Borówka amerykańska - 11 cz.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Czyli rozumiem do wycięcia?Pozostałe krzewy są ok.
- toldi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1317
- Od: 15 wrz 2015, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Rozgarnij lekko podłoże i wycinaj jak najniżej aż do zdrowej tkanki. Jaki masz odczyn podłoża ?
Pozdrawiam. Jacek 

-
- 500p
- Posty: 675
- Od: 7 lip 2015, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Żadnej z wyżej pokazanych borówek nic nie dolega. Te rośliny tak wyglądają. Jest to etap pośredni między młodym zielonym pędem a starszym zdrewniałym pędem. Na różnych odmianach różnie to wygląda ale na Boga to nie jest zgorzel ani żaden rak. Zaschnięte końcówki pędów najpewniej zmarzły zimą i w miarę możliwości można je przyciąć.
W internecie po wpisaniu hasła: "zgorzel pędów borówki" wyskoczy mnóstwo zdjęć borówki której absolutnie nic nie dolega podpisanych- zgorzel pędów.
Ludzie, zadbajcie o odpowiedni pokarm i warunki dla swoich roślin i zapomnijcie o chorobach bo jak będziecie o nich myśleć to one albo przyjdą albo sami wytniecie zdrowe krzewy.
"bo spotkało mnie, czegom się lękał, bałem się, a jednak to przyszło" Hiob 3,25
W internecie po wpisaniu hasła: "zgorzel pędów borówki" wyskoczy mnóstwo zdjęć borówki której absolutnie nic nie dolega podpisanych- zgorzel pędów.
Ludzie, zadbajcie o odpowiedni pokarm i warunki dla swoich roślin i zapomnijcie o chorobach bo jak będziecie o nich myśleć to one albo przyjdą albo sami wytniecie zdrowe krzewy.
"bo spotkało mnie, czegom się lękał, bałem się, a jednak to przyszło" Hiob 3,25
-
- 200p
- Posty: 255
- Od: 3 maja 2013, o 10:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Ciężkowic/Małopolska
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Szybkie pytanie, nawoziliście już borówkę?
-
- 50p
- Posty: 65
- Od: 30 wrz 2016, o 22:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centrum lubelskiego
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Ja już tak - w ostatnią sobotę wieloskładnikowym do borówek.
- patryk10015
- 500p
- Posty: 537
- Od: 1 maja 2015, o 20:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
W tą albo następna sobotę zamierzam nawozić 

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Ja wczoraj wieczorkiem. Już po zabiegu hydrocomplex.
Borówka i maliny zasilone
Borówka i maliny zasilone

- toldi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1317
- Od: 15 wrz 2015, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Kolego Tomala3d nie wprowadzaj ludzi w błąd, te rośliny są ewidentnie chore i nie jest to żaden normalny stan. Chyba, że za normalny stan ktoś kto hoduje śliwki uzna że co roku są robaczywe. Sprawcą choroby jest najprawdopodobniej grzyb Botryosphaeria corticis. Chore rośliny będą karłowacieć nie będzie nowych przyrostów a grzyb będzie opanowywał sąsiednie pędy i krzaki. Sam to obserwowałem w naturze. Jedyną radą jest wyciąć jak najniżej pędy ze zmianami patologicznymi. To od czego bierze się choroba to rozmowa na inny temat. Może to być podatność odmianowa, niewłaściwy odczyn podłoża, złe odżywianie i nawadnianie uszkodzenia mechaniczne i mrozowe i można tak dalej wymieniać. To chyba zrozumiałe, że słaby genetycznie niedożywiony człowiek szybciej dostanie zapalenia płuc niż silny byk, ale jak już dostanie to nie nazywajmy tego stanem normalnym w drodze do śmierci.Tomala3d pisze:Żadnej z wyżej pokazanych borówek nic nie dolega.
Pozdrawiam. Jacek 

- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
https://www.invasive.org/browse/detail. ... um=1573144
Wpiszcie sobe w google: blueberry stem canker.
Nie znam się ale się wypowiem: na podatawie zdjęć w necie to nie zgorzel i tomala może mieć rację.

https://pnwhandbooks.org/sites/pnwhandb ... -1214a.jpg
Zamieniłam zdjęcie na link do niego. Było ogromne.
bab...
Wpiszcie sobe w google: blueberry stem canker.
Nie znam się ale się wypowiem: na podatawie zdjęć w necie to nie zgorzel i tomala może mieć rację.

