie.
A teraz coś z ogrodu. Jesienią posadziłam trochę liliowców, jako że wyczytałam, że są niekłopotliwe. Tylko kilka z nich zakwitło, no i jestem pod ich urokiem. Chyba dosadzę jeszcze kilka.
A lilie lubię od zawsze
