Witajcie!
Festiwal Roślin to dwudniowa impreza. Cieszę się, że poszłam tam dzisiaj, dzięki temu bowiem nie zepsułam sobie niedzieli. Miał to być festiwal roślin, a był festiwalem roślin doniczkowych, wyłącznie.
Nie kupiłam ani jednej, a to ze złości, jednak byłoby nienormalne, gdybym wróciła z pustymi rękoma.
Nabyłam ziemię i doniczki do storczyków oraz perlit, którego próżno szukałam w marketach ogrodniczych.
A dla ozdoby kupiłam sobie ładniutką
podlewaczkę do roślin doniczkowych.

Nie patrzcie na daty pokazujące się na zdjęciach. Coś pochrzaniłam w aparacie i nie umiem poprawić.
Po powrocie do domu zabrałam się za pikowanie siewek i wysiew kolejnych kwiatków.
Pikowałam heliotropy, złocienie oraz dzwonki skupione, a wysiałam cynię, starca mrozy, dalie o ciemnych liściach i celozję grzebieniastą.
W sumie to ucieszyłam się, że mam tę robotę, dzięki niej bowiem zapomniałam o porażce na - pożal się, Boże - festiwalu.
Maryniu - ja w tym roku mam podobne problemy. Szybko mdleją mi nogi i ogarnia mnie jakaś słabość, co nie pozwala mi na odwagę pieszej wyprawy na działeczkę. Dowiedziałam się od "starego doktora", że to najprawdopodobniej wina szczepionki Pfijzera.
Jak już wiesz, łowów na imprezie nie było, bo też nie było czego łowić.
Trzymaj się, Kochana zdrowo i wesoło.

Na przekór wszystkiemu.
Na pocieszenie zeszłoroczne kwiatki.
hosting zdjęć darmowy
Moniczko - Wy coś przynajmniej na targach skorzystaliście,

mnie się tylko humor zepsuł.
Bożykwiat zapisany w kapowniku, by już się więcej nie pomylić,

a nasionka zapakowane i tylko czekam na adres, pod który mam je posłać.
Gosiu - mam podejrzenie, że masz rację.

To może być siewka marchewki od Ciebie. Ona jest tak podobna do orlai, że mogłam pomylić. Orlaye też powschodziły, a siałam je obok siebie.
Wszystko będzie jasne, gdy zakwitną.
Lisico - moje wrażenia z imprezy opisałam we wstępie i już wiesz, jak mnie "zauroczył" festiwal roślin.
Natomiast działką byłam zaskoczona. Niedawno widziałam tam tylko wodę i błoto, a w piątek autentyczne przedwiośnie na rabatach.

Ptaszków też posłuchałam i ogromnie mi się ich trele podobały.
Biedna moja Misia

Dzień Kota prawie cały spędziła samotnie.
Dziękuję za pozdrowienia w imieniu własnym i Misi.
Do Zielonych Pokoi zajrzę, ale może dopiero jutro, ponieważ czekam na wizytę syna, z którym mam do pogadania.