https://pnwhandbooks.org/sites/pnwhandb ... -1214a.jpg
Zamieniłam zdjęcie na link do niego. Było ogromne.
bab...
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Gosiunia 32122 na twoich zdjęciach rośliny mają wyrażnie zgorzel pędów . Trzeba zastosować chemię ,a porażone pędy wyciąć . I dalej stosować chemię profilaktycznie ,bo zarodniki tego grzyba już masz na roślinach i w glebie . Zakażeniu roślin sprzyja przenawożenie azotem , niewłaściwy odczyn podłoża , za gęsto posadzone rośliny . Sadownicy robią kilka ,nawet kilkanaście oprysków na borówki w sezonie , a grzyby mutują i stają się co raz bardziej agresywne . Podobnie jest z antybiotyko opornością chorób u ludzi . Nie chronione rośliny stają się bezbronne . Niestety w ten sposób nasze owoce ,warzywa ,zboża ,gleba i wody gruntowe zaczynają nas truć . Jeśli wyginiemy to być może z powodu chemizacji rolnictwa i jego skutków . No chyba ,że się do tego też adoptujemy . Jak na razie po wzroście zachorowań na choroby cywilizacyjne widać ,że chyba sami się wykończymy .
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Większość ludzi nie ma pojęcia o chemizacji rolnictwa . Gdyby wiedzieli ile i jakiej chemii idzie na pola to chyba przestali by jeść . Bajania o zdrowej polskiej żywności to pic na wodę . Idziemy śladem rolnictwa amerykańskiego i zachodnioeuropejskiego ,tylko jesteśmy 25 lat za nimi . Dlatego nasza żywność jest jeszcze trochę lepsza ,bo gleby są mnie zdegradowane -czytaj zatrute . Nadzieją jest zwalczanie grzybów innymi grzybami ,ale dostępne naturalne opryski do borówki są na razie bardzo drogie , i nie wiem jak są skuteczne ,bo ich nie stosowałem . U mnie zgorzel pojawiła się z dziesięć lat temu ,podobnie jak i inne choroby . Trzydzieści , dwadzieścia lat temu nic borówki nie brało ,a choroby i szkodniki były mi znane tylko z literatury . Wyglądało ,że uprawa tej rośliny jest bezproblemowa a przy wzrastającej lawinowo ilości upraw ceny owoców bardzo spadną . Z powodu chorób i szkodników tak chyba szybko nie będzie . Trzeba się przyzwyczaić .Opryskujemy jabłka ,będziemy opryskiwać borówki .
- toldi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1317
- Od: 15 wrz 2015, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
toolpusher sam sobie przeczysz tym zamieszczonym linkiem z rakiem borówki. Czyli co, ta borówka jest zdrowa to gratulacje i powodzenia w uprawie.
Pozdrawiam. Jacek 

- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Wydaje mi się że odebrałeś to zbyt ambicjonalnie.
Przedstawiłem zdjęcia na których jest inny obraz choroby niż na zdjęciach poddawanych ocenie.
Jak napisałem nie znam się - po prostu opinie mam na podstawie porównania zdjęć no bo nie ma innej metody.
Przedstawiłem zdjęcia na których jest inny obraz choroby niż na zdjęciach poddawanych ocenie.
Jak napisałem nie znam się - po prostu opinie mam na podstawie porównania zdjęć no bo nie ma innej metody.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Witam. Do kol.toldi. pH 5 . Trochę szkoda mi ciąć bo krzew ma zawiązane dużo pąkow kwiatowych , ale siła wyższa.
Czy ta choroba może przenieść się na sąsiednie krzaki borówki? Pozdrawiam.
Czy ta choroba może przenieść się na sąsiednie krzaki borówki? Pozdrawiam.
- toldi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1317
- Od: 15 wrz 2015, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
bedani rozumiem Twoje opory przed cięciem. Przy tego typu objawach borówki owocują jednak krzaki nie wydaja nowych silnych przyrostów potrzebnych jako materiał zastępczy do wymiany pędów, rdzawe zabarwienie opanowuje wyższe partie łodyg prowadząc do zamierania. Krzaki karłowacieją i mają tendencję do przerzedzania liści a te które są przebarwiają się na żółto lub czerwono. Na przekroju ściętych chorych pędów będzie widać wrastające do wnętrza brązowe obszary martwej tkanki. Ze swojej praktyki mogę CI powiedzieć, że borykałem się z tą przypadłością na kilku krzakach Chandlera. Ponieważ rosły w odosobnieniu od reszty borówek dałem im szansę i rosły sobie jak chciały, ale z roku na rok coraz gorzej ze wszystkimi wcześniej opisanymi dolegliwościami. Pewnego razu wkurzyłem się i wszystkie wykopałem a jeden krzak ściąłem przy samym korzeniu. W zeszłym roku odbił ładnymi przyrostami w tym roku na wiosnę nie zauważyłem oznak choroby. Oczywiście możesz zostawić swoje krzaki do zbioru i wyciąć na jesieni to Twój cyrk i Twoje małpki. Jest jeszcze możliwość zastosowania chemii, ale nie daje to gwarancji sukcesu. Postaraj się o zapewnienie jak najlepszych warunków aby nie stresować krzaków.
1. Prawidłowe nawadnianie ale nie twardą wodą. Bez okresów przesuszenia.
2. Zastosowanie odpowiedniej ściółki poprawi odżywianie i odpowiednią wilgotność podłoża.
3. Ostrożnie z azotem przedawkowanie powoduje podatność na choroby i uszkodzenia mrozowe.
4. Zaszczepienie korzeni grzybnią mikoryzową poprawi możliwości odżywiania i obrony roślin.
5. Monitoruj odczyn podłoża.
Możesz sobie zajrzeć na tą stronę może coś Cię zainteresuje http://translate.google.com/translate?h ... &sandbox=1
1. Prawidłowe nawadnianie ale nie twardą wodą. Bez okresów przesuszenia.
2. Zastosowanie odpowiedniej ściółki poprawi odżywianie i odpowiednią wilgotność podłoża.
3. Ostrożnie z azotem przedawkowanie powoduje podatność na choroby i uszkodzenia mrozowe.
4. Zaszczepienie korzeni grzybnią mikoryzową poprawi możliwości odżywiania i obrony roślin.
5. Monitoruj odczyn podłoża.
Możesz sobie zajrzeć na tą stronę może coś Cię zainteresuje http://translate.google.com/translate?h ... &sandbox=1
Pozdrawiam. Jacek 
