Witam!
Od dwóch dni upały zelżały więc staram się nadrobić zaległości w ogrodzie, Na pierwszy ogień poszło przycinanie przekwitniętych krzaków. Wreszcie obcięłam żarnowca (żeby się nie rozsiał), śnieguliczka też musiała zmniejszyć rozmiary. Poza tym tawuła, 2 pęcherznice, krzewuszki które przekwitły i strasznie wybujały oraz nieznana odmiana bzu. Wykopałam ogromną kępę żółtego irysa, a w jej miejsce poszedł hibiskus który niedawno przyjechał do B. Żółte irysy rosły sobie pod choinkami i nie ingerowałam w nie...z przerażeniem odkrywam setki siewek

Poza tym skosiłam trawę, przepuściłam przez rąbarkę gałęzie z obcinania krzewów. Posadziłam kilka roślin i cały czas wędruję z konewkami i podlewam
Agnieszko fakt dżungla różana niesamowita...chodzę podziwiam, wącham i nie mogę się napatrzeć

Podagrycznik i inne niechciane ładnie umiała docenić i podać Irminka

Co dostało grzyba...piwonie czy podagrycznik

Wyobraź sobie że na drugi dzień rano maczki leżały pokotem ...cała kępa odgryziona od spodu!
Róża, o którą pytasz nie jest lawendowa jest
oczojebnie różowa
Agnieszko ja raczej do ogrodu się rozbieram niż ubieram...ubrana nie zrobiłabym nic z gorąca. W nas trzydzieścikilka st. to odczuwalna 45 ...
Dziękuję czekam aż się spełni
Basiu 
u mnie parę dni temu pokropiło, ale z podlaniem to nie miało nic wspólnego
Różom wszystko służy zima, wiosna i teraz upały, ale wcześniej wytworzyły miliony pąków. Nie tylko u mnie bo mijane ogrody zachwycają różami!
Beatko busz jest uroczy, ale trudno się w nim poruszać a wiele roślin stłamszona. Maczek został został załatwiony przez podziemny świat.
Ochłodzenie czuję głównie rankiem i wieczorem, a w dzień jest przyjemna ciepła temperatura a nie afrykański upał.Woda jedynie z węża i resztki ze gromadzonej w zbiornikach.
Do komarów doszlusowały gzy i nieznane mi muchy...żrą paskudnie, cała jestem w plackach
Mam nadzieję, że córce noga nie dokucza i możesz ją zostawić w domu i po pracy podziałkować! I ja Ci życzę delikatnego deszczu najlepiej całonocnego i miłego pobytu na działce
Joasiu szaleństwo różane...u Ciebie też

A że niektóre szybko przekwitają to trudno za to zapach jest obłędny!
Justynko masz rację płatki przydałyby się w mieście, bo na wsi każdy ma ich dostatek

a procesje coraz krótsze. Ja sypałam, miałam najpierw krakowski strój (dzieci moje też), a potem przez chyba dwa lata w sukience komunijnej chodziliśmy w procesji. Kiedyś nosiło się jeszcze tzw berełka i dzierżyło się wstążki od fenetronów.
Iwonko 0042 amorfa to bardzo miododajny krzew

Ogród jakoś sobie radzi, mączlika dwukrotnie kropiłam bo obawiałam się żeby nie zawładnął tunelem. Mszyce pokropiłam, zmywałam i zbieram rękami
Na zdjęciu żarnowiec przed cięciem i róża Queen of Sweeden, która ma kwiaty jak cudne różowe porcelanowe filiżanki.
Dziękuję i Tobie pomyślnego tygodnia
Iwonko 1 a ja miałam cudną podobną Różę Violacea i zachciało mi się ją przesadzać...no i straciłam ją

Dlatego ta kupiłam w zamian. Lubię takie pustaczki.
Masz problem z opryskami, ale teraz jak jest chłodniej to można wcześniej zrobić oprysk, ważne żeby słońce nie prażyło.
Napawam się urokami róż, bo takich nie miałam jeszcze do tej pory

Oprócz świdośliwy zajadamy już jagodę kamczacką, bo mamy kilka krzaków. Na wyścigi ze szpakami zjadam też pierwsze czereśnie.
Grupa gryzących się poszerzyła i strasznie mnie wkurzają
Na opady z nieba czekam, pozdrawiam
Martusiu 64 dziękuję za miłe słowa pod adresem ogrodu
Róża, o którą pytasz to Sally Holmes ma ogromne puste białe kwiaty jak motyle.
Irysy kwitną takie późniejsze, maczki trochę zawiodły w tym roku ale nie można mieć wszystkiego.
Pustynnik się namnaża i doszedł drugi kwiat.
Podagrycznik kiedyś zrywałam do bukietów polnych, ale mam do niego ambiwalentne uczucia
Świdośliwa na nowo odkryty owoc jest rzeczywiście pyszny i pyszna jest na nim nalewka
Deszcz chętnie przyjęłabym, bo komary i tak tną a rośliny mają bardzo sucho.
Aniu a okrywasz pustynnika na zimę, bo on nie lubi wilgoci i mimo drenażu pod kłączem nakrywam go na zimę pudełkiem plastikowym takim po kiwi.
Świdośliwa szybko rośnie i wcześnie owocuje
Martusiu Koziorożcu o tak ogród kipi

, gorąc trochę odpuścił i dobrze

Robactwo rzeczywiście szaleje i wystarczy na chwilę się zatrzymać a tną i bzyczą
Kiedyś też zbierałam kwiaty na procesje jak córki sypały kwiatki, a teraz na wsi mają kwiatów dużo i raczej nie brakuje. Za to pamiętam rok temu na placu woreczki z płatkami, które kosztowały chyba 5 zł
Pozdrawiam serdecznie
Veilchenblau,
i rodzina czyli Marie Viaud
Mozart z Alexandrem Mc Kenzie
Bonica
i coś innego niż róże
Dobrej nocy!