Borówka amerykańska - 11 cz.

Drzewa owocowe
Zablokowany
bedani
100p
100p
Posty: 183
Od: 31 sie 2012, o 09:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.

Post »

Czyli rozumiem do wycięcia?Pozostałe krzewy są ok.
Awatar użytkownika
toldi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1317
Od: 15 wrz 2015, o 11:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.

Post »

Rozgarnij lekko podłoże i wycinaj jak najniżej aż do zdrowej tkanki. Jaki masz odczyn podłoża ?
Pozdrawiam. Jacek :uszy
Tomala3d
500p
500p
Posty: 675
Od: 7 lip 2015, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.

Post »

Żadnej z wyżej pokazanych borówek nic nie dolega. Te rośliny tak wyglądają. Jest to etap pośredni między młodym zielonym pędem a starszym zdrewniałym pędem. Na różnych odmianach różnie to wygląda ale na Boga to nie jest zgorzel ani żaden rak. Zaschnięte końcówki pędów najpewniej zmarzły zimą i w miarę możliwości można je przyciąć.

W internecie po wpisaniu hasła: "zgorzel pędów borówki" wyskoczy mnóstwo zdjęć borówki której absolutnie nic nie dolega podpisanych- zgorzel pędów.
Ludzie, zadbajcie o odpowiedni pokarm i warunki dla swoich roślin i zapomnijcie o chorobach bo jak będziecie o nich myśleć to one albo przyjdą albo sami wytniecie zdrowe krzewy.

"bo spotkało mnie, czegom się lękał, bałem się, a jednak to przyszło" Hiob 3,25
chris18404
200p
200p
Posty: 255
Od: 3 maja 2013, o 10:02
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Okolice Ciężkowic/Małopolska

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.

Post »

Szybkie pytanie, nawoziliście już borówkę?
ploplus
50p
50p
Posty: 65
Od: 30 wrz 2016, o 22:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centrum lubelskiego

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.

Post »

Ja już tak - w ostatnią sobotę wieloskładnikowym do borówek.
Awatar użytkownika
patryk10015
500p
500p
Posty: 537
Od: 1 maja 2015, o 20:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.

Post »

W tą albo następna sobotę zamierzam nawozić :D
czorny27
50p
50p
Posty: 52
Od: 28 mar 2018, o 05:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.

Post »

Ja wczoraj wieczorkiem. Już po zabiegu hydrocomplex.
Borówka i maliny zasilone ;:138
Awatar użytkownika
toldi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1317
Od: 15 wrz 2015, o 11:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.

Post »

Tomala3d pisze:Żadnej z wyżej pokazanych borówek nic nie dolega.
Kolego Tomala3d nie wprowadzaj ludzi w błąd, te rośliny są ewidentnie chore i nie jest to żaden normalny stan. Chyba, że za normalny stan ktoś kto hoduje śliwki uzna że co roku są robaczywe. Sprawcą choroby jest najprawdopodobniej grzyb Botryosphaeria corticis. Chore rośliny będą karłowacieć nie będzie nowych przyrostów a grzyb będzie opanowywał sąsiednie pędy i krzaki. Sam to obserwowałem w naturze. Jedyną radą jest wyciąć jak najniżej pędy ze zmianami patologicznymi. To od czego bierze się choroba to rozmowa na inny temat. Może to być podatność odmianowa, niewłaściwy odczyn podłoża, złe odżywianie i nawadnianie uszkodzenia mechaniczne i mrozowe i można tak dalej wymieniać. To chyba zrozumiałe, że słaby genetycznie niedożywiony człowiek szybciej dostanie zapalenia płuc niż silny byk, ale jak już dostanie to nie nazywajmy tego stanem normalnym w drodze do śmierci.
Pozdrawiam. Jacek :uszy
Awatar użytkownika
toolpusher
500p
500p
Posty: 543
Od: 5 maja 2017, o 12:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Jasło - winne klimaty

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.

Post »

https://www.invasive.org/browse/detail. ... um=1573144
Wpiszcie sobe w google: blueberry stem canker.
Nie znam się ale się wypowiem: na podatawie zdjęć w necie to nie zgorzel i tomala może mieć rację. ;:134

Obrazek

https://pnwhandbooks.org/sites/pnwhandb ... -1214a.jpg


Zamieniłam zdjęcie na link do niego. Było ogromne.
bab...
sailor62
50p
50p
Posty: 96
Od: 1 cze 2015, o 20:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.

Post »

Gosiunia 32122 na twoich zdjęciach rośliny mają wyrażnie zgorzel pędów . Trzeba zastosować chemię ,a porażone pędy wyciąć . I dalej stosować chemię profilaktycznie ,bo zarodniki tego grzyba już masz na roślinach i w glebie . Zakażeniu roślin sprzyja przenawożenie azotem , niewłaściwy odczyn podłoża , za gęsto posadzone rośliny . Sadownicy robią kilka ,nawet kilkanaście oprysków na borówki w sezonie , a grzyby mutują i stają się co raz bardziej agresywne . Podobnie jest z antybiotyko opornością chorób u ludzi . Nie chronione rośliny stają się bezbronne . Niestety w ten sposób nasze owoce ,warzywa ,zboża ,gleba i wody gruntowe zaczynają nas truć . Jeśli wyginiemy to być może z powodu chemizacji rolnictwa i jego skutków . No chyba ,że się do tego też adoptujemy . Jak na razie po wzroście zachorowań na choroby cywilizacyjne widać ,że chyba sami się wykończymy .
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
sailor62
50p
50p
Posty: 96
Od: 1 cze 2015, o 20:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.

