
Pada i pada można powiedzieć, że nawet leje jak scebra na działkę nie jadę bo zimno i mokro choć by się przydało bo pomidory w altanie na pewno czerwone. Prace wstrzymane szkoda, bo zaś jestem z tyłu. Już widzę, że nie wszystko zrobimy bo się nie da gdyż coraz zimniej brrrr.
To działka w deszczu

i ukończony taras


Teraz czekam na babie lato i dużo słoneczka

pomidorki na krzakach zostały mi jeszcze dwa aurija i bawaria oraz kilka w donicy malinowy smaczek, megagroniasty, jabłonka rosji, sioux, legend. Cieszę się z pomidorków bo w tym roku nie chwyciła mi ich zaraza. Oprysk zrobiłam tylko raz a tak to tylko pokrzywa. Wszystkie dojrzały lub dojrzewają w pudełkach bo oberwałam te różowe i te co były zielone 2-3 sztuki na krzaku zostały tylko zielone przypuszczam, że już po nich okaże się jak tam pojadę.





Papryka czereśniowa czerwona pikantna i słodka żółta czereśniowa była jakoś gorsza i już po niej szybko się skończyła.


Grządki już skopane tam gdzie rosły pomidory, ogórki, cebula, czosnek. Posiałam na próbę pierwszy raz szpinak i przygotowałam też miejsce na czosnek.


Kwiaty też przesadzone tam gdzie rosły bratki teraz miejscówkę dostały wrzosy pięknie wyglądają przed gankiem.

to hibiskus zakwitł pierwszy raz hodowany z małego patyczka.


Dorotko





Witaj Aniu dziękuję za miłe słowa pracy sporo choć tę najgorszą zrobiłam jeszcze tylko wymiana drzwi, rynna, malowanie dachu, drzwi do altany z przodu i z tyłu, w środku narzędziowni/ubikacji to takie grubsze rzeczy potem zostają drobiazgi jak np wymiana klamek na nowsze i lepsze. Pozdrawiam życzę miłego dnia


Witaj Danusiu miło usłyszeć takie słowa dziękuję sporo pracy włożyliśmy w to, ale było warto jeszcze szpecą te drzwi nie wymalowane, ale jak czas i zdrowie pozwoli to zrobimy w tym roku. Pozdrawiam Cię serdecznie życzę zdrówka



Pozdrawiam wszystkich odwiedzających moje skromne progi przesyłam


