Witajcie!
Jakiś taki krótki mój dzień się zrobił.
Gonię w piętkę i nijak nie mogę się wyrobić.
Prawdopodobnie jeszcze jeden taki dzień mnie czeka, choć absolutnej pewności nie mam.
W tej całej pogoni jest jednak dobra rzecz. Ciśnienie wody znakomite i nareszcie działka solidnie została podlana. Naturalnie nie poszłam tam o dziewiątej, tylko o siódmej rano. Później znów woda ciurkała jak wczoraj.
Czeka mnie następna klęska urodzaju do przeróbki. Późne brzoskwinie dojrzewają, a jest ich...........głowa mała.
A! Zapomniałabym się pochwalić. Mianowicie zaczynam zabawę z borówką amerykańską. Trzy zamówiłam u Starkla, a dzisiaj w Biedrze kupiłam dwie innej odmiany. Bardzo jestem ciekawa, jak się moja przygoda z tymi owocami rozkręci.
Po podlaniu działki dziwaczki jeszcze dały się obfocić, jeszcze nie poszły spać. Tylko żółte rosnące w pełnym słońcu już stuliły płateczki.
Soniu - mnie też zauroczył ten kosmos. Nie wiem, skąd się wziął, sam się wysiał razem z białym i tak sobie obaj kwitną na rabacie. A wyrosły wielgachne krzaczyska. Na szczęście wybrały sobie takie miejsce, że choćby i dwa razy większe urosły, nikomu ani niczemu by nie przeszkadzały.
Emowska łączka tylko nazywana jest trawnikiem.

Tam oprócz trawy rośnie wszystko, co tylko się zasiało, a gołębie wyciągają co smaczniejsze kąski. A że przy nim znajduje się mój skalniaczek, to i tam powyciągały roślinki, tworząc placki gołej ziemi.
Za deszcz z góry dziękuję.

Podobno ma padać w sobotę. Niech pada, leje i co tam jeszcze chce, byleby roślinkom ulżyło.
Dziękuję i wzajemnie spokojnych dni życzę.

Bezdeszczowych.
Aniu [anabuko] - to nie jest liczne stado gołębie.

Gdybyś widziała stado jednego z naszych sąsiadów.......
Dziękuję za dobre słowa pod adresem moich kwiatków.
Działkę zapewne już też wypieliłaś, to teraz odpoczywaj. Za życzenie dziękuję odwzajemniam.
Iwonko1 - co to znaczy: "kto jest kto"? lilie to lilie, a czy jedna ma na imię 'Laura', a inna np. 'Klara' to już mało ważne.

Przynajmniej dla mnie.
Ciśnienie wody i u mnie jest dobre, ale bardzo rano, o czym się dzisiaj przekonałam. Tylko jest mały problem. Nie lubię skoro świt wstawać z miękkiego łóżeczka.
Dziękuję za wspaniałe życzenie

tym bardziej, że jest nadzieja jego spełnienia. Ponoć w sobotę ma popadać.
Danusiu [danuta z] - a masz czerwonego floksa? A może chciałabyś mieć.....
U nas w alejce dwie, a od przypadku do przypadku nawet trzy rodziny nocują w działkowych domkach i nie dałoby się teraz rozpalić ogniska. Musimy czekać do połowy września, a tymczasem zasilamy kompostownik, aktualnie już trójkomorowy.

M rozdrabnia badyle przy pomocy siekiery, by się szybciej rozkładały.
Dorotko [korzo_m] - na działkach w ogóle panuje taka bardzo dobrosąsiedzka atmosfera, bo wiadomo: działeczki niewielkie, nie wszystko można mieć, wobec tego wzajemnie się obdarowujemy tym, co na naszych działkach rośnie. Jednak pomidorów to ja już nie chciałam, no to mam.

Gomfrenę poznałam dzięki któremuś z czasopism ogrodniczych i - jak to ja - musiałam poeksperymentować. A że skradła moje serce, to zagościła u mnie na stałe.
Gołąbki są śliczne do oglądania, i pożyteczne dzięki guano,

ale jednocześnie są to paskudne
szkudniki.
Jakoś o niej zapomniałam, a ona tak ładnie kwitnie.
Leycesteria. Z nasionek od Tereni TerDob.
Na dobrą noc letni i jesienny obrazek.