Post »

Większość ludzi nie ma pojęcia o chemizacji rolnictwa . Gdyby wiedzieli ile i jakiej chemii idzie na pola to chyba przestali by jeść . Bajania o zdrowej polskiej żywności to pic na wodę . Idziemy śladem rolnictwa amerykańskiego i zachodnioeuropejskiego ,tylko jesteśmy 25 lat za nimi . Dlatego nasza żywność jest jeszcze trochę lepsza ,bo gleby są mnie zdegradowane -czytaj zatrute . Nadzieją jest zwalczanie grzybów innymi grzybami ,ale dostępne naturalne opryski do borówki są na razie bardzo drogie , i nie wiem jak są skuteczne ,bo ich nie stosowałem . U mnie zgorzel pojawiła się z dziesięć lat temu ,podobnie jak i inne choroby . Trzydzieści , dwadzieścia lat temu nic borówki nie brało ,a choroby i szkodniki były mi znane tylko z literatury . Wyglądało ,że uprawa tej rośliny jest bezproblemowa a przy wzrastającej lawinowo ilości upraw ceny owoców bardzo spadną . Z powodu chorób i szkodników tak chyba szybko nie będzie . Trzeba się przyzwyczaić .Opryskujemy jabłka ,będziemy opryskiwać borówki .
Awatar użytkownika
toldi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1317
Od: 15 wrz 2015, o 11:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.

Post »

toolpusher sam sobie przeczysz tym zamieszczonym linkiem z rakiem borówki. Czyli co, ta borówka jest zdrowa to gratulacje i powodzenia w uprawie.
Pozdrawiam. Jacek :uszy
Awatar użytkownika
toolpusher
500p
500p
Posty: 543
Od: 5 maja 2017, o 12:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Jasło - winne klimaty

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.

Post »

Wydaje mi się że odebrałeś to zbyt ambicjonalnie.
Przedstawiłem zdjęcia na których jest inny obraz choroby niż na zdjęciach poddawanych ocenie.
Jak napisałem nie znam się - po prostu opinie mam na podstawie porównania zdjęć no bo nie ma innej metody.
bedani
100p
100p
Posty: 183
Od: 31 sie 2012, o 09:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.

Post »

Witam. Do kol.toldi. pH 5 . Trochę szkoda mi ciąć bo krzew ma zawiązane dużo pąkow kwiatowych , ale siła wyższa.
Czy ta choroba może przenieść się na sąsiednie krzaki borówki? Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
toldi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1317
Od: 15 wrz 2015, o 11:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.

Post »

bedani rozumiem Twoje opory przed cięciem. Przy tego typu objawach borówki owocują jednak krzaki nie wydaja nowych silnych przyrostów potrzebnych jako materiał zastępczy do wymiany pędów, rdzawe zabarwienie opanowuje wyższe partie łodyg prowadząc do zamierania. Krzaki karłowacieją i mają tendencję do przerzedzania liści a te które są przebarwiają się na żółto lub czerwono. Na przekroju ściętych chorych pędów będzie widać wrastające do wnętrza brązowe obszary martwej tkanki. Ze swojej praktyki mogę CI powiedzieć, że borykałem się z tą przypadłością na kilku krzakach Chandlera. Ponieważ rosły w odosobnieniu od reszty borówek dałem im szansę i rosły sobie jak chciały, ale z roku na rok coraz gorzej ze wszystkimi wcześniej opisanymi dolegliwościami. Pewnego razu wkurzyłem się i wszystkie wykopałem a jeden krzak ściąłem przy samym korzeniu. W zeszłym roku odbił ładnymi przyrostami w tym roku na wiosnę nie zauważyłem oznak choroby. Oczywiście możesz zostawić swoje krzaki do zbioru i wyciąć na jesieni to Twój cyrk i Twoje małpki. Jest jeszcze możliwość zastosowania chemii, ale nie daje to gwarancji sukcesu. Postaraj się o zapewnienie jak najlepszych warunków aby nie stresować krzaków.
1. Prawidłowe nawadnianie ale nie twardą wodą. Bez okresów przesuszenia.
2. Zastosowanie odpowiedniej ściółki poprawi odżywianie i odpowiednią wilgotność podłoża.
3. Ostrożnie z azotem przedawkowanie powoduje podatność na choroby i uszkodzenia mrozowe.
4. Zaszczepienie korzeni grzybnią mikoryzową poprawi możliwości odżywiania i obrony roślin.
5. Monitoruj odczyn podłoża.

Możesz sobie zajrzeć na tą stronę może coś Cię zainteresuje http://translate.google.com/translate?h ... &sandbox=1
Pozdrawiam. Jacek :uszy
Zablokowany

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”